PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Marta Syrwid
  24.05.2012

Filmowy poczet matek polskich otworzyła w ubiegłym  tygodniu dziesiątka bohaterek dopiero oczekujących na pierwsze dziecko. Było radośnie, gdyż większość z kobiet zajmowała się miłością i porodem. Tym razem proponuję pakiet filmowych wizerunków mam, które już dzieci urodziły i właśnie je wychowują (albo i nie). Jeżeli chodzi o ten temat, najnowsze kino polskie ma doła i nie radzi sobie z nim nawet komedia.

Za urodzone i dorastające dzieci nie biorą już jednak odpowiedzialności te same bohaterki, te, które początkowo były rozczulająco poruszone wizją macierzyństwa. Nie ma już w matkach z dziećmi podobnej tkliwości. Czemu? Bowiem, jak twierdzą najnowsze polskie produkcje filmowe, życie kobiet z dziećmi jest STRASZNE. Duet: matka z dzieckiem najczęściej pojawia się w kontekście tragedii i nawet ojciec nie pomoże, a zwykle tylko pogorszy sprawę. Są więc te matki na skraju załamania nerwowego, a jeżeli zdarza się, że scenarzysta stworzy matkę zaradną i przebojową – wówczas jej mąż musi skończyć w tej fabule jako pantoflarz, a film, w którym ich zobaczymy będzie komedią typu „Ciacho”, czyli taką, do której obejrzenia wstydzimy się przyznać znajomym. Są też, wśród filmowych mam z dziećmi, nieszczęśliwe pracoholiczki o drżących dłoniach, ale są i matki, których oblicza wyłaniają się z pary buchającej z kotła gotowanych ziemniaków. Oto one: spocone, proste, biedne, zaharowane i -  choć dla dziecka chcą lepszego losu – nic im z tego wychodzi. Są też piękne niemowy kołyszące niemowlęta i są też te, którym nic się nie udaje, a przy okazji nienawidzi ich cały świat. Jest wśród nich również jedna, która wiedzie życie wspaniałe. Tylko, że ona ma na imię Judyta i jest bohaterką dylogii „Nigdy w życiu” oraz „Ja wam pokażę”. Przy okazji obu filmów reklamuje jedzenie, stację radiową i samochód. Staje się tym samym pierwszą z poniższego pakietu: Matką Tekturową: fotostandem, który umieszczony w dowolnym miejscu będzie tak samo dochodowy, jak tandetny.  


Kadr z filmu "Ki", fot. Best Film

Nigdy w życiu”, „Ja wam pokażę” – Matka Tekturowa. Zajmuje się swoim zakochanym serduszkiem, jedzeniem jogurtów (Danone Fantasja) i głaskaniem kota. Wszystko jej się udaje, ponieważ po porażkach bierze się w garść, co jest przecież tak oczywistą receptą na sukces, że sama się dziwię, iż w ogóle to tłumaczę. Jej nastoletnia córka przeżywa bunt, który wyraża się poprzez: palenie papierosów w ogródku, krzyk a także całowanie z chłopakiem. Czasem jednak, kiedy ten potworny bunt nieco przygasa, córka uczynnie udziela matce rad dotyczących depilacji miejsc intymnych.

Matka Teresa od kotów” – Matka Ofiara. Nie potrafi nie zabrać bezdomnego kota z ulicy, wyciąga je spod samochodów i z krzaków. Przygarnia i karmi a jej mieszkanie miauczy. Ciężko pracuje, mąż się wyprowadza, ona jest nieustannie zmęczona, wszystko ją boli. Zdezorientowana, zastraszona, bezwolna. Dzieci ćwiartują ją i chowają w szafie.

Chrzest”, „Skrzydlate świnie” – Matka Niema. Jest piękna i tuli niemowlę, mało mówi (zwykle jest to „ciii” do płaczącego dziecka/hałasującego męża). Istnieje w filmie po to, żeby mężczyzna, czyli główny bohater, miał dylemat. I jest piękna. Matka Niema występuje bowiem w filmach o mężczyznach, którzy mają rodzinę i pracę, a także problemy na styku tychże dwóch. Mężczyźni ci biorą na siebie wszystko co złe, a żona (piękna!) lula w tym czasie dziecko. Matka Niema może być nawet niezadowolona z takiego biegu spraw i może nawet to powiedzieć, zrobić awanturę oraz pokazać mężowi faka i nie wpuścić go do mieszkania, ale i tak wszyscy wiemy, że ona go kocha i jest jej smutno. I jest piękna. A jego przeprosiny ją rozczulą.

"Ciacho", „Jak się pozbyć cellulitu” – Matka Hard. Mąż siedzi w domu i opiekuje się dziećmi, które go oblewają wodą i wyśmiewają. Maż ją uwielbia, a jej wciąż nie ma w domu, porozumiewają się więc przez telefony komórkowe. Ona kupuje mu książki kucharskie, on sprząta łazienkę. Matka Hard siedzi często w spa, odchudza się oraz jest postacią z komedii, o których wolimy nie pamiętać.    

Sala samobójców” – Matka Pracująca. Rzadko bywa w domu, a kiedy już bywa – wówczas zauważa, że z synem coś nie tak. Zwłaszcza, kiedy syn przestaje wychodzić z pokoju. Kiedy wizyta psychologa nie skutkuje, Matka Pracująca razem z Mężem Pracującym próbują różnych sposobów by wydostać syna z pokoju (lub chociaż wydostać z syna słowa). Nie udaje im się, syn się zabija, choć nie w pokoju.

Plac Zbawiciela” – Matka Udręczona. Podczas studiów zaszła w ciążę, przerwała naukę, a teraz jest na utrzymaniu teściowej i męża. Wychowuje dwóch kilkuletnich synów i podsumowuje to doświadczenie: „Tylko zupy, kupy i pokemony”. Opuszcza ją mąż, a teściowa ma jej dość i chce pozbyć się dzieciaków z matką ze swojego mieszkania. Kobieta próbuje więc popełnić samobójstwo, chce zabić też dzieci i choć wszyscy przeżywają, nie ma mowy o jakimkolwiek zakończeniu innym niż klęska. 

Panna Nikt”, „Cześć Tereska”, „Świnki” – Matka Podomka. Pracuje, wychowuje dzieci, często jest nieszczęśliwą posiadaczka Męża-Porażki. Najczęściej można spotkać ją w kuchni, ubraną w podomkę i tłukącą kotlety lub stanowczo udzielającą dzieciom naszej krajowej rady numer jeden: „jedz, bo stygnie”. Chce dobrze, ale umyka jej ów punkt zwrotny, w którym dziecko przechodzi przemianę i zaczyna odrzucać wpajane mu zasady. Matka tego nie widzi, a jeżeli widzi – jest przerażona. Najpierw rozmawia, później krzyczy, następnie tarmosi dziecko, aż wreszcie ręce jej opadają i tak już zostają.  

Żurek” – Matka². Piętnastolatka rodzi dziecko, które wychowuje jej matka. Bohaterka opiekuje się więc i nastolatką, i niemowlakiem. Cała trójka grudniowym rankiem i grudniową nocą przemierza drogę od domu do domu, aby odnaleźć ojca dziecka. Jak okazuje się po serii pomyłek, poszukiwany jest jednocześnie ojcem i dziadkiem malca. Być może dlatego leży od niedawna i z własnego wyboru w grobie. Jest tu zimno, brudno, biednie i śmierdzi rybami, a największym  marzeniem Matki² jest wreszcie ochrzcić wnuka oraz mieć maszynę czyszczącą do posadzek, którą kobieta przyuważą w hipermarkecie.

Ki” – Matka Idolka. Nienawidzi jej cały świat i kocha ją każdy widz. To jest matka, która jednocześnie, m.in. opiekuje się dzieckiem, załatwia zasiłek, pozuje na ASP, chodzi na imprezy, przygotowuje video-art, rozwodzi się z mężem, szuka mieszkania, szuka pracy, rozprawia się z urzędnikiem-szantażystą, wyprawia urodziny synka. I to wszystko zimą, goniąc do autobusów przez zaspy. Najważniejsze jest dla niej dziecko, ale ważne są też jej ambicja i prywatność. Wykorzystuje więc innych, naciąga, namawia jak może, załatwia, lawiruje i kombinuje. Jest sprytna, dzielna i silna. Kocham Ki i jeżeli naprawdę tak strasznie jest być matką, to chyba tylko takie kobiety jak ona to przetrwają.

Marta Syrwid
Zobacz również
Box Office. W kinach rządzi „Dyktator”
Box Office. Mściciele rekordowo także w Polsce!
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll