Jowita

Kraków. Znany sportowiec, biegacz Marek Arens poznaje na maskaradzie dziewczynę przebraną za Turczynkę z zasłoną na twarzy. Przedstawia mu się jako Jowita. Rozstają się po intymnej rozmowie. Później Marek na próżno usiłuje dowiedzieć się, kim naprawdę jest Jowita. Po daremnych poszukiwaniach nawiązuje romans z Agnieszką, studentką malarstwa, która podobno zna Jowitę. Bohater podejrzewa, że to ona mogła być tajemniczą nieznajomą. Agnieszka rozwiewa te podejrzenia. Marek ma startować w ważnych zawodach, ale zbyt mało czasu poświęca na treningi. Nie chce już uprawiać sportu, robi to tylko z przyjaźni dla trenera Księżaka. Dręczą go wyrzuty sumienia. Jego poprzedni trener Szymaniak popełnił samobójstwo z miłości do prostytutki Loli. Na kilka godzin przed śmiercią dzwonił do Marka, ale ten nie podniósł słuchawki. Arens romansuje z Agnieszką, ale również pociąga go Helena Księżakowa. Po koncercie Wandy Wiłkomirskiej Księżak prosi Arensa, by odwiózł Helenę do przyjaciół. W bramie Marek zaczyna ją namiętnie całować. Nagle widzi Agnieszkę i jest przekonany, ze przyłapała go na zdradzie. Z poczuciem winy unika ukochanej. Spędza noc z młodą lekkoatletką Dorotą i dowiaduje się, że była kochanką Księżaka. Pryska mit wiernego męża Heleny. Następnego wieczoru Marek jedzie do nocnego baru i tam brutalnie atakuje prostytutkę Lolę. Zostaje oddany w ręce milicji, ale zaprzyjaźniony z Markiem sierżant Kosmala nie chce go aresztować. Arens wymusza na przyjacielu odwiezienie go na posterunek. Otrzymuje wyrok. W więzieniu odwiedza go Agnieszka. Mówi, że zamierza wyjść za architekta Michała. W bramie nie widziała, że całował Helenę, sądziła, ze cierpi z miłości do niej. Przeraziła się wielkiego uczucia Marka.
Wreszcie wyznaje, że toona była Jowitą.
Współczesny dramat egzystencjalny. Bohater nie wiem, co naprawdę chce robić w życiu. Osiąga sukcesy sportowe, ale nie czerpie z nich satysfakcji. Żyje marzeniem o wielkiej miłości, gdyż łudzi się, że autentycznie przeżywana namiętność pozwoli mu odnaleźć siebie.