Polska ruletka

Film dokumentalny składający się z dwóch części.
Gwarne mityngi, manifestacje i kontrmanifestacje, pochody i podchody, wiece, zadymy, zjazdy, zloty. Także kazania. Naszym kampaniom parlamentarnym brak jeszcze amerykańskiego rozmachu, ale jesienne wybory 1997 roku podpatrzone kamerą realizatorów "Polskiej ruletki" są widowiskiem barwnym i intrygującym. Kulisy, nader spektakularne, kampanii wyborczej do Sejmu są jednak tylko pretekstem do ukazania świata, który wyłonił się w naszym kraju po 1989 roku i ludzi, którym przyszło w nim żyć. "Szczęśliwy jest naród, którego historia jest nudna" - twierdził Monteskiusz. Kończąca się ostatnia dekada naszych dziejów z pewnością nudna nie była, zaś opinie bohaterów o własnej pomyślności - bardzo zróżnicowane. Wśród owych bohaterów narratorów, przedstawiających poprzez własne doświadczenia i przemyślenia przemiany w naszym kraju, są m.in. "zadymiarz" z czasów stanu wojennego, będący dziś rzutkim biznesmenem marzącym, nie bez szans, o znalezieniu się w rankingu stu najbogatszych Polaków, studentka filologii odnosząca handlowe sukcesy w wielkiej komputerowej firmie amerykańskiej, hodowca strusi, bezrobotny zbierający tekturowe pudła, spawacz z legendarnej Stoczni Gdańskiej z najwyższym trudem wiążącej dziś koniec z końcem, były szeregowy członek partii - obecnie zamożny kupiec handlujący damską konfekcją na słynnym bazarze "Manhattan" w Łęknicy, gwiazdor disco polo ubiegający się o poselski mandat. Ludzie sukcesu i przegrani, zgorzkniali, zagubieni w nowej rzeczywistości. Ich zbiorowe, a tak odmienne losy składają się na obraz kondycji całego społeczeństwa, w znacznej części obolałego, z trudem dostrzegającego ogrom przewartościowań i zmian. Część pierwsza dokumentalnego filmu, zaczynająca się majowym pochodem postkomunistów i kontrmanifestacją Ligi Republikańskiej, a kończąca prawyborami w Wieruszowie, ukazuje narastającą gorączkę przedwyborczą, w drugiej - ostatnie dni przed głosowaniem i same wybory.