Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Grupa Smacznego to paczka przyjaciół z Gdańska, która łączy radość życia z radością animowania. Działają dziewięć lat i mają na swoim koncie serial dla dzieci ("Mami fatale", docelowo 26 odcinków), kilka krótkometrażówek, mnóstwo reklam (m.in kampania Nju Mobile) i kilka rozpędzonych projektów (w tym długi metraż "Myszy strajkują"). Wszystkie produkcje podpisują wspólnie: Robert Jaszczurowski, Marcin Wasilewski i Łukasz Kacprowicz.
Ich ostatnie dziecko - pięciominutowy film "Prysły zmysły" ("Lost Senses") - nie tylko został zakwalifikowany na tegoroczny SIGGRAPH (najważniejszy festiwal podsumowujący najnowsze dokonania w branży komputerowej i technologii interaktywnych na świecie), ale dostał nagrodę jury! Bardzo często laureaci SIGGRAPH wkraczają na "oscarową ścieżkę", że przypomnę choćby casus Tomka Bagińskiego i jego "Katedry".
fot. www.facebook.com/pages/Grupa-Smacznego-GS-Animation/201794066515063
Jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że jest to pierwszy film, jaki chłopcy zrobili w 3D, i to w dodatku w programie, który każdy może za friko ściągnąć z sieci, należy to uznać za ogromny sukces.
"Prysły zmysły", dzieło inspirowane dokonaniami Giorgia de Chirico i Rolanda Topora, to miłosny thriller bez happy endu, rozgrywający się w surrealistycznym plenerze. Główny bohater (rewelacyjnie animowany), Mr Parkour, odpierając ataki zgrai ptako-potworów i grawitację, próbuje odnaleźć ukochaną w labiryncie opustoszałych budowli. Jak tłumaczy reżyser i współscenarzysta, Marcin Wasilewski: "Film odnosi się do kultury nadmiaru. Żyjemy obecnie w świecie przeładowanym informacją. Ze wszystkich stron jesteśmy nią bombardowani, bardziej lub mniej podprogowo. Rzeczywistość dekoncentruje i utrudnia skupienie się na rzeczach istotnych i ważnych".
Ekspresja i wisielczy humor Rolanda Topora zmiksowana z melancholią i oniryczną poetyką de Chirika, dały naprawdę niezwykły efekt.
Realizacja trwała rok, a decyzja o użyciu Blendera zapadła, gdy wykrystalizował się pomysł o animacji 3D. Zakupienie całego systemu umożliwiającego produkowanie CGI, w pełnym tego słowa znaczeniu, kosztowałoby Grupę Smacznego dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy złotych. Open Source, czyli oprogramowanie darmowe, okazało się jedynym rozwiązaniem. Panowie znaleźli Jakuba Szcześniaka, który jest wielkim entuzjastą Blendera i bardzo zdolnym animatorem. Dołączył do nich i... poszło.
Grupa Smacznego, fot. www.facebook.com/pages/Grupa-Smacznego-GS-Animation/201794066515063
Ekipa była nieduża (w realizacji brało udział, w porywach, pięć osób). Scenariusz na podstawie pomysłu Marcina napisali Robert Jaszczurowski (socjolog) i Łukasz Kacprowicz (magister sztuki). Muzykę napisał Michał Jacaszek, z którym panowie współpracują przy wielu projektach. Grupa animatorów to: Jakub Szcześniak, Tomek Wyrąbkiewicz, Artur Huk, Tomasz Halski, Grzegorz Zarębski. Drużyna w najbliższym czasie ma w planach skończenie serii dla dzieci "Mami Fatale".
Film "Prysły zmysły" ma agenta, który ustalił strategię dystrybucyjną i, jak widać, jest bardzo skuteczny. Na pewno pojawi sie w programie niejednego festiwalu. Oby jak najszybciej można go było obejrzeć w Polsce.
Kiedy porównuję "Prysły zmysły" z filmami, które trafiły na tegoroczną oscarową "krótką listę", stwierdzam, że absolutnie mieści się w standardzie. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy trzymać kciuki za jego oscarowy sukces i nie damy się rozproszyć!
Ich ostatnie dziecko - pięciominutowy film "Prysły zmysły" ("Lost Senses") - nie tylko został zakwalifikowany na tegoroczny SIGGRAPH (najważniejszy festiwal podsumowujący najnowsze dokonania w branży komputerowej i technologii interaktywnych na świecie), ale dostał nagrodę jury! Bardzo często laureaci SIGGRAPH wkraczają na "oscarową ścieżkę", że przypomnę choćby casus Tomka Bagińskiego i jego "Katedry".
fot. www.facebook.com/pages/Grupa-Smacznego-GS-Animation/201794066515063
Jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że jest to pierwszy film, jaki chłopcy zrobili w 3D, i to w dodatku w programie, który każdy może za friko ściągnąć z sieci, należy to uznać za ogromny sukces.
"Prysły zmysły", dzieło inspirowane dokonaniami Giorgia de Chirico i Rolanda Topora, to miłosny thriller bez happy endu, rozgrywający się w surrealistycznym plenerze. Główny bohater (rewelacyjnie animowany), Mr Parkour, odpierając ataki zgrai ptako-potworów i grawitację, próbuje odnaleźć ukochaną w labiryncie opustoszałych budowli. Jak tłumaczy reżyser i współscenarzysta, Marcin Wasilewski: "Film odnosi się do kultury nadmiaru. Żyjemy obecnie w świecie przeładowanym informacją. Ze wszystkich stron jesteśmy nią bombardowani, bardziej lub mniej podprogowo. Rzeczywistość dekoncentruje i utrudnia skupienie się na rzeczach istotnych i ważnych".
Ekspresja i wisielczy humor Rolanda Topora zmiksowana z melancholią i oniryczną poetyką de Chirika, dały naprawdę niezwykły efekt.
Realizacja trwała rok, a decyzja o użyciu Blendera zapadła, gdy wykrystalizował się pomysł o animacji 3D. Zakupienie całego systemu umożliwiającego produkowanie CGI, w pełnym tego słowa znaczeniu, kosztowałoby Grupę Smacznego dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy złotych. Open Source, czyli oprogramowanie darmowe, okazało się jedynym rozwiązaniem. Panowie znaleźli Jakuba Szcześniaka, który jest wielkim entuzjastą Blendera i bardzo zdolnym animatorem. Dołączył do nich i... poszło.
Grupa Smacznego, fot. www.facebook.com/pages/Grupa-Smacznego-GS-Animation/201794066515063
Ekipa była nieduża (w realizacji brało udział, w porywach, pięć osób). Scenariusz na podstawie pomysłu Marcina napisali Robert Jaszczurowski (socjolog) i Łukasz Kacprowicz (magister sztuki). Muzykę napisał Michał Jacaszek, z którym panowie współpracują przy wielu projektach. Grupa animatorów to: Jakub Szcześniak, Tomek Wyrąbkiewicz, Artur Huk, Tomasz Halski, Grzegorz Zarębski. Drużyna w najbliższym czasie ma w planach skończenie serii dla dzieci "Mami Fatale".
Film "Prysły zmysły" ma agenta, który ustalił strategię dystrybucyjną i, jak widać, jest bardzo skuteczny. Na pewno pojawi sie w programie niejednego festiwalu. Oby jak najszybciej można go było obejrzeć w Polsce.
Kiedy porównuję "Prysły zmysły" z filmami, które trafiły na tegoroczną oscarową "krótką listę", stwierdzam, że absolutnie mieści się w standardzie. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy trzymać kciuki za jego oscarowy sukces i nie damy się rozproszyć!
Agnieszka Sadurska
www.portalfilmowy.pl
Polacy na kacu
W Dzień Dziecka animacja na topie
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024