Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Film Jamesa Wana stracił 56 proc. widowni w drugim tygodniu wyświetlania.
Obraz mimo wszystko przyciąga wciąż tłumy i w trakcie drugiego tygodnia dystrybucji na jego seanse wybrało się jeszcze 169 665 widzów. Po 10 dniach na koncie "Szybkich i wściekłych 7" znajduje się już łączna widownia 717 tys. widzów. Milionowa widownia w dalszym rozrachunku jest już dla tego tytułu formalnością.
Tymczasem film z Paulem Walkerem wciąż dominuje na rynkach globalnych. Produkcja akcji wygenerowała już wpływy rzędu 1,154.4 mld dolarów, co ją plasuje na 7. miejscu największych kinowych przebojów w historii badań nad dystrybucją kinową. Analitycy przewidują, że ostatecznie film może zakończyć podbój kin na 3. pozycji, pokonując "Avengersów" z 2012 roku (1,518.6 mld dolarów). Poza zasięgiem pozostaną filmy Jamesa Camerona ("Avatar" i "Titanic").
Sporą niespodziankę w zestawieniu polskiego box office sprawiła animacja "Dom". Produkcja Dreamworks odnotowała wzrost (!) oglądalności w stosunku do pierwszego weekendu wyświetlania o 22 proc. Film zobaczyło kolejnych 65 746 osób i w sumie notuje sprzedaż 168 tys. biletów.
Kadr z filmu "Dom", fot. Imperial - Cinepix.
Na trzecim miejscu wystartowała nowość, jednak jej rezultat pozostaje bardzo przeciętny. Kryminał z Liamem Neesonem i Edem Harrisem, "Nocny pościg" przyciągnął bowiem skromne 21 742 widzów. Przy potencjale 138 ekranów średnia na kino pozostała niewielka - 158 osób. Wynik poprzedniego filmu Jaume'a Collet-Serry z Neesonem raczej pozostanie poza zasięgiem najnowszej produkcji. W 2014 roku "Non-Stop" przyciągnął przed ekrany w sumie 135 tys. widzów (w pierwszy weekend wyświetlania - 35 tys.).
Kolejne dwa miejsca również zajęły nowości. Zdecydowanie najlepiej można ocenić rezultat horroru "Piramida". Film zadebiutował na czwartym miejscu z dość typowym dla tego rodzaju produkcji wynikiem - 20 758 osób. Obraz wyreżyserowany przez Grégory'ego Levasseura wyświetlany jest jednak tylko na 61 ekranach, dzięki czemu uzyskał całkiem przyzwoitą średnią widzów na kino - 340.
Kadr z filmu "Piramida", fot. Imperial - Cinepix.
Na piątym miejscu uplasował się thriller z Jennifer Lopez, "Chłopak z sąsiedztwa". Film Roba Cohena (skądinąd reżysera pierwszej części "Szybkich i wściekłych" z 2001 roku) przyciągnął na starcie 18 204 osób. Produkcja nie miała ambicji na bycie dużym przebojem, a mimo wszystko, producenci z pewnością mogą być z jej wyników dumni. Kosztujący skromne 4 mln dolarów film wygenerował na świecie przychód rzędu 49 mln dolarów. Zatem tytuł zwrócił się 12-krotnie.
Spośród premier, w dziesiątce znalazło się jeszcze miejsce dla amerykańskiej komedii dla nastolatków. Produkcja "THE DUFF [#ta brzydka i gruba]" nie podbiła jednak polskich kin. Film na 84 ekranach zdecydowało się obejrzeć 5 486 osób (9. miejsce).
W kinach wystartował także dramat Przemysława Wojcieszka "Jak całkowicie zniknąć". Obraz z Agnieszką Podsiadlik obejrzało jednak jedynie 873 osób na 25 ekranach. Jeszcze słabiej sobie poradził film "Night Moves", którego gwiazdami są Jesse Eisenberg i Dakota Fanning. W sumie seans tego filmu wybrało 288 kinomanów na 12 ekranach.
Jesse Eisenberg w filmie "Night Moves", fot. Mayfly.
Z trzeciego na szóste miejsce spadł weteran polskich kin, "Kopciuszek" w reżyserii Kennetha Branagha. Film z Lily James obejrzało jeszcze 17 886 po kolejnym symbolicznym spadku oglądalności. W sumie na koncie disnejowskiej produkcji znajduje się już widownia rzędu 412 tys. osób.
Ostatnim filmem z frekwencją przekraczającą 10 tys. osób jest francuski dramat "Ze wszystkich sił". Obraz Nilsa Taverniera obejrzało jeszcze 11 588 osób. Łączny rezultat jednak pozostaje skromny - po 10 dniach wyświetlania 38 tys. sprzedanych biletów.
Przed ekranami zasiadło 390 158 widzów, co jest i tak bardzo przyzwoitym wynikiem jak na weekend kwietniowy. Za tydzień jednak widownia powinna się jeszcze bardziej skurczyć wraz ze zbliżającym się weekendem majowym i brakiem potencjonalnych przebojów wśród premier.
Premiery od najbliższego piątku: Agnieszka Grochowska obok Toma Hardy'ego w filmie "System"; brytyjski dramat "Klub dla wybrańców"; polski dokument "Karski i władcy ludzkości"; duński thriller "Zabójcy bażantów"; dramat "Biały cień"; irańska produkcja "Naginając reguły"; dokument norweski "Optymistki"; dokument francusko-tajwański "Wędrówka na Zachód".
Sporą niespodziankę w zestawieniu polskiego box office sprawiła animacja "Dom". Produkcja Dreamworks odnotowała wzrost (!) oglądalności w stosunku do pierwszego weekendu wyświetlania o 22 proc. Film zobaczyło kolejnych 65 746 osób i w sumie notuje sprzedaż 168 tys. biletów.
Kadr z filmu "Dom", fot. Imperial - Cinepix.
Na trzecim miejscu wystartowała nowość, jednak jej rezultat pozostaje bardzo przeciętny. Kryminał z Liamem Neesonem i Edem Harrisem, "Nocny pościg" przyciągnął bowiem skromne 21 742 widzów. Przy potencjale 138 ekranów średnia na kino pozostała niewielka - 158 osób. Wynik poprzedniego filmu Jaume'a Collet-Serry z Neesonem raczej pozostanie poza zasięgiem najnowszej produkcji. W 2014 roku "Non-Stop" przyciągnął przed ekrany w sumie 135 tys. widzów (w pierwszy weekend wyświetlania - 35 tys.).
Kolejne dwa miejsca również zajęły nowości. Zdecydowanie najlepiej można ocenić rezultat horroru "Piramida". Film zadebiutował na czwartym miejscu z dość typowym dla tego rodzaju produkcji wynikiem - 20 758 osób. Obraz wyreżyserowany przez Grégory'ego Levasseura wyświetlany jest jednak tylko na 61 ekranach, dzięki czemu uzyskał całkiem przyzwoitą średnią widzów na kino - 340.
Kadr z filmu "Piramida", fot. Imperial - Cinepix.
Na piątym miejscu uplasował się thriller z Jennifer Lopez, "Chłopak z sąsiedztwa". Film Roba Cohena (skądinąd reżysera pierwszej części "Szybkich i wściekłych" z 2001 roku) przyciągnął na starcie 18 204 osób. Produkcja nie miała ambicji na bycie dużym przebojem, a mimo wszystko, producenci z pewnością mogą być z jej wyników dumni. Kosztujący skromne 4 mln dolarów film wygenerował na świecie przychód rzędu 49 mln dolarów. Zatem tytuł zwrócił się 12-krotnie.
Spośród premier, w dziesiątce znalazło się jeszcze miejsce dla amerykańskiej komedii dla nastolatków. Produkcja "THE DUFF [#ta brzydka i gruba]" nie podbiła jednak polskich kin. Film na 84 ekranach zdecydowało się obejrzeć 5 486 osób (9. miejsce).
W kinach wystartował także dramat Przemysława Wojcieszka "Jak całkowicie zniknąć". Obraz z Agnieszką Podsiadlik obejrzało jednak jedynie 873 osób na 25 ekranach. Jeszcze słabiej sobie poradził film "Night Moves", którego gwiazdami są Jesse Eisenberg i Dakota Fanning. W sumie seans tego filmu wybrało 288 kinomanów na 12 ekranach.
Jesse Eisenberg w filmie "Night Moves", fot. Mayfly.
Z trzeciego na szóste miejsce spadł weteran polskich kin, "Kopciuszek" w reżyserii Kennetha Branagha. Film z Lily James obejrzało jeszcze 17 886 po kolejnym symbolicznym spadku oglądalności. W sumie na koncie disnejowskiej produkcji znajduje się już widownia rzędu 412 tys. osób.
Ostatnim filmem z frekwencją przekraczającą 10 tys. osób jest francuski dramat "Ze wszystkich sił". Obraz Nilsa Taverniera obejrzało jeszcze 11 588 osób. Łączny rezultat jednak pozostaje skromny - po 10 dniach wyświetlania 38 tys. sprzedanych biletów.
Przed ekranami zasiadło 390 158 widzów, co jest i tak bardzo przyzwoitym wynikiem jak na weekend kwietniowy. Za tydzień jednak widownia powinna się jeszcze bardziej skurczyć wraz ze zbliżającym się weekendem majowym i brakiem potencjonalnych przebojów wśród premier.
Premiery od najbliższego piątku: Agnieszka Grochowska obok Toma Hardy'ego w filmie "System"; brytyjski dramat "Klub dla wybrańców"; polski dokument "Karski i władcy ludzkości"; duński thriller "Zabójcy bażantów"; dramat "Biały cień"; irańska produkcja "Naginając reguły"; dokument norweski "Optymistki"; dokument francusko-tajwański "Wędrówka na Zachód".
Paweł Zwoliński
Informacja własna/ BoxOffice.pl
fot. UIP
Box Office. Podsumowanie I kwartału 2015 roku
"Szybcy i wściekli" rozbili bank
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2025