Bilans kwartalny

Zwyczajny dzień. Janek wychodzi rano do pracy. Marta odprowadza Piotrusia do szkoły i jak zwykle jest spóźniona. Łapie "okazję"; kierowcą żuka okazuje się Jacek, jej dawny kolega z uczelni. Marta pracuje jako księgowa i działa w radzie zakładowej. Uczestnicy w posiedzeniu dyrekcji, na którym ujawniono poważne nieprawidłowości w bilansie kwartalnym. To jedyne wydarzenie w monotonnym, nudnym i ustabilizowanym życiu bohaterki. Dopiero odnowiona znajomość z Jackiem, człowiekiem żywiołowym i beztroskim, pozwala jej uciec na chwilę od codziennych, banalnych problemów. Wraca do uprawiania sportu. Przyjaźń z Jackiem przeradza się w romans. Marta coraz bardziej oddala się uczuciowo od męża, człowieka niekonfliktowego, konwencjonalnego i wiecznie zapracowanego. Janek zaczyna dostrzegać kryzys małżeństwa, lecz nie reaguje, pozostawiając sprawy własnemu biegowi. Marta przeżywa dylemat. Postanawia w końcu odejść i zacząć wszystko od nowa. Jedzie nad morze, by poszukać Jacka przygotowującego się do żeglarskiej wyprawy. W umówionym miejscu nie ma jednak ukochanego. Długie godziny oczekiwania sprawiają, że coś się w niej załamuje. Rozsądek bierze górę nad emocjami. Marta wraca do domu, do rodziny.
"Z euforii może się zrodzić jedynie gest. Gest bywa łatwy, ale za pomocą gestów nie możemy przeżyć całego życia. Dopiero czas sprawdza człowieka naprawdę" (Krzysztof Zanussi).