PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Jerzy Płażewski
  18.03.2013
Właśnie wszedł na nasze ekrany "Hitchcock", film biograficzny o wielkim reżyserze. Jakby wbrew tytułowi film to bynajmniej nie dokumentalny, tylko fabularny, ciekawie zagrany przez aktora, Anthony Hopkinsa, mało zresztą podobnego do mistrza. Film ilustruje prace Hitchcocka nad „Psychozą”, jego najgłośniej krytykowanym dziełem, z ryzykownie okrutną kulminacją.

Zmarły w 1980 roku Brytyjczyk nie przestaje fascynować opinii światowej. Już w latach 50. uznano go powszechnie za bożyszcze gatunku sensacyjnego. Francuscy reżyserowie Nowej Fali, przyjmując go za ojca duchowego, doszukiwali się w jego filmach z racji ich formalnej perfekcji ukrytych, wyrafinowanych znaczeń metafizycznych. Aż sam reżyser się z tego wyśmiewał. Z biegiem lat ciągle analizowano jego dorobek, zmieniając hierarchię najważniejszych dzieł. Ostatnio gorliwie zbiera się argumenty, że najlepszym, zgoła nieskazitelnym filmem jest "Zawrót głowy". Niektórzy cytują także "Ptaki".


Kadr z filmu „Okno na podwórze”. Fot. materiały prasowe

Moim jednak zdaniem dziełem, które najbardziej przyczyniło się do odnowienia dramaturgii filmowej, jest „Okno na podwórze”. Wskazało ono, że dla optymalnej konstrukcji materiału fabularnego można obalić po kolei wiele uświęconych reguł.

Przede wszystkim opowiedział Hitchcock historię kryminalną, która jest w zasadzie banalna. Gdyby wyobrazić sobie raport o niej dyżurnego policjanta nie byłoby w niej nic szczególnego. Twórca nie poszedł śladami kolegów, ani autorów kryminalnych powieści, którzy najpierw wymyślają jakieś niebywale oryginalne przestępstwo, by je potem tylko opisać. „Okno na podwórze” dowodzi, że o wszystkim decyduje technika opisu.

W książce Cornela Woolricha, na której oparty został scenariusz, zafascynowała Hitchcocka sytuacja wyjściowa, bliska wielu innym jego filmom: człowiek uwięziony jest w swym świecie. Tutaj w jednym pokoju. Do tego unieruchomiony, bo siedzący w fotelu ze złamaną nogą. Ów dziennikarz może śledzić świat tylko z jednego punkt widzenia, mając do pomocy jedynie teleobiektyw aparatu fotograficznego i telefon. Powinno to zubażać film, którego istotą jest częsta zmienność miejsca akcji. Czyż nie będzie nudne pokazywanie przez cały czas tego samego pokoju i widoku z okna? Jakby trudności tych było za mało, film składa się wyłącznie ze scen, których bohater jest naocznym świadkiem. Mimo to rezultat zdumiewa.

Można się dąsać, że „Okno” to nie samo życie, tylko perfidnie wymyślone widowisko. Ale widowiska sensacyjne często grzeszą fatalną dramaturgią. Tu mamy jej szczyty.




Jerzy Płażewski
Portalfilmowy.pl
Zobacz również
Box Office. Klęska hollywoodzkich produkcji
Box Office. Oz nie taki potężny.
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll