PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Jerzy Armata
  5.08.2013

Poznaliśmy się z siedem czy osiem lat temu. Gosia Kuzdra zaprosiła mnie, by opowiedzieć o twórczości Antonisza, którą właśnie się „zaraziła”, w prowadzonym przez nią kinie Muza. Formalności miałem załatwić po pokazie z Tobą, wszak byłeś dyrektorem artystycznym Estrady, której podlegało kino. Spotkaliśmy się na pięć minut w kawiarni Hotelu Rzymskiego, by podpisać umowę, i zagadaliśmy się na kilka godzin, zapominając uzupełnić niezbędne dokumenty. Gadaliśmy o kinie, sztuce, literaturze, muzyce – o Antoniszu i braciach Quay, o Dalim i Dwurniku, o Cortazarze i Pilchu, o Pendereckim i Seifercie, ja monologowałem o bluesowej klasyce z Delty, Ty o chicagowskim jazzie. Po tej rozmowie wydawało mi się, że znamy się co najmniej z dwadzieścia, trzydzieści lat.

 

Wojciech Juszczak. Fot. Estrada Poznańska

Często obdarowywałeś mnie płytami, oczywiście głównie z jazzowymi tuzami z Chicago, próbowałem rewanżować się jazzowymi cracovianami. Słucham właśnie Dee Alexander, którą szczególnie ceniłeś. Pamiętam, jak podczas koncertu w Auli Novej zadedykowała Ci „Feeling Good”, jeden z najlepszych kawałków ze swej najnowszej płyty „Wild Is the Wind”. Kochałeś muzyków, zauważyłem, że z wzajemnością. Zresztą, nie tylko muzyków… Rzadko widzi się tak zadowolonego ze swych pracowników szefa i tak wpatrzonych w swego szefa pracowników. Ania, Gosia, Joasia, Ola, Filip, Eryk, Bartek… – wychowałeś wspaniałych kontynuatorów swoich pasji 

Z Marcinem Giżyckim, szefem programowym Animatora. Fot. Estrada Poznańska


Zorganizowałeś Animatora, fantastyczny festiwal łączący obraz i dźwięk – kino i muzykę. Ta impreza wynikła z Twoich – i Marcina Giżyckiego, nie tylko świetnego znawcy animacji, ale również i rasowego melomana – pasji. Stworzyliście idealny tandem twórczy. Dzięki Wam także mogłem w Poznaniu realizować swoje filmowe marzenia: retrospektywy braci Antoniszczaków, Ryszarda Czekały, muzyki filmowej Zygmunta Koniecznego. Tegorocznego „Seksu w PRL” już nie zobaczyłeś, wyczerpany ciężką chorobą, choć właściwie Ty byłeś inspiratorem tego przeglądu. Spotkaliśmy się podczas Animatora na kilka chwil, umawialiśmy się na kolejną edycję „Made in Chicago”. Wiele razy mnie zapraszałeś, nigdy nie dotarłem. Obiecałem, że teraz na pewno przyjadę… 

Z braćmi Quay. Fot. Estrada Poznańska


Nie myślałem, że stanie się to tak szybko, wszak do inauguracji festiwalu jeszcze wiele czasu… 


Jeden z najpiękniejszych wierszy Wystana Hugh Audena, o którym – nomen omen – kiedyś także gadaliśmy, nosi tytuł „Funeral Blues” („Pogrzebowy blues”): 


Stop all the clocks, cut off the telephone,
Prevent the dog from barking with a juicy bone,
Silence the pianos and with muffled drum
Bring on the coffin, let the mourners come.

Let aeroplanes circle moaning overhead
Scribbling on the sky the message He Is Dead,
Put crépe bows round the  white necks of the public droves,
Let the traffic policemen wear black cotton gloves. 


W przekładzie Stanisława Barańczaka te słowa brzmią tak: 


Zatrzymajcie zegary, wyłączcie telefony,
Rzućcie psu kość smakowitą, niech śpi najedzony.
Zdejmijcie palce z klawiszy, niech przy werblu cichym
Złożą trumnę na marach i wejdą żałobnicy.

Niech samoloty krążą, zawodząc nad głowami,
I piszą na niebie skargę, nie ma Go już między nami.
Załóżcie wstęgi z krepy na śnieżnych gołębic szyje,
Niech w czarnych rękawiczkach policjant ruchem kieruje. 


Otwieram stronę internetową Estrady Poznańskiej:

Żegnaj, Wojtek, takich ludzi jak Ty spotkałem zaledwie kilku…

 

Jerzy Armata
Portalfilmowy.pl
Zobacz również
"Smerfy 2" podbijają polskie kina
Sukces amerykańskiego horroru.
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll