Czekam w Monte Carlo

W corocznym rajdzie Monte Carlo Polskę reprezentują doświadczony kierowca Piotr i pilot Jan, który w ostatniej chwili zastąpił jego stałego partnera. Anglię reprezentują Stothard i Ernie, a Szwecję - małżeństwo Andersonów. Po I etapie zawodnicy spotykają się w Monte Carlo. Tu na Piotra czeka żona Irena, jawnie okazująca względy Janowi, czym antagonizuje polską załogę. II etap rajdu okazuje się morderczy. Giną w wypadku Andersonowie. Ernie mdleje z bólu zęba. Polacy mają jedną kraksę. Rosą między nimi nieporozumienia. Mimo nalegań żony Piotr nie wycofuje się z wyścigu. Podczas III etapu Jan chce usiąść za kierownicą. Wypomina partnerowi zbyt ostrożną jazdę. Ale w nocy, we mgle, Jan nie wytrzymuje nerwowo. Ucieka z samochodu. Piotr zmusza go do powrotu i sam siada za kierownicą. O świcie po odcinku jazdy w śniegu, do punktu kontrolnego docierają załogi polska i angielska. Dzieli je tylko kilkaset metrów. Po ostrej walce jednocześnie przyjeżdżają na metę.
Widowiskowy, "światowy" w zamierzeniu film z racji skromnych środków pozostał namiastką wielkich produkcji. Trudno jednak odmówić pomysłowości sekwencjom karkołomnej jazdy.