PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Jerzy Armata
  8.05.2015
Marek Wilczyński będzie jednym z bohaterów tegorocznej edycji poznańskiego Animatora. To jeden z najciekawszych polskich kompozytorów piszących muzykę do animacji, a zarazem chyba jeden z najbardziej zapracowanych artystów. Ma na swym koncie około 300 tytułów filmów animowanych, od czasu do czasu komponuje także dla teatru oraz na potrzeby kina fabularnego czy dokumentalnego.
Z urodzenia jest szczecinianinem, z wyboru – krakowianinem, od kilkunastu lat mieszka w Nowym Jorku. Jest absolwentem Państwowej Średniej Szkoły Muzycznej w Krakowie w klasie fortepianu i perkusji (1970), muzykologii na Uniwersytecie Jagiellońskim (1974), gdzie uzyskał stopień magistra na podstawie pracy „Percussione batteria w twórczości Henryka Mikołaja Góreckiego”, oraz podyplomowego seminarium muzyki elektronicznej w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej (1976), prowadzonym  przez Józefa Patkowskiego.

Jako muzyk zaczynał w legendarnym Zdroju Jana, działającym w Krakowie na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych.  W 1974 zespół nagrał ścieżkę dźwiękową do debiutanckiego filmu Ryszarda Antoniszczaka "Żegnaj paro!", nawiązującego poetyką i plastyką do słynnej „Żółtej łodzi podwodnej” (1968) George’a Dunninga. I od tego momentu rozpoczęła się filmowa przygoda Marka Wilczyńskiego. Jeszcze w tym samym roku napisał muzykę do trzech animacji Krzysztofa Raynocha („Kwalifikacje”, „Hasło”, „Dzwon”), szybko stając się nadwornym kompozytorem krakowskiego Studia Filmów Animowanych. Z jego usług korzystali m.in. Ryszard Antoniszczak ("Miki Mol", 1975; „Fantomobil”, 1976; "Sexi Lola automatic", 1978), Krzysztof Kiwerski ("Awaria", 1975; „Przypadek?”, 1977; „Opcja zerowa”, 1983), Jerzy Kucia ("Szlaban", 1976; "Krąg", 1978; "Źródło", 1982; "Odpryski", 1984), Agnieszka Niżegorodcew („Wycieczka”, 1977), Aleksander Sroczyński („2013 Odyseja kosmiczna”, 1985; "With a Light", 1986; „Meduza”, 1988). W jednym z filmów Sroczyńskiego – aktorsko-animowanej „Nostalgii” (1984) – zagrał Wilczyński rolę demonicznego ordynatora, w czołówce innego – „Ani be!... ani me!.. z udziałem Audrey Hepburn” (1984) – pojawił się jako współscenarzysta.

Wilczyński w swej artystycznej działalności nie ograniczał się do krakowskiego podwórka. Z jego kompozytorskich usług korzystali animatorzy z pobliskiego Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej, gdzie współpracował m.in. z Aleksandrem Oczką ("Gra", 1977), Haliną Filek ("Kwiatuszek", 1978), Aliną Skibą ("Życiorys Brunona S. wyciągnięty z szuflady", 1979), Maciejem Albrechtem ("Bajki", 1981), Bronisławem Zemanem ("Karambol", 1982), Józefem Ćwiertnią ("Żaba", 1984), Janem Petryszynem ("Słuchacz", 1984), Andrzejem Orzechowskim ("Animalki", 1988). Świetną muzykę skomponował do „Dworca” (1984) Marka Serafińskiego, zrealizowanego w warszawskim Studiu Miniatur Filmowych.

Jest kompozytorem wszechstronnym, z równym powodzeniem pisze muzykę do tytułów skierowanych do młodych, jak i dorosłych widzów, do filmów autorskich, jak i odcinków popularnych seriali (ma na swym koncie m.in. seriale „Lis Leon”, 1992-1993 i „Bajki zza okna”, 1992-1997 oraz pełnometrażowy „Bolek i Lolek na Dzikim ZachodzieStanisława Dülza, 1986). Do największych osiągnięć Wilczyńskiego zaliczam jednak dwa stricte autorskie – odmienne w swej stylistyce, nieco podobne w przesłaniu – filmy autorskie: "Porządek musi być" (1988) Krzysztofa Kiwerskiego oraz polsko-amerykańską koprodukcję Macieja Albrechta – „Close to You” (1994). Zrealizowany w orwellowskiej poetyce "Porządek musi być" przyniósł kompozytorowi nagrodę za muzykę na Ogólnopolskim Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Krakowie w 1989 roku, a precyzyjnie – jak napisano w uzasadnieniu jury – za „kompozycję dźwięku”, bo Wilczyński był nie tylko autorem przejmującej muzyki, a całej ścieżki dźwiękowej, w skład której przecież wchodzą – na równoprawnych zasadach – strzępki słów, szmery czy elementy ciszy, która nieraz może brzmieć niezwykle ekspresyjnie („To cisza krzyczy” – śpiewali kiedyś Skaldowie). Ta konstatacja dotyczy większości prac filmowych Wilczyńskiego. Świetnym tego przykładem jest „Close to You”, rozgrywająca się w realiach wielkiego miasta-molocha, utrzymana w konwencji melodramatu – wyraźnie inspirowana ekspresjonizmem ("Metropolis" Fritza Langa, 1927) – subtelna opowieść o dwojgu ludzi przeznaczonych dla siebie, niemogących się jednak spotkać. „Close to You” znaczy "Blisko siebie". Wilczyńskiego interesuje nie tylko muzyka, a cały „dźwięk” przyszłego filmu, stara się, by ścieżki – wizualna i dźwiękowa – przebiegały „blisko siebie”, bez względu na to, czy się uzupełniają, czy stoją wobec siebie w kontrapunkcie.
Jerzy Armata
Informacja własna
Zobacz również
fot. Studio Filmów Animowanych (Kraków)
Dobre otwarcie Avengersów w kinach
Rodzinna majówka w kinach
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll