PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Rafał Pawłowski
  19.07.2012
Właśnie skończyłem pakować plecak, do dopełnienia go pozostała już tylko kosmetyczka oraz laptop, na którym powstaje ten tekst. Ruszam do Wrocławia, by uczestniczyć w jednym z moich ulubionych festiwali filmowych w Polsce. W Nowych Horyzontach.

Jak co roku ekipa Romana Gutka przygotowała dla widzów kilkaset starannie wyselekcjonowanych tytułów. I jak co roku chęci trzeba konfrontować z fizycznymi możliwościami, bowiem nie sposób obejrzeć wszystkiego. Stąd też pragnę wskazać Państwu moją festiwalową dziesiątkę „must see”. Być może wśród licznych wskazówek dotyczących nowohoryzontowego programu i ta komuś okaże się pomocna. Od razu uprzedzam – nie będzie w niej palących nowości, które do Wrocławia zjechały opromienione blaskiem nagród Cannes i innych międzynarodowych imprez. Stawiam na tropy mniej oczywiste.

kadr z filmu "Zapomniane srebro", który poleca Rafał Pawłowski / fot. materiały prasowe

1. „F jak fałszerstwo” - jeden z tych filmów, które nawet na festiwale trafiają rzadko. Niezwykłe dzieło Orsona Wellesa będące studium manipulacji i kłamstwa. Prezentowane w ramach cyklu „Mokumenty”.

2. „Zapomniane srebro” - kolejny z mokumentów. Tym razem firmowany nazwiskiem słynnego dziś Petera Jacksona. Autor ekranizacji tolkienowskiej trylogii w początkach swojej kariery zrealizował fałszywy dokument opisujący rzekome odkrycie przez niego zaginionych taśm pioniera nowozelandzkiej kinematografii. Przysłowiowa bujda na resorach. Ale niezwykle zabawna.

3. „Pokój 237” - prawdziwy „film o filmie w filmie” jak powiedziałaby pewna młoda polska reżyserka. Jego twórca Rodney Ascher ubiera w formę dziewięcioczęściowego wykładu interpretacyjne teorie dotyczące „Lśnienia” Stanleya Kubricka. Wbrew pozorom – nie tylko dla fanów.

4. „Dekoder” - w niektórych kręgach obraz uważany wręcz za kultowy. Opowieść o muzyku, który postanawia zastąpić płynącą z supermarketowych głośników popową papkę własnymi eksperymentalnymi kompozycjami. Przeszkodzić próbuje mu, zwerbowany przez korporacje, płatny morderca. W roli głównej FM Einheit - perkusista Einstürzende Neubauten.

5. „Koncert” - filmowa perełka z dziejów niezbyt licznego polskiego dokumentu muzycznego. Rejestracja łódzkiego festiwalu Rockowisko ’81 z udziałem stawiających wówczas pierwsze kroki zespołów Maanam, TSA, Deuter, Brygada Kryzys, Republika czy Krzak. Obraz zaskakuje nowoczesną teledyskową formą, która wówczas dopiero zdobywała rynek wraz z rodzącą się MTV.

6. „Przyjaciel rodziny” - jeden z wcześniejszych filmów mało znanego w Polsce Paolo Sorrentino, autora „Wszystkich odlotów Cheneya”. Przedziwna, surrealistyczna opowieść o erotycznej fascynacji rodem z najlepszych dzieł Felliniego.

7. "MS 101" – historia niespełnionej miłości austriackiego poety Georga Trakla i filozofa Ludwiga Wittgensteina, którzy nigdy się nie spotkali, lecz korespondowali ze sobą. Narracja filmu zbudowana została z czytanych z offu cytatów z Wittgensteina, Trakla, a także Rolanda Barthesa, Thomasa Manna, Adolfa Loosa, Zygmunta Freuda, Otto Weiningera i Johanna W. Goethego

8. „Sweet movie” - jeden z najbardziej obrazoburczych filmów w historii kina. Zrealizowany 1974 roku przez kultowego Dusana Makavejeva, ocierający się o pornografię paszkwil na komunistyczny totalitaryzm i zachodni konsumpcjonizm w jednym. Grającą w nim Polkę Annę Prucnal władze PRL ukarały pozbawieniem obywatelstwa.

9. „Świat, ciało i szatan” - najstarsza i w Polsce najmniej znana pozycja z tegorocznego cyklu „Nocne szaleństwo”. Słynny piosenkarz Harry Belafonte w roli górnika, któremu pobyt pod ziemią pozwala przetrwać zagładę ludzkości. Warto sprawdzić, jak kino wyobrażało sobie apokalipsę pół wieku temu.

10. „Los bastardos” - wynajęci jako zabójcy meksykańscy emigranci kontra amerykańska przedstawicielka klasy średniej. To jednak nie sensacyjne kino akcji ale dramatyczny zapis wzajemnej relacji i próba zobrazowania przepaści między trzecim światem a rzeczywistością dobrobytu. Zdaniem autorów festiwalowego programu „meksykańskie Funny Games”.

We Wrocławiu spędzę najbliższe dziesięć dni. Tych, którzy chcieliby porozmawiać o kinie, zapraszam szczególnie na projekcje w ramach Retrospektywy Studia im. Karola Irzykowskiego. Na zmianę z Januszem Wróblewskim z tygodnika "Polityka" prowadził będę spotkania z gośćmi cyklu. Do zobaczenia.
Rafał Pawłowski
portalfilmowy.pl
Zobacz również
Box Office. Wysokie loty „Prometeusza”
Box Office. „Epoka lodowcowa” na drodze do miliona.
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll