PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
2001

List do ojca Sławomira

Dokumentalny, Polska, 37 min
plakat: List do ojca Sławomira
Reżyseria: Henryka Dobosz
Scenariusz: Henryka Dobosz
Opis filmu
Lata stanu wojennego w wielu środowiskach obudziły potrzebę aktywności, solidarności i integracji z innymi. Środowisko gdańskiej inteligencji twórczej i naukowców znalazło wówczas duchowy azyl w bazylice św. Mikołaja ojców dominikanów. Na swojego duszpasterza w 1982 roku samo wybrało ojca Sławomira Słomę. Jego posługa trwała zaledwie trzy lata, już w 1985 roku bowiem został przez przełożonych zakonu oddelegowany do Tarnobrzega. Jego niezwykły dar jednania ludzi i duszpasterska charyzma sprawiły jednak, że pozostawił trwały ślad we wdzięcznych sercach podopiecznych, a także w dziejach gdańskiej świątyni i swojego zakonu. Do dziś wielu twórców z Trójmiasta uważa ojca Sławomira za swojego najlepszego przyjaciela i wspomina kontakty z nim jako najbardziej inspirujący okres życia. Do grupy przyjmowano wszystkich, bez pytania o życiorys. Na miejsce spotkań ks. Słoma przenaczył niewielkie pomieszczenie na zapleczu bazyliki, zwane "górką". Odbywały się tam spotkania i seminaria poświęcone fundamentalnym problemom wiary, etyki, filozofii i sztuki. Na "górce" Adam Kinaszewski i Andrzej Drzycimski mogli, zamknięci przez półtora roku, bezpiecznie pisać książki o stanie wojennym i Lechu Wałęsie. Oprócz "górki" były jeszcze inne skrytki, gdzie drukowano i przechowywano nielegalne wydawnictwa (do dziś jedynie ojciec Sławomir wie o wszystkich i może je wskazać, choć nadal ujawnia tylko niektóre). Wtedy też powstała istniejąca do dziś Galeria św. Jacka, miejsce wielu pamiętnych wystaw malarstwa i grafiki. Film Henryki Dobosz powstał z tęsknoty. Autorka w imieniu swoim i przyjaciół napisała list do Tarnobrzega. List o pustce, pamięci, potrzebie mądrych, głębokich rozmów i przywołaniu czasu minionego, a także i o tym, że przez piętnaście lat nie wszyscy w Gdańsku przyzwyczaili się do jego nieobecności. Ojciec Słoma znalazł czas i powód, by na kilka dni przyjechać do Gdańska. Serdeczne powitania z przyjaciółmi przeplotły się z niepozbawioną ciekawości gościnnością młodszych z gdańskich dominikanów, dla których ojciec Sławomir stał się żywą legendą ich zgromadzenia. Jest też spotkanie z następcą ojca Słomy, ks. dr. Krzysztofem Niedałtowskim, obecnym duszpasterzem środowisk twórczych w Gdańsku, który nie kryje, że poprzednika traktuje jak mistrza i nauczyciela. Od niego dowiedział się, że wszystko ma swój czas. Pytał więc: Sławku, jaki czas jest teraz? I był czas powrotów, wyciszenia, świadectwa, miłości i przemijania, i niepewności, i zawierzenia, próby. Jaki czas nadszedł teraz? Te kilka dni spędzonych w Gdańsku pełne jest wspomnień, spotkań grupowych i indywidualnych, spacerów, rozmów. Powraca też, utrwalone na czarno-białych fotografiach, wspomnienie dni szczególnej aktywności "sił porządkowych". Nie ma wątpliwości, że na "górce" obalano jedynie słuszny ustrój. Ale ojciec Sławomir pomaga swoim przyjaciołom pokonać czas, odnaleźć się w dniu dzisiejszym i nie żałować minionych dni. Widać zresztą, jak zmienił się krajobraz miasta, tempo życia, skronie przysypała siwizna, odeszły koszmary i konspiracji, i inwigilacji. Dla ojca Sławomira nadszedł czas służby w małym prowincjonalnym klasztorze, czas jednako szczęśliwy, jak czas wzlotów, choć nie ominęły go kryzysy i zwątpienia. Pozostała myśl głęboka, wiara żarliwa i trudna wolność. Duchowy opiekun gdańskich twórców powiada, że teraz nadszedł czas, kiedy trzeba przejść od tłumu do osoby i wspólnoty. Część przyjaciół odeszła. Teresy Lassoty, Jerzego Afanasjewa i kilkorga innych nie ma już wśród żywych. Adam Kinaszewski, Andrzej Drzycimski, Kazimierz Nowosielski, Zbigniew Żakiewicz, Maria Mrozińska, Janina Wieczerska, Zbigniew Jankowski, Aleksander Jurewicz, Halina Winiarska, Henryka Dobosz, ks. Zbigniew Niedałtowski i kilkoro innych uczestniczyli w spotkaniach i nabożeństwach celebrowanych przez ojca Słomę. Ich ożywające przed kamerą wspomnienia przywołują minione wydarzenia, lecz przede wszystkim malują portret człowieka niezwykłego - mądrego, dobrego, niezmiernie tolerancyjnego, skromnego, obdarzonego charyzmą, dzięki której w sposób właściwie niedostrzegalny pomagał ludziom prostować ich drogi, a nawet tych nieochrzonych i półpogan umiał doprowadzić do Boga, a prowadził ludzi indywidalnymi drogami, nieco z boku autostrady Kościoła, lecz pewnie dlatego pomagał burzyć mur nieufności rosnący od czasów Oświecenia między artystami a Kościołem. I jeszcze raz na koniec pada pytanie: jaki czas teraz nastał? Ojciec Sławomir powiada z wahaniem: to czas, w którym trzeba więcej kłócić się z samym sobą, nie z innymi; to czas, w którym musimy prostować się wewnętrznie, a wówczas i tym obok nas będzie sensowniej.
TVP
opis redakcji
Dane produkcji
ROK PRODUKCJI:
2001
KRAJ PRODUKCJI:
Polska
JĘZYK PRODUKCJI:
polski
RODZAJ / GATUNEK:
Dokumentalny
TYTUŁ ORYGINALNY:
List do ojca Sławomira
PRODUKCJA:
Telewizja Polska
Dane techniczne
CZAS:
37 min
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2025
Scroll