PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Jerzy Armata
  23.09.2013
Hanna Banaszak nagrała – i wyprodukowała – znakomitą płytę z piosenkami Jerzego Dudusia Matuszkiewicza. Zatytułowała ją po prostu: „Hanna Banaszak śpiewa piosenki Jerzego Dudusia Matuszkiewicza”.

Płyta zawiera jedenaście utworów. Znalazły się na niej takie evergreeny, jak: „Jeszcze w zielone gramy”, „W siną dal”, „Zakochani są wśród nas”, jest także kącik filmowo-telewizyjny z pamiętnymi piosenkami z „Małżeństwa z rozsądku”, „Wojny” domowej” czy „Czterdziestolatka”, a słynny motyw ze „Stawki większej niż życie” pieśniarka wzbogaciła brawurową wokalizą. „Z dystansem do niektórych treści, oddaję do rąk Państwa płytę zawierającą część dorobku jednego z najwybitniejszych kompozytorów: Jerzego Dudusia Matuszkiewicza. Ten znakomity melodyk i obdarzony nadzwyczajną wyobraźnią aranżer stworzył niemal połowę polskiej muzyki filmowej lat 60., 70. i 80. Każda z kompozycji jest inna, celnie podkreślająca zamierzenia reżysera. Wszystkie jednak charakteryzuje wyśmienity styl oraz spójna i piękna rozpoznawalność” – pisze Hanna Banaszak na okładce płyty.




Kompozytor rewanżuje się nie mniejszymi komplementami: „Ta inteligentna interpretacja ożywiła moje piosenki na nowo. Trudno znaleźć odpowiednie określenie, które wyrażałoby mój zachwyt Wielką Sztuką Wokalną Tej Wspaniałej Artystki”. Zapewniam Państwa, to nie kurtuazja, a szczera prawda. Ostatnia płyta Banaszak z piosenkami Matuszkiewicza to istna perełka w dziejach naszej fonografii. Jej największe atuty: wspaniały, czysty głos pieśniarki (a przy tym wzorcowa wręcz dykcja), fantastyczne aranże Piotra Kałużnego i Hanny Banaszak, świetna forma zespołu towarzyszącego, zarówno instrumentalnego, jak i wokalnego. No i dodatkowe smaczki: do wykonania – utrzymanej w gospelowej poetyce – piosenki „W siną dal” artystka zaprosiła dawnych kolegów, z którymi jako piętnastolatka zaczynała swoje śpiewanie, zaś w pamiętnym songu z „Małżeństwa z rozsądku” (1966) Stanisława Barei towarzyszy jej uroczą wokalizą Bohdan Łazuka, niegdysiejszy wykonawca „filmowego” pierwowzoru.

Jerzy Duduś Matuszkiewicz, jeden z naszych najlepszych kompozytorów filmowych, początkowo marzył o karierze… operatora filmowego. Studiował nawet na Wydziale Operatorskim łódzkiej Szkoły Filmowej (nakręcił jako operator cztery etiudy, w tym m.in. „Odwety. Trzy fragmenty z II aktu” w reżyserii Jerzego Ziarnika, której opiekunem był… Lew Kuleszow!) . Niektórzy nawet twierdzą, że ją ukończył w 1954 roku, inni – że przerwał studia rok wcześniej, całkowicie pochłonięty przez coraz bardziej się u nas rozwijający – choć w katakumbach – jazz. Z muzyką synkopowaną zetknął się już wcześniej w Krakowie, gdzie przeprowadził się z rodzinnego Jasła. Przy krakowskim oddziale YMCA założył klub jazzowy, grywał na klarnecie i saksofonie w big-bandzie Kazimierza Turewicza. W Łodzi związał się z Melomanami, legendarną formacją jazzu tradycyjnego, gdzie na perkusji (niekiedy także na puzonie) grał inny student Wydziału Operatorskiego PWSF… Witold Dentox Sobociński. Zagrali wspólnie wiele wspaniałych koncertów, później Sobocińskiego całkowicie porwał film, Matuszkiewicza – muzyka. Spotkali się po latach, na planie filmu Feliksa Falka „Był jazz” (1981), inspirowanego historią ich łódzkiego zespołu. W ostatniej scenie – nad grobem kolegi – widzimy na ekranie niegdysiejszych Melomanów: Jerzego Dudusia Matuszkiewicza (saksofon), Witolda Kujawskiego (kontrabas), Witolda Dentoxa Sobocińskiego (perkusja, puzon), Andrzeja Trzaskowskiego (fortepian), Andrzeja Idona Wojciechowskiego (trąbka, kotły).

Przypomina się tekst Wojciecha Młynarskiego do słynnego utworu Juana Tizola i Duke’a Ellingtona „Caravan”:

Rok był pięćdziesiąty, a
Żurawią pamiętnego dnia
cudowna karawana szła.
Na
jej czele szedł Pan Tyrmand sam
i Melomani byli tam
grać Jam Session Numer One.
Przez
pustynię realizmu soc
warszawską, przerażoną noc
cudowna karawana szła
więc załapałem się i ja.

Jerzy Duduś Matuszkiewicz to nie tylko jeden z najlepszych naszych kompozytorów filmowych, ale i jeden z najpłodniejszych. Napisał muzyczne partytury do blisko dwustu (!!!) seriali i filmów – fabularnych, dokumentalnych, animowanych. Muzyka do „Wiernej rzeki” (1983) Tadeusza Chmielewskiego przyniosła mu laury na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (1987), a kompozycje do „Syzyfowych prac” (2000) Pawła Komorowskiego – nominację do Orłów (2001). Nagrania wielu swych kompozycji do filmów prowadził osobiście, często wzbogacając je brzemieniem swego saksofonu, bo:

Gdy nastrój trwa i Duduś gra na saksofonie,
naszym snom, nadziejom, łzom – Pan Duduś gra…
Lecz coś się starzeje – to chęć, by mieć nadzieję,
to chęć, by choć w marzeniach biec tam –
gdzie nastrój trwa i Duduś gra na saksofonie.
Naszym snom, marzeniom, łzom – Pan Duduś gra

– śpiewa Hanna Banaszak w przepięknej piosence z tekstem Wojciech Młynarskiego „Ach to był szał, gdy Duduś grał na saksofonie”.


Jerzy Armata
Portalfilmowy.pl
Zobacz również
Dominacja premierowych tytułów
Premiery nie dopisały
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll