PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Pokaz mojego telewizyjnego „Rewizora” w Teatrze na Woli dla miłośników teatru. Czym jest arcydzieło? - pytamy. Arcydziełem dla jednego młodego widza jest, na przykład, charakteryzacja Jokera w filmie "Powrót Batmana" – Jokera. U Gogola akcja jest przewidywalna (?!), u Balzaka i w telenowelach nie wiadomo, co będzie dalej - mówią widzowie. Brawo!

Szymon Szurmiej w Teatrze Żydowskim opowiada dwie anegdoty:

O Solskim: - Gdzie są kwiaciarki? Mistrz sprzedawał za kulisami do samej śmierci kwiaty, natychmiast jak je dostał na scenie.



Kadr z filmu "Pożegnanie z Afryką", reż. Sydney Pollack, fot. materiały prasowe

O Chagallu: Chagall dawał jakiś obrazek, ale już wieczorem robiło mu się żal, następnego dnia cierpiał z tego powodu, pod koniec tygodnia dzwonił, że potrzebuje ten obraz na wystawę i nigdy go nie oddawał. Szymon coś od niego dostał, ale nie pozwolił sobie odebrać. Uciekł z Paryża do Warszawy, a z Warszawy do Podkowy Leśnej. A są dwie: Górna i Dolna. I tak wykołował Chagalla, światowej sławy malarza.

Pożegnanie z Afryką na Mokotowie. Party, elegancka kolacja „zasiadana”, pani domu Angielka, mąż Polak. Ona chce do Anglii, on woli tutaj.

Wszyscy byli w Afryce, kochają tamtejszą pogodę, obyczaje, zwierzęta. „Chciałabym, aby mężczyźni w Polsce tak żyli, jak goryle” – wzdycha jedna z pań. To znaczy? „Mają po cztery kobiety i jednego chłopaka na posyłki. Wszyscy się kochają, obejmują i iskają”. Solorz kupił kilka tysięcy akrów ziemi w Afryce dla żony na urodziny. Ona hoduje zebry i bawoły. Zaprasza celebrytów z Polski. „Ja kocham bawoły, wolę je bardziej od słoni”. „A mnie gonił słoń, jak jechałam z tatą samochodem i siedziałam z tyłu na półciężarówce. Był wściekły, bo rozpoznał we mnie Europejkę” - mówi córka jednej pani. Trzeba płynąć statkiem przez coś tam, jak się chce dostać do Ugandy. Statki są tak przeładowane, że się topią. „Pogoda jest wspaniała, tysiące muszek i komarów, ale turystów nie gryzą”. „Kierowca wyłowił nam rybę i przyrządził. Był bardzo miły, ci ludzie mają tyle szczerości i godności”. „Ja nie spotkałem tam kogoś, kto byłby chamem. Prawda. Mądrzy są i szczerzy. My pochodzimy od nich. Ale nie mamy ich zalet”.

Pani domu poleca mi owsiankę rano zalewaną odrobina whisky: Royal Porridge. Murzyni nie pozwalają się fotografować, żądają pieniędzy. Bieda, ale czysto, nie śmierdzi w lepiance. Wszystkie dzieci w mundurkach szkół angielskich. Wyprasowane białe bluzki. Matka mojej podopiecznej, którą finansuję, umiera na AIDS, dlatego taka smutna. „Zachęcam do opieki nad tymi dziećmi. Przecież to tylko koszt jednej butelki wina; 180 złotych (!?)”.

Po party wychodzę na safari, na róg Puławskiej i Rakowieckiej. Spotykam chama. Prosi o wsparcie.

Daję mu w mordę.


Jerzy Gruza
Portalfimowy.pl
Zobacz również
Box Office. Letnie spowolnienie w kinach.
Box Office. „Madagaskar 3” biegiem po milion
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll