Wiatr ze Wschodu

Kanwą scenariusza "Wiatru ze wschodu" jest autentyczna historia. Akcja filmu toczy się w 1945 roku, po zakończeniu II wojny światowej. Na konferencji w Jałcie zapadają decyzje, dotyczące losu mieszkańców Europy wschodniej, których wojenna zawierucha zaniosła na zachód kontynentu. Wszyscy muszą wrócić do swych macierzystych krajów, mimo, że obecnie znajdują się one we władzy komunistów. Tylko jedno państwo nie zamierza respektować jałtańskich ustaleń. Jest nim maleńkie księstwo Liechtenstein. Rosyjski generał Smysłowski doskonale zdaje sobie sprawę, że jeśli wróci do Związku Sowieckiego zarówno on, jak i jego żołnierze w najlepszym razie wylądują w łagrze. Podczas wojny jednostka pod dowództwem Smysłowskiego walczyła przeciw Armii Czerwonej ramię w ramię z Wehrmachtem. Po kapitulacji Hitlera Moskwa "przypomniała" sobie o Smysłowskim i jemu podobnych. Stalin zażądał ich powrotu do kraju. Generał wszakże, chcąc ratować swoich ludzi, przedziera się do Liechtensteinu, gdzie występuje o azyl polityczny. Jednak Alianci, a zwłaszcza Związek Sowiecki, wywierają coraz większą presję na władze księstewka, by wydały uciekinierów.
"Wiatr od wschodu" jest jednym z ostatnich filmów Roberta Enrico, znanego francuskiego reżysera i scenarzysty. Sławę przyniosły mu zwłaszcza takie produkcje jak "Le Vieux fusil" (zdobywca Cezara w 1976 roku) oraz "Senilitr"(1961) i "Au coeur de la vie" (1963), za które otrzymał nagrody na festiwalach w San Sebastian. Artystyczna renoma Enrico niewątpliwie pomogła mu pozyskać do "Wiatru ze wschodu" międzynarodową, gwiazdorską obsadę. Generała Smysłowskiego zagrał Anglik Malcolm McDowell, znany m.in. ze współpracy ze Stanleyem Kubrickiem ("Mechaniczna pomarańcza"), Lindsayem Andersonem ("Jeśli...", "Szczęśliwy człowiek", "Szpital Britannia"), i Tinto Brassem ("Kaligula"). W doborowej stawce znalazło się też miejsce dla Wojciecha Pszoniaka, który nie występuje tu bynajmniej w epizodzie, lecz w jednej z kluczowych ról.