Oglądam Czarnego Łabędzia
W filmie napipczono zdrowo. Prosta historia zazdrości o główną rolę w ciężkiej harówie tancerki obudowano kretyńskimi strachami. Całość pozbawiona homoseksualizmu męskiego, co stanowi główny klimat tego środowiska.
Kiedyś w przerwie próby w Teatrze Wielkim, siedzi przy oknie solista baletu Stacha Szymańska i robi na drutach.
– Co robisz Stasiu?
– Jak to, co? Idzie wiosna. Pruję czapkę robię slipy.
To w Polsce. A tam? Dopiero.
Telekamery
Wszyscy podzieleni na dwie grupy: „wręczających” w tym roku i „otrzymujących” w przyszłym albo odwrotnie. Już nie ma innych ludzi show-biznesu w Polsce. Ciągły strach, że do końca życia będę oglądał Torbicką w Telekamerach, Wiktorach, Orłach, Festiwalach, Przeglądach, Pokazach… Bo ile tego przede mną? Kilka lat, a może mniej… A może, to już ostatnia moja Torbicka.
By the way jest to największa gwiazda polskiej telewizji od początku świata. Przed tym była tylko jej matka, Krystyna Loska. A w czasach przedpotopowych – Irena Dziedzic.
Życie może być podzielone na te trzy kobiety. Reszta jest tym, co pomiędzy – mało ważnym.
Jak mówił jeden decydent telewizyjny:
– A gówno mnie obchodzi, co jest na ekranie między reklamami.
Żywa mowa
Jest tylko „szybką wojną metafor”. Jak się tak zastanowić, to Nietzsche miał rację, gdy to odkrył.
– Mam cię w dupie… przecież nie dosłownie: lekceważę cię, nic mi nie zrobisz…
– Pocałuj mnie w dupę…
– Spierdalaj!
– Możesz mi naskoczyć!
– Kurwa!
To wszystko metafory.
Wszyscy…
…szukają nowych pól działania. Jeden autor scenariuszy filmowych entuzjastycznie opowiada o swoim nowym tekście, ale jak zawsze znajduje się drugi autor, co opowiada własny pomysł. Niby lepszy. Historia dziecka podczas okupacji. Najlepiej, gdyby to było dziecko: cygańskie, żydowskie, staroświątkowe lub chore umysłowo. Dziecko pięknie śpiewa arie z operetek niemieckich. Tym ratuje sobie życie. Przedstawia się hitlerowcom, nauczone przez matkę: „Ich Bin Waldemar”. Żołnierze niemieccy zachwyceni. Za to śpiewanie dostaje przepustkę na życie.
– Blaszany bębenek, przecież to podobne. To już było!
– No i co z tego? Jak b y ł o, znaczy d o b r e.
Fitness znowu
Rozmowa ze starszą zapamiętale ćwiczącą kobietą w nieskromnie obcisłych lajkrach.
– Czy to ćwiczenie nie spowoduje bólu kręgosłupa – pytam. Widząc, że to wytrawna fitness dama.
– Mam świetnego kręglarza. Cudotwórca. Setki ludzi co rano z całej Polski w kolejce.
– Gdzie on przyjmuje?
– Niestety, umarł już.
– Aha. A co pani ma na brzuch?
– Mąż ma taki sam problem jak pan.
– I co robi?
– Pije mniej piwa.
Wtrąca się Adrian „pakiernik”.
– Nie słuchaj baby. Weź się tu i zrób trzy razy po piętnaście.
– Jeżeli nie stracę brzucha do 1 marca, to cię zwalniam i nie zagrasz w Na Wspólnej.
Przy stoliku…
…Głowa oznajmia, że nic już nie ogląda. Nie widział "Czarnego Łabędzia", nie czytał dodatku Rzepy, nawet nie widział… a po chuj!
Kubica…
…otrzymuje od arcybiskupa kroplę krwi błogosławionego Jana Pawła II w szczerozłotej oprawie.
Robert Santa Subito. Jak bardzo potrzebujemy bożyszcza, aby zaspokoić nasze strachy, że może nie jesteśmy najlepsi i jedyni na świecie.
Prawdziwe męstwo
Film braci Coen. Nie wiem. Mam tzw. mieszane uczucia. Co mnie obchodzi, że wszystko jest tak nakręcone jak w książce. Może to dobre dla czytelników książek.
Nagle na ekranie telewizora Bollywood
Jak prosto i pięknie grają i śpiewają ci ludzie – wzruszają i śmieszą. Historia jak ze „Skrzypka na dachu” – hinduska rodzina i pięć córek do wydania. Umieją sprzedać swój kolor, urodę i seks. W końcówce filmu ani jednego polsko-amerykańskiego nazwiska.
Na fitness pełno
Sobota. Zapamiętałem wreszcie, co ćwiczę. Dwa mięśnie: przywodziciele i odwodziciele! Ale zaraz znów zapomniałem. Natomiast kupiłem szpanerską skórzaną opaskę na nadgarstek, że niby boję się kontuzji przy nadmiernym ciężarze, który kiedyś szarpnę. Pokażę ją księdzu L. I powiem, że się nie kąpałem po treningu, aby zajeżdżać testosteronem. Jak skropiłem się w zeszłym tygodniu Yoopem i wchodziłem do „Czytelnika”, to ktoś zapytał:
– Co, od rana lecisz Żubrówką?
Co za dzicz!