Twentynine Palms

Bruno Dumont jedzie do Ameryki z zamiarem skonfrontowania swojego modelu kina z hollywoodzką mitologią. Kręci film w Joshua Tree National Park, inspirując się niepokojącą atmosferą potężnej pustyni. Pomimo zastosowania gatunkowych ram – horroru w wersji gore z elementami filmu erotycznego i kina drogi – nie rezygnuje jednak z radykalnej autorskiej perspektywy. Minimalistyczne "Twentynine Palms" opowiada o parze kochanków. Amerykanin David i Rosjanka Katia zatrzymują się w tytułowym miasteczku Twentynine Palms, skąd codziennie wyruszają do parku Joshua Tree, gdzie mężczyzna szuka odpowiednich scenerii dla swoich fotografii. Oś fabularną filmu stanowi rozwijająca się miłosna relacja dwójki bohaterów u progu znajomości. Są oni sobie obcy kulturowo i językowo. Rozmawiają łamanym francuskim, sondują swoje zachowania w codziennych sytuacjach i podczas śmiałych erotycznych doświadczeń. Narasta między nimi napięcie, a zaskakujący finał zmusi parę do ostatecznej konfrontacji.