PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Quentin
  22.03.2012

Gdyby nadziei szukać tylko w filmach, to w przypadku ocalenia z katastrofy lotniczej na pokrytym śniegiem bezludziu nie dałyby jej one za wiele. Albo zje nas niedźwiedź ("Lekcja przetrwania") albo zjedzą nas współtowarzysze niedoli („Alive, dramat w Andach”), albo zjedzą nas wilki.

Wchodzące w ten weekend na ekrany polskich kin "Przetrwanie" Joego Carnahana (świetny „Na tropie zła”, zaskakująco rozrywkowy „As w rękawie” i wysokobudżetowa "Drużyna A") opowiada o grupie ludzi pracujących na Alasce przy wydobyciu ropy naftowej. Podczas powrotu do domu ich samolot rozbija się na całkowitym odludziu. Przy życiu zostaje zaledwie kilku z nich, a to dopiero początek kłopotów. Wkrótce zostają otoczeni przez watahę krwiożerczych wilków.

"Przetrwanie", fot. Monolith

"Przetrwanie" jest filmem zupełnie przyzwoitym. Z jednej strony to komplement, bo oznacza, że można go obejrzeć bez większego znużenia i zniecierpliwienia, a z drugiej… Czasem myślę, że to jednak najgorsze, co można powiedzieć o filmie. Bo przyzwoity, to inaczej dobrze zrobiony, nieźle zagrany, ale nie budzący absolutnie żadnych emocji. A, co najważniejsze, nie pozostawiający po sobie zupełnie nic po seansie. Wskakują napisy końcowe (zostańcie do końca, jest coś po napisach), ptaszkiem na liście odhaczamy kolejny tytuł i już następnego dnia nie pamiętamy, co też wczoraj oglądaliśmy.

A przyznać trzeba, że początek filmu zapowiadał coś lepszego. Niemal dokumentalne zdjęcia surowej Alaski, zniechęcony do życia Liam Neeson walczący na spacerze z silnym wiatrem i własnymi depresyjnymi myślami – bardzo wiarygodny obrazek z życia na nieprzystępnym odludziu. I kiedy wydawało się, że zapowiadane hordy wilków będą tylko dodatkiem do całej historii, wszystko diametralnie się zmieniło. Przez chwilę miałem wrażenie, że reżyser po nakręceniu kilku minut wstał od kamery, podszedł do producenta i powiedział: „Ja bym to nakręcił tak. Ale skoro chcecie standardowy survival horror, to zrobię wam standardowy survival horror”.

I zrobił. Po katastrofie samolotu fabuła ogranicza się jedynie do ucieczki przed wilkami (a w zasadzie przed przerażającymi bestiami, które przypominają wilki) i do wykruszania się żyjących bohaterów. Nie jest więc w ogóle odkrywcza, ale trochę rekompensuje ją ładnie uchwycony mroźny klimat Alaski oraz malownicze zdjęcia dziewiczych terenów.

Wydaje mi się jednak, że czas spędzony w kinie na „Przetrwaniu” nie musi być czasem straconym. O ile uwierzymy, że wilki z Alaski nie mają nic innego do roboty jak tylko uganianie się za kilkoma facetami, to być może los tych facetów nie będzie przez dwie godziny seansu tak zupełnie obojętny. Poza tym… kojarzycie te filmy, w których oglądacie słoneczne plenery karaibskich wysp, a po wyjściu z kina patrzycie z niesmakiem dookoła i mruczycie pod nosem „Ooo, Płock*”? Tutaj nic takiego nie grozi. Po napatrzeniu się na śniegi po pas i zmarzniętych do szpiku kości bohaterów oraz po nasłuchaniu się wycia mroźnego wiatru, po wyjściu z kina rozejrzycie się dookoła i z uśmiechem stwierdzicie: „Ooo, wiosna przyszła!”

*W miejsce Płocka proszę sobie wstawić dowolne miejsce w Polsce czy na świecie, które nie jest słoneczną karaibską wyspą.

Łukasz Kaliński
Zobacz również
Box Office. Hans Kloss. Stawka mniejsza niż „Igrzyska śmierci”
Box Office. Pogoda wygrała z Klossem
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll