Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Nuda. (Prawie) nic się nie dzieje. Nowy "Pitbull" ma już blisko siedemset, poza tym kobiety mafii, sukcesu i już po raz dziesiąty "Cudowny chłopak". Tymczasem w Stanach "Czarna Pantera" staje się jednym z filmów wszech czasów.
To, na co warto zwrócić uwagę, to ubytek widowni - przewidywalny. Do kin w 12. weekend poszło 455 824 widzów, wpływy z biletów zmalały o 1/3 w porównaniu z zeszłym weekendem. Cały czas obserwujemy frekwencję, gdyż ostateczny wynik marcowy będzie miał spore znaczenie. Zbliżające się Święta kończą pierwszy kwartał 2018 roku - czy będzie on tak samo udany, jak w 2017? Ubytki z pierwszych miesięcy trudno byłoby nadrobić. Tymczasem wkraczamy w czas Wielkiej Nocy, w tym roku rozpoczynający najtrudniejszy dla kiniarzy i dystrybutorów drugi kwartał.
"Pitbull. Ostatni pies", fot. Krzysztof Wiktor
Zwycięzcą weekendu ponownie został nowy "Pitbull" w wersji Władysława Pasikowskiego. "Ostatni pies" i długo, długo nic. 169 822 widzów obejrzało film w weekend, łącznie to już 676 263. W pierwszej dziesiątce najchętniej oglądanych filmów są jeszcze dwa polskie tytuły. Czwarte miejsce zajmują "Kobiety mafii" Patryka Vegi z wynikiem 36 644 widzów. Film ma już 1 976 874 widzów, co oznacza, że po Świętach Vega znów przekroczy wynik dwóch milionów widzów i ponownie film w jego reżyserii uplasuje się na liście najchętniej oglądanych polskich obrazów ostatnich dekad. Miejsce piąte zajmuje komedia "Kobieta sukcesu" z łącznym wynikiem 334 205 widzów. W zeszłym tygodniu premierę miał znakomicie przyjęty debiut Jagody Szelc "Wieża. Jasny dzień" - na film wybrało się w pierwszy weekend wyświetlania 4 644 osób. Wyniki polskich filmów w pierwszym kwartale 2018 roku przedstawimy w naszym serwisie na początku kwietnia.
"Wieża. Jasny dzień", materiały promocyjne
Tymczasem w amerykańskim box office przez ostatnie tygodnie królowała "Czarna Pantera", wyparta w ostatnich dniach przez "Pacific Rim: Rebelię". Serwis Box Office Mojo podkreśla, że nowy Marvel nadal idzie świetnie, co więcej, już teraz wiadomo, że z wpływami ponad 630 milionów dolarów tylko z rynku wewnętrznego "Pantera" stała się najbardziej dochodowym w historii filmem o superbohaterach. Krytycy filmowi zwracają uwagę, że u źródeł sukcesu superprodukcji stoi doskonale dobrana grupa docelowa.
- Zarówno wyniki z amerykańskiego box-office, jak i szum medialny wokół filmu sugerują jasno: "Czarna Pantera" była tak samo potrzebna czarnoskórym, jak "Wonder Woman" kobietom - mówi w rozmowie z serwisem sfp.org.pl Michał Walkiewicz, redaktor naczelny Filmwebu. - To dziś "ich człowiek" w popkulturze, co nie udało się wcześniej ani Blade'owi (mimo aż trzech filmów kategoria R zrobiła swoje), ani Nickowi Fury'emu (który gra drugie skrzypce w Marvel Cinematic Universe). Piłkarze Manchesteru pozdrawiają się po wakandyjsku, dziennikarze "NY Timesa" robią sondaże wśród dzieciaków, a jeśli superbohaterowie to fundament nowej mitologii popkulturowej, nie można tego fenomenu lekceważyć. To wszystko oczywiście bardzo istotne, ale jeśli mam być szczery, nie jestem fanem "Czarnej Pantery". Zarówno jeśli chodzi o walory realizacyjne, jak i samą opowieść, film Cooglera w samym Marvelu plasuje się dwie klasy niżej niż produkcje braci Russo, z kolei rozmowy o jego oscarowym potencjale to jakiś ponury żart. Byłoby to krzywdzące dla takich adaptacji komiksów jak "Mroczny rycerz" czy "Logan" i potwierdzałoby niezdrową dla kina optykę: "ważne" to nowe "dobre".
"Czarna Pantera", materiały promocyjne
Sukces "Czarnej Pantery" w kinach amerykańskich nie dziwi również Michała Oleszczyka, gdyż w jego ocenie "wysoka jakość artystyczna zbiegła się w tym wypadku z takim potraktowaniem wątków rasowych, które odpowiada na zapotrzebowanie ogromnych rzesz amerykańskich widzów". - Kwestie rasy są obecnie gorąco dyskutowane w USA, a reżyser Ryan Coogler zadebiutował filmem "Fruitvale Station", który podejmował temat przemocy policji wobec czarnoskórych - mówi Oleszczyk. - Gigantyczny sukces takich filmów, jak "Straight Outta Comptone" czy "Ukryte działania" utorował drogę mainstreamowej opowieści emancypacyjnej, jaka jest "Czarna Pantera". Jak napisał w swojej recenzji Odie Henderson, jeden z najwybitniejszych krytyków z USA, Afroamerykanin, "ten film dał milionom dzieciaków superbohatera, który wygląda tak, jak one" .
W Polsce film obejrzało już łącznie 541 191 widzów - jest to dobry wynik, ale na łopatki nie kładzie.
Wspomniana premiera: "Pacific Rim: Rebelia" zebrała na starcie 52 171 widzów. Część pierwsza, "Pacific Rim" (2013) miała porównywalny weekend otwarcia, 47 185 widzów - łącznie film obejrzało 156 445 osób. Film zbiera średnie recenzje. "(....) po <duszy> oryginału pozostało tutaj ledwie parę widmowych przebłysków. Hollywoodzki popsuj-zabawa przylazł i wszystko wygładził – teraz nie pozostaje nam nic innego, jak tylko czekać na trzecią odsłonę serii i trzymać kciuki. Jeśli wyjdzie równie przeciętnie, franczyza prawdopodobnie pójdzie w zapomnienie" - pisze Marcin Stachowicz z Filmwebu. Trzecia część oczywiście już powstaje.
"Pacific Rim: Rebelia", materiały promocyjne
Tym razem nie zapowiadamy premier. W Wielki Piątek na ekrany nie wchodzi żaden tytuł w regularnej raportowanej dystrybucji. W Wielkanoc kina pustoszeją. Choć tym razem słaba pogoda i wczesny termin Świąt mogą spowodować, że chętniej niż zazwyczaj w okresie wielkanocnym przejdziemy się do kin, by nadrobić piętrzące się zaległości kinowe.
Napisz do autorki: anna@sfp.org.pl
"Pitbull. Ostatni pies", fot. Krzysztof Wiktor
Zwycięzcą weekendu ponownie został nowy "Pitbull" w wersji Władysława Pasikowskiego. "Ostatni pies" i długo, długo nic. 169 822 widzów obejrzało film w weekend, łącznie to już 676 263. W pierwszej dziesiątce najchętniej oglądanych filmów są jeszcze dwa polskie tytuły. Czwarte miejsce zajmują "Kobiety mafii" Patryka Vegi z wynikiem 36 644 widzów. Film ma już 1 976 874 widzów, co oznacza, że po Świętach Vega znów przekroczy wynik dwóch milionów widzów i ponownie film w jego reżyserii uplasuje się na liście najchętniej oglądanych polskich obrazów ostatnich dekad. Miejsce piąte zajmuje komedia "Kobieta sukcesu" z łącznym wynikiem 334 205 widzów. W zeszłym tygodniu premierę miał znakomicie przyjęty debiut Jagody Szelc "Wieża. Jasny dzień" - na film wybrało się w pierwszy weekend wyświetlania 4 644 osób. Wyniki polskich filmów w pierwszym kwartale 2018 roku przedstawimy w naszym serwisie na początku kwietnia.
"Wieża. Jasny dzień", materiały promocyjne
Tymczasem w amerykańskim box office przez ostatnie tygodnie królowała "Czarna Pantera", wyparta w ostatnich dniach przez "Pacific Rim: Rebelię". Serwis Box Office Mojo podkreśla, że nowy Marvel nadal idzie świetnie, co więcej, już teraz wiadomo, że z wpływami ponad 630 milionów dolarów tylko z rynku wewnętrznego "Pantera" stała się najbardziej dochodowym w historii filmem o superbohaterach. Krytycy filmowi zwracają uwagę, że u źródeł sukcesu superprodukcji stoi doskonale dobrana grupa docelowa.
- Zarówno wyniki z amerykańskiego box-office, jak i szum medialny wokół filmu sugerują jasno: "Czarna Pantera" była tak samo potrzebna czarnoskórym, jak "Wonder Woman" kobietom - mówi w rozmowie z serwisem sfp.org.pl Michał Walkiewicz, redaktor naczelny Filmwebu. - To dziś "ich człowiek" w popkulturze, co nie udało się wcześniej ani Blade'owi (mimo aż trzech filmów kategoria R zrobiła swoje), ani Nickowi Fury'emu (który gra drugie skrzypce w Marvel Cinematic Universe). Piłkarze Manchesteru pozdrawiają się po wakandyjsku, dziennikarze "NY Timesa" robią sondaże wśród dzieciaków, a jeśli superbohaterowie to fundament nowej mitologii popkulturowej, nie można tego fenomenu lekceważyć. To wszystko oczywiście bardzo istotne, ale jeśli mam być szczery, nie jestem fanem "Czarnej Pantery". Zarówno jeśli chodzi o walory realizacyjne, jak i samą opowieść, film Cooglera w samym Marvelu plasuje się dwie klasy niżej niż produkcje braci Russo, z kolei rozmowy o jego oscarowym potencjale to jakiś ponury żart. Byłoby to krzywdzące dla takich adaptacji komiksów jak "Mroczny rycerz" czy "Logan" i potwierdzałoby niezdrową dla kina optykę: "ważne" to nowe "dobre".
"Czarna Pantera", materiały promocyjne
Sukces "Czarnej Pantery" w kinach amerykańskich nie dziwi również Michała Oleszczyka, gdyż w jego ocenie "wysoka jakość artystyczna zbiegła się w tym wypadku z takim potraktowaniem wątków rasowych, które odpowiada na zapotrzebowanie ogromnych rzesz amerykańskich widzów". - Kwestie rasy są obecnie gorąco dyskutowane w USA, a reżyser Ryan Coogler zadebiutował filmem "Fruitvale Station", który podejmował temat przemocy policji wobec czarnoskórych - mówi Oleszczyk. - Gigantyczny sukces takich filmów, jak "Straight Outta Comptone" czy "Ukryte działania" utorował drogę mainstreamowej opowieści emancypacyjnej, jaka jest "Czarna Pantera". Jak napisał w swojej recenzji Odie Henderson, jeden z najwybitniejszych krytyków z USA, Afroamerykanin, "ten film dał milionom dzieciaków superbohatera, który wygląda tak, jak one" .
W Polsce film obejrzało już łącznie 541 191 widzów - jest to dobry wynik, ale na łopatki nie kładzie.
Wspomniana premiera: "Pacific Rim: Rebelia" zebrała na starcie 52 171 widzów. Część pierwsza, "Pacific Rim" (2013) miała porównywalny weekend otwarcia, 47 185 widzów - łącznie film obejrzało 156 445 osób. Film zbiera średnie recenzje. "(....) po <duszy> oryginału pozostało tutaj ledwie parę widmowych przebłysków. Hollywoodzki popsuj-zabawa przylazł i wszystko wygładził – teraz nie pozostaje nam nic innego, jak tylko czekać na trzecią odsłonę serii i trzymać kciuki. Jeśli wyjdzie równie przeciętnie, franczyza prawdopodobnie pójdzie w zapomnienie" - pisze Marcin Stachowicz z Filmwebu. Trzecia część oczywiście już powstaje.
"Pacific Rim: Rebelia", materiały promocyjne
Tym razem nie zapowiadamy premier. W Wielki Piątek na ekrany nie wchodzi żaden tytuł w regularnej raportowanej dystrybucji. W Wielkanoc kina pustoszeją. Choć tym razem słaba pogoda i wczesny termin Świąt mogą spowodować, że chętniej niż zazwyczaj w okresie wielkanocnym przejdziemy się do kin, by nadrobić piętrzące się zaległości kinowe.
Napisz do autorki: anna@sfp.org.pl
Anna Wróblewska
artykuł redakcyjny
Tydzień 13 / 30 MARCA - 01 KWIETNIA 2018
Pasikowski i Vega. Starcie?
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024