PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Łukasz Adamski
  13.08.2012
Właśnie wróciłem z mojej ukochanej Sycylii. Tym razem głównym punktem wizyty na tej niezwykłej wyspie była wyprawa szlakiem „Ojca Chrzestnego”. Można się z tego nabijać, ale dla fana arcydzieła Coppoli siedzenie w miejscu, gdzie Michael poprosił o rękę Apolloni jej ojca, jest bezcenne.

Kilka lat temu odwiedziłem na Sycylii małe, górskie miasteczko Corleone, które jest najbardziej znane z wychowania Toto Riiny, Bernardo Provenzano i reszty krwawych siepaczy, którzy opanowali Cosa Nostrę w latach 70. i 80.  Jest ono również popularne przez kultowy film, który otworzył innym filmowcom możliwość opowiadania o sycylijskiej mafii. Będąc w mrocznym i naprawdę klimatycznym, na dodatek nieturystycznym miasteczku (choć nawet tam, wysoko w górach, w jedynej knajpce pracowała Polka), zdałem sobie sprawę, że to, co widzę, nijak się ma do filmowej ekranizacji świata opisanego przez Puzo. Dopiero po powrocie dowiedziałem się, że twórcy filmu nie dogadali się z rządzącymi Sycylią „ludźmi honoru” i ci nie pozwolili im kręcić zdjęć w Corleone. Dlatego sycylijskie zdjęcia do trylogii powstały w dwóch górskich mieścinach: Savoka i  Forza d’Agro.


fot. Ł. Adamski

Największe wrażenie na zaczadzonym historią Mario Puzo kinomanie robi szczególnie pierwsze miasteczko. Trudno nie zauważyć, że jest ono już przesiąknięte turystyką „Ojca Chrzestnego”. Zarówno słynny „Bar Vitelli”,  jak i knajpka stojąca na placu, na którym Michael Corleone brał ślub z Apollonią, oferują gadżety z „Ojcem Chrzestnym”, które można kupić za kilka euro. Jedno z polskich biur turystycznych oferuje również specjalne wycieczki w to miejsce, co powoduje, że w barze, należącym w filmie do ojca Apolloni, można coraz częściej usłyszeć język inny niż włoski. Jednak już kilka metrów od słynnych filmowych miejsc rozciągają się przepiękne uliczki, którymi dreptał Michael w otoczeniu swoich ochroniarzy. Chodzenie po nich robi prawdziwą frajdę, bowiem zostały one praktycznie nienaruszone przez współczesność. Nurkując w ciasnych, pobocznych brukowanych ulicach można na dodatek poczuć nozdrzach prawdziwą Sycylię, która w tak niesamowity sposób przyciąga od wieków najróżniejsze ludy. W „Ojcu Chrzestnym” Michael, idąc opisywanymi uliczkami, pyta Fabrizio, gdzie się podziali wszyscy mężczyźni. Ochroniarz odpowiada mu, że zginęli w vendettach. Dziś przemierzając to magiczne i opustoszałe miejsce można zadać to samo pytanie. Odpowiedź jest jednak inna. Dziś górskie mieściny na Sycylii wyludniają się z powodów ekonomicznych. Jednak patrząc nie niektóre twarze tych, którzy zostali, można podejrzewać, że jeszcze niejeden akt vendetty będzie miał wpływ na demografię Savoki.

Drugie miasteczko, Forza d’Agro, nie jest już tak „filmowe”, choć obiektywnie oceniając jest bardziej urokliwe. Ta mieścina grała Corleone w ostatniej części trylogii Coppoli. Niestety, w tym miejscu ciężko iść po śladach Michaela. Twórcy filmu sprytnie zmontowali sceny oprowadzania przez Dona Corleone swojej byłej żony Kay po rzekomym miejscu urodzenia Vita, kręcąc je w kilku miejscach miasta. Jednak uważny widz dojrzy charakterystyczne punkty, które pozwolą zidentyfikować miejsce pracy Francisa Forda Coppoli. Szkoda, że nie udało mi się wejść do willi, gdzie kręcono scenę śmierci Michaela. Ma to jednak swoje plusy. Mam po co wracać do fascynującej części „trójkątnej wyspy”.


fot. Ł. Adamski

Jednak nie tylko turystyczne wrażenia pozostają w głowie fanatyka „świętej trylogii”, który podąży szlakiem Dona Corleone. Trudno nie zauważyć, że dziś, w wypranych przez komercyjną popkulturę czasach, nawet zaprzeczająca często swojemu istnieniu mafia potrafi zarabiać na opowieściach o sobie. Jest to nie tylko paradoks, ale znak czasów, który pokazała również historia słynnej „Gomorry”. Mimo że na autora tej obnażającej zorganizowaną grupę przestępczą (poza Sycylią nie ma czegoś takiego jak mafia) z Neapolu jest wydany wyrok śmierci, ludzie Camorry sami handlują nielegalnymi kopiami filmu, opartego na książce. Cóż, podstawową zasadą panującą na Sycylii i południu Italii jest ta mówiąca, że „ręka rękę myje”. W rządzącej się swoimi prawami Savoce widać to jak na dłoni…

Łukasz Adamski
Zobacz również
Box Office. „Madagaskar 3” biegiem po milion
Box Office. Rekordowe otwarcie „Madagaskaru 3”!
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll