Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
1991
Bronisława Linkego opisanie świata
Dokumentalny, Biograficzny, film o sztuce, Polska, 25 min
Reżyseria: Grzegorz Dubowski
Scenariusz: Grzegorz Dubowski
Obsada aktorska
Ekipa
Opis filmu
Witkacy już w 1936 roku uznał Bronisława Linkego za geniusza. Niezwykle wysoko oceniła jego sztukę Maria Dąbrowska w szkicu poświęconym twórczości tego artysty, pomieszczonym w albumie "Kamienie krzyczą" z 1959 roku. Szymon Kobyliński powiedział o jego obrazach, że są jak poematy grozą. A jednak po wystawie w 1948 roku, którą zorganizował z grupą plastyków "Powiśle", aż do śmierci w 1962 roku, nie miał już możliwości wystawiania swoich prac, oskarżany o formalizm. Film Grzegorza Dubowskiego daje okazję obejrzenia większości z nich - od najwcześniejszych szkiców po ostatnie obrazy - ich prezentacja bowiem jest głównym elementem dokumentu o życiu i twórczości niezwykłego artysty o wyjątkowej wrażliwości.
Bronisław Linke urodził się w 1906 roku w Dorpacie, w Estonii. Jako dziecko widział przerażające sceny rozgrywające się podczas rewolucji lutowej, ofensywy niemieckiej i walk o wyzwolenie Estonii. Zachowany do II wojny światowej dziennik ośmioletniego Bronisława świadczy, że przeżycia te w dramatyczny sposób wpłynęły na wyobraźnię chłopca i dały początek rozmyślaniom o krzywdzie, jaka dzieje się ludziom i wszystkiemu, co żyje. Ta trauma stała się istnym opętaniem, które nie opuściło Linkego do końca życia, tworząc podwaliny jego niezwykłej twórczości. Po I wojnie światowej rodzina Bronisłwa przeniosła się z Dorpatu do Kalisza. W latach 1922-1923 młodziutki twórca podjął naukę w Państwowej Szkole Przemysłu Artystycznego w Bydgoszczy, a potem w takiej samej szkole w Krakowie. W 1926 roku Linke zaczął studia na warszawskiej ASP. Był w pracowni Tadeusza Prószyńskiego, chodził na wykłady Stanisława Noakowskiego, Miłosza Korotyńskiego, Wojciecha Jastrzębowskiego, Władysława Skoczylasa, Karola Tichego. W 1936 roku poznał Witkacego i odtąd datuje się ich serdeczna przyjaźń. Pojechali razem na Śląsk. Pokłosiem tej wyprawy była wystawa, zamknięta jednak w atmosferze skandalu, ze względu na drastyczność zaprezentowanych prac. W 30 pracach z cyklu "Śląsk", podobnie jak w namalowanych w latach 1933-1935 z cyklu "Miasto", Linke z niebywałą wrażliwością i okrucieństwem zdokumentował wszelkie potworności dziejące się na placach sądów, w izbach tortur, domach wariatów, salach operacyjnych. Pokazał nikczemność współczesnej mu, zakłamanej i mdłodemokratycznej rzeczywistości, całą straszność rzeczywistości w ogóle - mordującej samą siebie. Jesień 1939 roku stała się dla obu - Witkacego i Linkego - zapowiedzią katastrofy. Kiedy przyszła, Witkacy popełnił samobójstwo. Linke - w obawie przed represjami za karykatury Hitlera - wyjechał z żoną do Lwowa. W 1942 roku został zesłany do Orska na Uralu. W 1946 roku udało mu się wrócić do Polski. Nawiązał współpracę z kilkoma periodykami. W 1959 roku namalował słynny portret podwójny Witkacego, składając w ten sposób hołd uwielbianemu artyście, któremu zresztą zawsze pozostał wierny, wypełniając w swojej twórczości testament ideowy przyjaciela - największego katastrofisty XX wieku. W serii obrazów i rysunków dokumentował koniec naszej cywilizacji, kres kultury i sztuki. Jedną z ostatnich prac Bronisława Linkego był "Czerwony autobus". Zyskała mu niekwestionowaną sławę i uznanie. Odnaleźć w niej można echa motywów z "Wesela", zobaczyć metaforę zniewolonego narodu, który sam jest sobie przeszkodą do wyzwolenia.Twórczość plastyczna Linkego zawsze wywoływała silne emocje i kontrowersje. Zarzucano jej turpizm i upodobanie do makabry, malowanie nie ku pokrzepieniu, lecz pognębieniu serc. To prawda - jak można się przekonać oglądając film Dubowskiego - jego prace ociekają krwią, porażają, nie dają cienia nadziei. Nie jest to jednak okrucieństwo wynikające z upodobania do niego, lecz płynące z przerażenia światem i ludźmi. W swoich obrazach, zawierających wielki ładunek poezji, starał się, pełen współczucia dla człowieka, pokazać główne klęski trapiące mieszkańców Ziemi przez cały XX wiek i przestrzec następne pokolenia przed pędem ku ostatecznej zagładzie.
