Rancho Texas

Bieszczady, koniec lat pięćdziesiątych. Studenci zootechniki, szukając przygody i zarobku, zostają „kowbojami” na bieszczadzkich wypasach. Romantyki nie ma, jest wszechogarniająca nuda. Dopiero gdy jeden z nich, Jacek dostaje ogiera Szagi, życie nabiera rumieńców. Przechwala się przed kobietami w barze. Podrywa Walentynę, dziewczynę szefa miejscowych przemytników, by za chwilę zalecać się do Agnieszki z wyprawy geologów. Kiedy profesor i Agnieszka przychodzą do kowbojskiego szałasu, zaczyna się rywalizacja o jej względy.
Jacek przyznaje, że podrywał dziewczynę „dla sportu". Przyjaźń bezpowrotnie znika, szanse u Agnieszki - też. Jacek odkrywa w jaskini magazyn przemytników, przy pomocy profesora wrzuca znalezioną broń do jeziorka. Szef przemytników chce się zemścić za uwiedzioną Walentynę; dochodzi do strzelaniny, w której ginie kolega Jacka. Jacek dopiero wtedy zaczyna rozumieć, że romantyka kowbojska istnieje tylko od święta, a codzienność jest szara i zwykła. Lato minęło, trzeba wracać na studia.
Niezbyt udana próba zaadaptowania poetyki westernu do polskich warunków.