Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Film "Niebo istnieje... naprawdę" znalazł się na czele zestawienia Box Office w najsłabszym okresie roku.
Film Randalla Wallace'a obejrzało jednak skromne 8 979 osób. To potwierdza jak słabym czasem dla kiniarzy są okolice świąt wielkanocnych. Skromna produkcja z Gregiem Kinnearem i Kelly Reilly jednak trafiła na idealną datę dla swojej premiery. Wątpliwym jest, czy ten film miałby dużo większą frekwencję, gdyby był dystrybuowany na przykład w marcu. Amerykański dramat ponadto cieszy się najwyższą średnią widzów na kopię - obraz dystrybuowany na 108 ekranach obejrzało średnio 83 widzów na ekran. Natomiast religijna produkcja, pokazywana na ekranach od środy 16 kwietnia, przyciągnęła już w sumie 19 tysięcy widzów.
Łączna frekwencja w świąteczny weekend wyniosła 58 666 osób. Rok temu pisałem w okresie świątecznym, iż Wielkanoc 2013 w kinach przyniosła rekordowo niską frekwencję. Przed ekranami wówczas zasiadło 59 tysięcy osób. Jak widać, teraz jest jeszcze słabiej...
Kadr z filmu "Niebo... istnieje naprawdę", fot. UIP.
Ciężko cokolwiek napisać o pozostałych tytułach, których spadki wyniosły od 66 do 83 procent widowni. Najniższy zanotował wyświetlany od 4 tygodni film "Grand Budapest Hotel". Film Wesa Andersona utrzymał czwarte miejsce w zestawieniu przyciągając 5 007 osób. Łącznie na koncie komediodramatu w gwiazdorskiej obsadzie znajduje się już 113 tysięcy widzów.
Drugie miejsce na podium przypadło produkcji Darrena Aronofsky'ego "Noe: Wybrany przez Boga". Tematyka, podobnie jak w przypadku filmu "Niebo istnieje... naprawdę" w pewnym stopniu - acz znacznie bardziej popkulturowym - porusza temat religijny, to obraz z Russellem Crowe znacząco stracił w weekend, przyciągając po 80 procentowym spadku skromne 6 724 osób. Film Aronofsky'ego jednak już teraz jest - obok "Kamieni na szaniec" najpopularniejszą premierą marca i może się pochwalić widownią rzędu 317 tysięcy osób.
Wciąż o widzów walczy "Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz". Film Joe'ego i Anthony'ego Russo obejrzało jeszcze 5 484 widzów. W sumie na jego koncie znajduje się przyzwoita widownia - film zanotował 174 tysięcy sprzedanych biletów. Już od najbliższego piątku na ekranach polskich kin pojawi się groźny rywal, kolejna produkcja Marvela - "Niesamowity Spider-Man 2".
Na zły czas przypadła premiera "Niezgodnej". Produkcja, która miała rywalizować o wynik z "Igrzyskami śmierci" notuje 82 tysiące sprzedanych biletów. W weekend wielkanocny piąte miejsce i tylko 4 477 osób.
W kinach wyświetlana była jeszcze jedna premierowa propozycja. Melodramat "Pierwszy wschód słońca" jednak nie znalazł chętnych na seans. Film obejrzało zaledwie 85 osób.
Premiery od najbliższego piątku: kontynuacja przygód Człowieka-Pająka "Niesamowity Spider-Man 2"; melodramat z Marion Cotillard "Imigrantka"; dramat historyczny "Medicus"; ostatni film z nieżyjącym już Paulem Walkerem "Brick Mansions. Najlepszy z najlepszych"; niemiecki komediodramat "Oh, Boy!"; komedia z Cameron Diaz "Inna kobieta"; film biograficzny z Juliette Binoche "Camille Claudel, 1915"; film familijny w koprodukcji brazylijsko-francuskiej "Amazonia. Przygody małpki Sai"; włosko-francuski kryminał "Salvo. Ocalony".
Łączna frekwencja w świąteczny weekend wyniosła 58 666 osób. Rok temu pisałem w okresie świątecznym, iż Wielkanoc 2013 w kinach przyniosła rekordowo niską frekwencję. Przed ekranami wówczas zasiadło 59 tysięcy osób. Jak widać, teraz jest jeszcze słabiej...
Kadr z filmu "Niebo... istnieje naprawdę", fot. UIP.
Ciężko cokolwiek napisać o pozostałych tytułach, których spadki wyniosły od 66 do 83 procent widowni. Najniższy zanotował wyświetlany od 4 tygodni film "Grand Budapest Hotel". Film Wesa Andersona utrzymał czwarte miejsce w zestawieniu przyciągając 5 007 osób. Łącznie na koncie komediodramatu w gwiazdorskiej obsadzie znajduje się już 113 tysięcy widzów.
Drugie miejsce na podium przypadło produkcji Darrena Aronofsky'ego "Noe: Wybrany przez Boga". Tematyka, podobnie jak w przypadku filmu "Niebo istnieje... naprawdę" w pewnym stopniu - acz znacznie bardziej popkulturowym - porusza temat religijny, to obraz z Russellem Crowe znacząco stracił w weekend, przyciągając po 80 procentowym spadku skromne 6 724 osób. Film Aronofsky'ego jednak już teraz jest - obok "Kamieni na szaniec" najpopularniejszą premierą marca i może się pochwalić widownią rzędu 317 tysięcy osób.
Wciąż o widzów walczy "Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz". Film Joe'ego i Anthony'ego Russo obejrzało jeszcze 5 484 widzów. W sumie na jego koncie znajduje się przyzwoita widownia - film zanotował 174 tysięcy sprzedanych biletów. Już od najbliższego piątku na ekranach polskich kin pojawi się groźny rywal, kolejna produkcja Marvela - "Niesamowity Spider-Man 2".
Na zły czas przypadła premiera "Niezgodnej". Produkcja, która miała rywalizować o wynik z "Igrzyskami śmierci" notuje 82 tysiące sprzedanych biletów. W weekend wielkanocny piąte miejsce i tylko 4 477 osób.
W kinach wyświetlana była jeszcze jedna premierowa propozycja. Melodramat "Pierwszy wschód słońca" jednak nie znalazł chętnych na seans. Film obejrzało zaledwie 85 osób.
Premiery od najbliższego piątku: kontynuacja przygód Człowieka-Pająka "Niesamowity Spider-Man 2"; melodramat z Marion Cotillard "Imigrantka"; dramat historyczny "Medicus"; ostatni film z nieżyjącym już Paulem Walkerem "Brick Mansions. Najlepszy z najlepszych"; niemiecki komediodramat "Oh, Boy!"; komedia z Cameron Diaz "Inna kobieta"; film biograficzny z Juliette Binoche "Camille Claudel, 1915"; film familijny w koprodukcji brazylijsko-francuskiej "Amazonia. Przygody małpki Sai"; włosko-francuski kryminał "Salvo. Ocalony".
Paweł Zwoliński
Informacja własna/ Boxoffice.pl
fot. SFP
Niskie loty Spider-Mana
Premiery nie dopisały
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024