Bronisław Linke urodził się w 1906 roku w Dorpacie, w Estonii. Jako dziecko widział przerażające sceny rozgrywające się podczas rewolucji lutowej, ofensywy niemieckiej i walk o wyzwolenie Estonii. Zachowany do II wojny światowej dziennik ośmioletniego Bronisława świadczy, że przeżycia te w dramatyczny sposób wpłynęły na wyobraźnię chłopca i dały początek rozmyślaniom o krzywdzie, jaka dzieje się ludziom i wszystkiemu, co żyje. Ta trauma stała się istnym opętaniem, które nie opuściło Linkego do końca życia, tworząc podwaliny jego niezwykłej twórczości. Po I wojnie światowej rodzina Bronisłwa przeniosła się z Dorpatu do Kalisza. W latach 1922-1923 młodziutki twórca podjął naukę w Państwowej Szkole Przemysłu Artystycznego w Bydgoszczy, a potem w takiej samej szkole w Krakowie. W 1926 roku Linke zaczął studia na warszawskiej ASP. Był w pracowni Tadeusza Prószyńskiego, chodził na wykłady Stanisława Noakowskiego, Miłosza Korotyńskiego, Wojciecha Jastrzębowskiego, Władysława Skoczylasa, Karola Tichego. W 1936 roku poznał Witkacego i odtąd datuje się ich serdeczna przyjaźń. Pojechali razem na Śląsk. Pokłosiem tej wyprawy była wystawa, zamknięta jednak w atmosferze skandalu, ze względu na drastyczność zaprezentowanych prac. W 30 pracach z cyklu "Śląsk", podobnie jak w namalowanych w latach 1933-1935 z cyklu "Miasto", Linke z niebywałą wrażliwością i okrucieństwem zdokumentował wszelkie potworności dziejące się na placach sądów, w izbach tortur, domach wariatów, salach operacyjnych. Pokazał nikczemność współczesnej mu, zakłamanej i mdłodemokratycznej rzeczywistości, całą straszność rzeczywistości w ogóle - mordującej samą siebie. Jesień 1939 roku stała się dla obu - Witkacego i Linkego - zapowiedzią katastrofy. Kiedy przyszła, Witkacy popełnił samobójstwo. Linke - w obawie przed represjami za karykatury Hitlera - wyjechał z żoną do Lwowa. W 1942 roku został zesłany do Orska na Uralu. W 1946 roku udało mu się wrócić do Polski. Nawiązał współpracę z kilkoma periodykami. W 1959 roku namalował słynny portret podwójny Witkacego, składając w ten sposób hołd uwielbianemu artyście, któremu zresztą zawsze pozostał wierny, wypełniając w swojej twórczości testament ideowy przyjaciela - największego katastrofisty XX wieku. W serii obrazów i rysunków dokumentował koniec naszej cywilizacji, kres kultury i sztuki. Jedną z ostatnich prac Bronisława Linkego był "Czerwony autobus". Zyskała mu niekwestionowaną sławę i uznanie. Odnaleźć w niej można echa motywów z "Wesela", zobaczyć metaforę zniewolonego narodu, który sam jest sobie przeszkodą do wyzwolenia.Twórczość plastyczna Linkego zawsze wywoływała silne emocje i kontrowersje. Zarzucano jej turpizm i upodobanie do makabry, malowanie nie ku pokrzepieniu, lecz pognębieniu serc. To prawda - jak można się przekonać oglądając film Dubowskiego - jego prace ociekają krwią, porażają, nie dają cienia nadziei. Nie jest to jednak okrucieństwo wynikające z upodobania do niego, lecz płynące z przerażenia światem i ludźmi. W swoich obrazach, zawierających wielki ładunek poezji, starał się, pełen współczucia dla człowieka, pokazać główne klęski trapiące mieszkańców Ziemi przez cały XX wiek i przestrzec następne pokolenia przed pędem ku ostatecznej zagładzie.
TVP
opis redakcji
Dane produkcji
ROK PRODUKCJI:
1991
KRAJ PRODUKCJI:
Polska
JĘZYK PRODUKCJI:
polski
RODZAJ / GATUNEK:
Dokumentalny, Biograficzny, film o sztuce
TYTUŁ ORYGINALNY:
Bronisława Linkego opisanie świata
PRODUKCJA:
Pol Net
Dane techniczne
CZAS:
25 min
OBRAZ:
kolor
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2025