PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Box Office
  27.05.2015
Blockbuster Geroge'a Millera wystartował z pierwszej pozycji w zestawieniu polskiego box office'u.
Film od pierwszych pokazów gromadzi znakomite recenzje - o tym, że obraz się podoba zarówno widzom, jak i krytykom, świadczą chociażby jego wyniki na Rottentomatoes.com - 98 proc. pozytywnych opinii. Można było więc oczekiwać naprawdę mocnych wyników otwarcia. "Mad Max: Na drodze gniewu" zadebiutował w USA z wynikiem 45 mln dolarów, co i tak nie pozwoliło na zajęcie pierwszego miejsca (wygrał wówczas kobiecy "Pitch Perfect 2" ze znakomitym rezultatem 69 mln dolarów). Kosztująca 150 mln dolarów produkcja z brawurowymi rolami Toma Hardy'ego i Charlize Theron wygenerowała już 227 mln dolarów wpływów na całym świecie. Można się spodziewać, że George Miller zdecyduje się na reżyserowanie kolejnej odsłony. Tymczasem na polskich ekranach przygody Maxa Rockatansky'ego przyciągnęły na starcie 82 324 osób. Jako, że film jest wyświetlany na bardzo dużej liczbie ekranów (272), średnia widzów na ekran jest dość niska - 303, ale i tak najwyższa spośród wszystkich filmów w zestawieniu.

Kino post-apokaliptyczne zyskuje na znaczeniu w ostatnich latach. Przebojami stały się takie filmy jak kolejne części "Igrzysk śmierci", "World War Z" z Bradem Pittem, czy "Jestem legendą" z Willem Smithem. Bez wątpienia i Mad Max do tych hitowych produkcji dołączy - kult postaci stworzonej w 1979 roku w niekojarzonej z kinematografią Australii pozostaje żywy.


Charlize Theron w filmie "Mad Max: Na drodze gniewu", fot. Warner Bros.

Za sprawą premiery filmu George'a Millera nastąpił symboliczny wzrost frekwencji (o przeszło tysiąc widzów). Sprzedanych zostało 263 940 biletów. W ubiegłym roku, analogicznie, na tydzień przed Dniem Dziecka, premierę miał obraz "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie". Odnotowany był wówczas jeden z najsłabszych weekendów całego sezonu - do kin zdecydowało się wybrać jedynie 200 tys. osób. Mimo wszystko, wydaje się, że w tym roku maj zakończy się z dużo słabszym wynikiem, niż ten w 2014 - wówczas sprzedano aż 3,143 mln biletów przez cały miesiąc...

Na drugie miejsce spadł lider ostatnich dwóch tygodni, jeden z największych hitów roku - "Avengers: Czas Ultrona" w reżyserii Jossa Whedona. Produkcja z Robertem Downey Jr. zanotowała najwyższy spadek w tym tygodniu (o 56 proc.) i obejrzało ją jeszcze 44 666 osób. W sumie - 559 tys., co oznacza, że pokonany już został wynik filmu "Avengers" z 2012 roku. Tymczasem marvelowski megahit jest pierwszą amerykańską premierą roku z wpływami przekraczającymi 400 mln dolarów (dokładnie, na dzień dzisiejszy - 411 mln). Powiększa się jednak dystans do poprzednika - pierwsza część przygód Mścicieli wygenerowała ogromne wpływy rzędu 623 mln dolarów. "Avengers: Czas Ultrona" okaże się jednak lepszy na rynku zewnętrznym (poza granicami USA), gdzie produkcja zarobiła już 866 mln dolarów...


Jeremy Renner w filmie "Avengers: Czas Ultrona", fot. Disney.

Na trzecim miejscu znalazł się melodramat Lee Tolanda Kriegera, "Wiek Adaline". Film, którego gwiazdami są Blake Lively, Harrison Ford i Ellen Burstyn, zanotował jedynie 19 proc. spadek oglądalności i przyciągnął jeszcze 38 381 osób. W sumie - 125 tys. widzów.

Bardzo powoli gubi widzów animacja "Ups! Arka odpłynęła". Koprodukcja czterech krajów (Belgia, Irlandia, Luksemburg, Niemcy) zainteresowała jeszcze 21 728 osób. Po czterech tygodniach wyświetlania już 157 tys. widzów. Na pewno następny weekend przyniesie spory wzrost frekwencji na tym tytule - należy pamiętać, że w dużej mierze w kinach świętowany będzie Dzień Dziecka...

Słabo radzi sobie dokument o Janie Pawle II. "Apartament" zanotował, co prawda, jedynie 19 proc. spadek, ale po słabym otwarciu niewiele go może uratować. Film Macieja Czajkowskiego i Przemysława Hausera zobaczyło jeszcze 17 626 widzów. Po 10 dniach wyświetlania jedynie 63 tys. sprzedanych biletów.

Wciąż w czołówce znajduje się duńsko-irlandzka animacja "Sekrety morza". Film odnotował jednak wyższy spadek oglądalności (o 30 proc.) i przyciągnął jeszcze 11 588 widzów. W sumie ten piękny obraz postanowiło obejrzeć 61 tys. kinomanów.


Kadr z filmu "Sekrety morza", fot. Vue Movie Distribution.

Drugą premierą tygodnia (i ostatnią w czołowej dziesiątce box office'u) jest dramat Simona Curtisa, "Złota dama". Film, którego głównymi gwiazdami są Helen Mirren i Ryan Reynolds zainteresował na 79 ekranach 9 508 widzów.


Helen Mirren w filmie "Złota dama", fot. Forum Film Poland.

Pozostałe premiery zgromadziły następującą publiczność: irański dramat "Taxi-Teheran" w reżyserii Jafara Panahi - 3 298 widzów na 40 ekranach. Polska komedia "Ostatni klaps" w reżyserii Gerwazego Reguły przyciągnął jedynie 2 927 widzów. Film z Mają Frykowską i Mariuszem Pujszo był wyświetlany na 34 ekranach. Belgijsko-francuski dramat "Dziennik panny służącej" (reż. Benoît Jacquot) z coraz popularniejszą Léa Seydoux, obejrzało 1 700 osób na 20 ekranach. Natomiast thriller Matta Shakmana, "Miasteczko Cut Bank", mimo takich gwiazd jak Liam Hemsworth, czy John Malkovich, zainteresował na 22 kopiach jedynie 1 670 osób. Ostatnim premierowym filmem był rosyjski dramat "Dureń" w reżyserii Yuri Bykova. Film zobaczyło 1 130 osób na 12 ekranach.

Na koniec jeszcze kilka słów, o filmie, którego już nie ma w czołowej dziesiątce. Po 6 tygodniach wyświetlania, z zestawieniem pożegnała się produkcja "Szybcy i wściekli 7" w reżyserii Jamesa Wana. Film obejrzało już tylko 4888 tys. widzów i w sumie na jego koncie znajduje się 987 010 sprzedanych biletów. Nie będzie milionowej frekwencji?

Premiery od najbliższego piątku: disneyowska produkcja science-fiction z George'm Clooneyem - "Kraina jutra"; horror "Poltergeist"; kryminał holendersko-ukraiński "Plemię"; malezyjska animacja "Rechotek"; kolejna propozycja dla młodych widzów "Kapitan Szablozęby i skarb piratów"; francuski film muzyczny "Eden"; dokument "Mistrzowie"; komedia francuska "Rozumiemy się bez słów".

Paweł Zwoliński
Informacja własna/ BoxOffice.pl
Zobacz również
fot. Warner Bros
Wysyp premier na Dzień Dziecka
Avengersi wykonali plan minimum
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll