Przedświąteczne pustki w kinach

Mimo to, jak na ten okres, sytuacja nie przedstawia się najgorzej. W dniach 27 - 29 marca 2015 roku sprzedanych zostało 268 412 biletów. Analogicznie, w 2014 roku na tydzień przed Wielkanocą do kin wybrało się 241 tys. widzów, a w 2013 roku - 227 tys. Ubiegły weekend zamyka pierwszy kwartał w polskich kinach. Do 29 marca sprzedanych zostało w sumie 13,629 mln biletów, co jest bezprecedensowym wynikiem w historii badań nad dystrybucją kinową w Polsce po 1989 roku. Wcześniej za rekordowy uchodził I kwartał 2004 roku (12,088 mln), kiedy to na ekranach królowała "Pasja" Mela Gibsona i "Władca Pierścieni: Powrót Króla" Petera Jacksona. Tak więc kiniarze, mimo aktualnych pustek w kinach, mogą spać spokojnie.

Podium zestawienia box office pozostało bez zmian. Na pierwszym miejscu, nieprzerwanie od trzech tygodni króluje "Kopciuszek" w reżyserii Kennetha Branagha. Produkcja Disneya odnotowała dość niewielki, 36 proc. spadek oglądalności. Na film z Lily James wybrało się tym samym jeszcze 45 768 osób. W sumie, na koncie filmu widownia rzędu 295 tys. osób.

Dużo większy spadek dotknął film "Zbuntowana". Młodzieżowa produkcja z Shailene Woodley, po zgubieniu 52 proc. widowni przyciągnęła jeszcze przed ekrany 27 958 osób. W sumie, po dwóch tygodniach wyświetlania - 114 tys. Więc już teraz praktycznie pobity został wynik pierwszej części filmu, "Niezgodnej". 


Kadr z filmu "Zbuntowana", fot. Monolith Films.

Na trzecim miejscu, jeden z weteranów rodzimych ekranów, komedia muzyczna "Disco Polo". Film Macieja Bochniaka obejrzało jeszcze 19 149 osób. Po pięciu tygodniach wyświetlania legitymuje się widownią rzędu 809 tys. osób. Na tę chwilę to najpopularniejszy polski film wprowadzony w 2015 roku do kin.

Całkiem przyzwoicie radzi sobie belgijsko-francuska animacja "Fru!". Film, który jest dystrybuowany na nielicznych światowych rynkach, w Polsce w trzecim tygodniu wyświetlania przyciągnął kolejnych 17 908 osób. Po trzech tygodniach wyświetlania - 183 tys. sprzedanych biletów.

Premierowy tytuł wystartował dopiero na piątym miejscu. Horror "Oculus" miał światową premierę już w 2013 roku i wielu miłośników gatunku mogło go już wcześniej obejrzeć. Mimo to, 16 355 fanów kina grozy zdecydowało się na seans.


Kadr z filmu "Oculus", fot. Vue Movie Distribution.

Inna nowa propozycja, thriller "Gunman: Odkupienie" przy większej od "Oculusa" liczbie ekranów, zadebiutował słabiej od horroru. Film, którego gwiazdą jest Sean Penn zainteresował na starcie 14 323 widzów (siódme miejsce).

Oczko wyżej znalazła się animacja "Spongebob: na suchym lądzie". Produkcję zobaczyło jeszcze 14 604 widzów i w sumie, po 6 tygodniach dystrybucji film notuje bardzo dobrą łączną sprzedaż 408 tys. biletów.

W dziesiątce wciąż znajduje się najnowszy film Małgorzaty Szumowskiej, "Body/Ciało". Zdobywca Srebrnego Niedźwiedzia na festiwalu w Berlinie zainteresował kolejnych 12 913 widzów. Po czterech tygodniach - 233 tys. widzów.

Najniższy spadek oglądalności w ubiegłym tygodniu odnotował kameralny film science - fiction "Ex Machina". Film w reżyserii Alexa Garlanda zgubił jedynie 15 proc. widowni, lecz przy słabym starcie przed tygodniem liczby nie przedstawiają się okazale. Film z Domhnallem Gleesonem obejrzało jeszcze 12 825 osób. Po 10 dniach - skromne 39 tysięcy.


Kadr z filmu "Ex Machina", fot. UIP.

W kinach pojawiły się jeszcze następujące premiery: amerykańsko-etiopski "Difret" (w ekipie Polki, montażystka Agnieszka Glińska i operatorka zdjęć Monika Lenczewska) - 3 517 osób na 16 kopiach; niezależny thriller "Doonby. Każdy jest Kimś" - 1 927 widzów na 42 ekranach; francusko-gruziński dramat "Rozdzieleni" - 447 osób na 22 kopiach; francuska komedia "Fanka" - 340 osób na 15 ekranach; niemiecka komedia "Była sobie dziewczyna" - 257 osób na 15 kopiach; niemiecko-węgierski dramat "Kraina burz" - 134 widzów na 7 ekranach; belgijsko-holenderski "Violet" - 127 widzów na 18 kopiach.

Premiery od najbliższego piątku - "Motyl Still Alice" z Oscarową kreacją Julianne Moore. Wesołych Świąt!