Sprawa się rypła

Prolog: w zagrodzie Placka na Podkarpaciu odbywa się, transmitowana przez telewizję, uroczystość z setnych urodzin babci Plackowej; stateczna jubilatka sztywno siedzi w czerwonym fotelu. Rodzina Placków potajemnie wyprowadza na cmentarz trumnę z babcią. Po pogrzebie zjawia się urzędniczka z gminy z prezentami dla stuletniej jubilatki. Perspektywa otrzymania zegarka i koperty z gotówką bierze górę nad uczciwością - Placek tłumaczy nieobecność babci udziałem w nabożeństwie w kościele i kwitu je prezenty
Kilka dni później syn Józek, przynosi z gminy tekst wywiadu, którego babcia ma udzielić dziennikarzom.
Z opresji ratuje Placka stary Jontek przebrany za babcię i udający głuchotę. O mistyfikacji donosi władzom skłócony z Plackami sąsiad Kadela, ale długowieczną góralką są już zainteresowane władze centralne.
Do podkarpackiej wsi przyjeżdżają czarne wołgi z „reżyserami spektaklu". Plackowie pucują obejście i pilnują abstynencji ukrywanego Jontka. Rozpoczyna się spektakl, który usiłuje kompromitować Kadela, cynicznie podsuwając „ babci” szklankę bimbru. Skandal wisi w powietrzu, ale show musi się odbyć.