Miasto nad rzeką Czarnego Smoka

Na dalekim wschodzie, tuż przy granicy rosyjsko-chińskiej, w położonym nad Amurem Błagowieszczeńsku, życie toczy się swym niespiesznym rytmem. Mroźne, ciche noce przerywają tylko od czasu do czasu, wystrzały rac nad rzeką - to Chińczycy próbują nielegalnie przedostać się przez granicę - skutą lodem rzekę Czarnego Smoka.
Założona przez zesłańców w XIX wieku osada, jest dziś miastem kontrastów i historycznych paradoksów. Błagowieszczeńsk - po rosyjsku oznacza Zwiastowanie. I choć nazwy tej nigdy nie zmieniły nawet sowieckie władze; niejako zapominając o tym ponad 200-tysięcznym mieście, tu nadal z pompą świętuje się obchody 1. maja a młode pary podjeżdżają ślubnymi orszakami i składają kwiaty pod licznymi pomnikami Lenina.
To miejsce, w którym zatrzymał się czas, miasto w którym wodę nosi się ze studni i gdzie ludzie mieszkają w ponad 100-letnich, drewnianych domach zbudowanych między innymi przez zesłańców z Polski.
10 dni Koleją Transsyberyjską przez Rosję, 10 lat pomiędzy ludźmi, na których piętno odcisnął poprzedni system. Człowiek, który został tu wysłany do pracy z Polski niemal wbrew sobie, ale który dziś twierdzi, że właśnie tu jest jego miejsce.
.