Zawsze byłam większą fanką czterech pancernych, a przede wszystkim psa (no ba!), ale Klossa w "Stawce większej niż śmierć" nie mogę się doczekać! To był bohater numer dwa mojego dzieciństwa, a teraz wielbię gatunkowe kino szpiegowskie i zabawy z nim, więc…
Oczekiwania mam wysokie i nie zamierzam kinowej "Stawce…" dawać taryfy ulgowej w postaci: "Dobrze, jak na polskie warunki i możliwości". Nie! Hans zasługuje na rozmach. Liczę na dobrą zabawę, mocne kino akcji, inteligentną intrygę, wyraziste aktorstwo, numery kaskaderskie, efekty specjalne, wybuchy i strzelaniny, gonitwy, przemoc i seks oraz zdecydowane tempo, a do tego dobre dialogi, żart i odrobinę zdrowego dystansu. Jeżeli którakolwiek z postaci uraczy mnie telenowelową poprawnością w stylu: "Kurka wodna, przepraszam", to chyba wyjdę z kina. Nie! W Klossie widzę potencjał jeżeli nie tarantinowski, to przynajmniej solidnego mainstreamu hollywoodzkiego. Twórcy mówią o inspiracji klasyką w postaci "Tylko dla orłów". Też OK. Jestem za.
Tomasz Kot jako Hans Kloss w filmie "Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć", fot. Kino Świat
Zobaczymy! Patryk Vega potrafi zaserwować widzowi prawdziwe, bezkompromisowe mięcho filmowe i telewizyjne. Szorstkie, brutalne, a zarazem barwne i przykuwające do ekranu. Jak chce i gdy może. Trudno o lepsze rekomendacje niż "Pitbull" i "Instynkt", choć już "Ciacho" budzi pewien niepokój. Mam nadzieję, że w przypadku "Hansa Klossa. Stawki większej niż śmierć" poszedł tropem swoich najbardziej krwistych produkcji, a nie komercyjnych produkcyjniaków. A jeżeli w którymkolwiek z momentów miał takie zakusy, to powstrzymał go przed tym Władysław Pasikowski.
Podobne oczekiwania mam wobec aktorów. Tomasz Kot i Piotr Adamczyk potrafią być bardzo grzeczni, szalenie kurtuazyjni i ułożeni. Na koncie każdego z nich sporo jest poprawności, moralności i wzniosłości, które sprawiają, iż są idealni do opowieści dla pensjonarek i ich babć. Ale, na całe szczęście, obydwaj udowodnili też, że potrafią o wiele więcej, że nie jest im obca aktorska i męska szarża, gra na krawędzi. Wąsiasta, ciemna charakteryzacja na pewno odmienia Adamczyka, a Kot w mundurze prezentuje się jak na bohatera przystało! Prawdziwy, twardy facet! Robi wrażenie. Może troszkę, tak odrobinę, szkoda, że Vega i producenci nie zdecydowali się na wyszukanie mniej znanych twarzy, aczkolwiek decyzja ich jest uzasadniona. Skoro Kloss jest bohaterem wyobraźni narodowej, legendą i kultem polskiej telewizji, to gwiazd mu potrzeba.
Pewnie dobrze będzie, jeżeli film choć w 1/3 spełni te moje… marzenia, aczkolwiek - dlaczego nie? Nie zależy mi zupełnie na wierności stylistycznej czy tym bardziej politycznej "Stawce większej niż życie". Ale chciałabym, żeby Vega i Pasikowski wykorzystali nośnych i wyrazistych bohaterów, siłę konfliktu, intrygi, które oferował serial, a następnie przefiltrowali je przez wszystko to, co wydarzyło się w kinie sensacyjnym i wojennym opartym na postaciach (niekoniecznie na bitwach - to jednak dwa różne nurty) przez ostatnie czterdzieści lat. Innymi słowy, że sięgając po kultowe postaci, zaoferują jak najbardziej współczesny pazur filmowy.
Jeszcze kilka tygodni. Premiera 16 marca. Póki co - zwiastun wygląda obiecująco!