Ring

Małe miasteczko gdzieś w Polsce. Bokserski klub sportowy "Stal" walczy o awans do ligi wojewódzkiej. Meczem ostatniej szansy ma być spotkanie z odwiecznym rywalem - "Pogonią". Kłopot w tym, że najlepszy zawodnik "Stali" uciekł za granicę, a drugi, Henryk Cichoń, odsiaduje karę więzienia. Prezesowi klubu, Wichurze, udaje się przekonać prokuratora i naczelnika więzienia, aby umożliwili Cichoniowi udział w tej jednej walce. Okazuje się jednak, że za murami Cichoń nieco stracił z dawnej formy, na więziennym wikcie ubyło mu też 4 kilogramy w stosunku do wymaganej teraz kategorii wagowej. Wichura nie zraża się tym. Udostępnia zawodnikowi salę do trenigów, załatwia też lepsze wyżywienie i to w podwójnej ilości. W codziennych wyprawach do klubu zawsze towarzyszy Cichoniowi strażnik. Pewnego dnia bokserowi udaje się namówić go, żeby po drodze zajrzeli do mieszkania Heńka, do jego żony Grażyny i synka Darka. Ale kobiety nie ma w domu: dziecko wywiozła do babci, a sama bawi się na dancingu. Zakochany Heniek bardzo to przeżywa, postanawia nawet zrezygnować z walki. Dochodzi bowiem do wniosku, że nie ma dla kogo i po co zabiegać o wcześniejsze zwolnienie. Prezes Wichura nie daje za wygraną. Sprowadza Grażynę na widzenie w nadziei, że małżonkowie się pogodzą. Co prawda, zamiast zgody jest kolejna sprzeczka, ale Wichura przekonuje boksera, że wygrana w meczu z "Pogonią" zapewni mu natychmiastowe wyjście na wolność. W "urabianie" zawodnika włącza się również ponętna kelnerka Krysia, z którą Heniek idzie do łóżka. Niestety, o zdradzie dowiaduje się Grażyna, małżonkowie znów rozstają się w gniewie. Im bliżej turnieju, tym bardziej obaj prezesi zabiegają o zapewnienie swojemu klubowi korzystnego wyniku. Kierujący "Pogonią" próbuje przekupić Cichonia, a gdy ten odrzuca ofertę, zostaje pobity w łaźni. Mimo potłuczonej ręki nie wycofuje się, jest gotów walczyć. Nafaszerowany środkami przeciwbólowymi staje na ringu