PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Box Office
  19.11.2014
Obraz Łukasza Palkowskiego pokonał "Miasto 44".
Tym samym produkcję z Tomaszem Kotem obejrzało już łącznie 1,804 mln widzów. W ubiegły weekend ta pula została zwiększona o 74 116 osób po 32 proc. spadku. Ponadto, film Łukasza Palkowskiego awansował do pierwszej dziesiątki największych rodzimych przebojów po 1989 roku. Dla porównania, "Miasto 44" Jana Komasy już nie pojawia się w zestawieniach czołowej dziesiątki oglądalności. Dramat wojenny przyciągnął łącznie 1,712 mln osób. 

Mimo, że większość filmów zanotowało spore spadki, frekwencja weekendowa pozostała wysoka. W kinach sprzedano w sumie 569 052 biletów. To świadczy o tym, jak mocna jest w  tym sezonie jesień. Można zacząć spekulować, czy uda się pobić roczny rekord sprzedanych biletów. Obecnie jest to ponad 34 milionów sztuk...

Na pierwszej pozycji pozostał lider ubiegłego tygodnia, komedia romantyczna "Dzień dobry, kocham Cię". Film Ryszarda Zatorskiego pracuje na znakomity wynik. Już w tej chwili produkcję z Barbarą Kurdej-Szatan obejrzało 363 tys. osób (w weekend 93 144 po 35 proc. spadku).


Kadr z filmu "Dzień dobry, kocham Cię", fot. Kino Świat.

Po 20 latach do kin powrócili Harry i Lloyd. Film braci Farrellych w 1995 roku wywołał niemałe zamieszanie na srebrnych ekranach. W Polsce "Głupiego i głupszego" obejrzało aż 815 tysięcy osób, czyniąc z komedii jeden z najpopularniejszych tytułów tamtego sezonu. W 2014 "Głupi i głupszy bardziej" nie może się cieszyć aż tak dobrą marką. Chociaż wynik filmu, który zbiera raczej słabe recenzje, jest nad wyraz przyzwoity. W pierwszy weekend wyświetlania - 74 094 sprzedanych biletów, przy znakomitej średniej widzów na ekran - 628 (najwyższej w tym tygodniu). Zobaczymy jak film z Jimem Carreyem i Jeffem Danielsem będzie się zachowywał w kolejnych dniach dystrybucji.


Kadr z filmu "Głupi i głupszy bardziej", fot. Monolith Films.

Oczko niżej znalazła się również premiera. Tym razem chodzi niemiecką animację "Siedmiu krasnoludków ratuje Śpiącą Królewną". Na starcie - rewelacyjny wręcz rezultat - 73 196 widzów. Spowodowane jest to chwilowym brakiem produkcji dla najmłodszych, ale już niebawem się to zmieni - 28 listopada na ekrany kin wchodzi film twórców przebojowej "Krainy lodu" - "Wielka szóstka".

W dalszym ciągu dobrze sobie radzi Jerzy Stuhr i jego komediodramat "Obywatel". Obraz po 36 proc. spadku przyciągnął przed ekrany jeszcze 68 356 widzów. W sumie bardzo dobre 281 tysięcy sprzedanych biletów.

Spośród zeszłotygodniowych premier, nieco większe spadki odnotowały zagraniczne premiery. Tak też "Interstellar" Christophera Nolana obejrzało 60 773 widżów (41 proc. w dół). W sumie widowisko science - fiction ma na koncie 272 tys. widzów. Nieco rozczarowujący wynik, biorąc pod uwagę, że poprzedni blockbuster Nolana, "Incepcję", obejrzało w sumie ponad milion widzów. Obraz będzie miał też problem w nawiązaniu walki z zeszłoroczną "Grawitacją" Alfonso Cuarona, która przyciągnęła przed ekrany łącznie 553 tys. osób.

Jeszcze większy, 43. proc. spadek oglądalności, zanotowała familijna produkcja "Bella i Sebastian". Film zobaczyło już tylko 26 254 osób. W sumie, po 10 dniach, dość przyzwoity rezultat jak na tego typu produkcję - 117 tysięcy widzów.

Oczko wyżej znalazła się premiera, francuska komedia "Za jakie grzechy, dobry Boże?". Film stał się w kraju nad Sekwaną największym przebojem od czasów "Nietykalnych", przyciągając na francuskie ekrany ponad 17 milionów widzów. W Polsce, na starcie, wynik raczej umiarkowany - 30 049 osób.

W kinach pojawiły się jeszcze dwie premiery: komediodramat z Simonem Peggiem i Toni Collette "Jak dogonić szczęście" na 46 ekranach obejrzało jedynie 3 685 osób. Natomiast rosyjski dramat "Lewiatan" przyciągnął do kin 3 190 osób na 25 kopiach.

Premiery od najbliższego piątku: kolejna odsłona zmagań Katniss, czyli "Igrzyska Śmierci: Kosogłos część 1"; kryminał z Jake'm Gyllenhaalem "Wolny strzelec"; dramat Jana Jakuba Kolskiego "Serce, serduszko"; polski dokument "Totart"; thriller z Viggo Mortensenem "Rozgrywka"; belgijska animacja "Piorun i magiczny dom"; nowozelandzki film dokumentalizowany "Everest - Poza krańcem świata"; film obyczajowy Dariusza Reguckiego "Karolina"; gruziński dramat "Panny młode"; holenderski film familijny "Gdzie jest Mikołaj?"; austriacka komedia romantyczna "Szalona miłość".
Paweł Zwoliński
Informacja własna/ BoxOffice.pl
Zobacz również
fot. Next Film
"Kosogłos" z najlepszym otwarciem roku
Imponujący weekend w polskich kinach
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll