PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
W "Powidokach", swym ostatnim filmie, Andrzej Wajda wykorzystał utwory Andrzeja Panufnika – „Piano Concerto”, „Landscape”, „Autumn Music”, „Dreamscape” – kompozytora jakże bliskiego w wierności artystycznych wartości bohaterowi swego filmu, malarzowi Władysławowi Strzemińskiemu. Dwaj znakomici artyści awangardowi w absurdalnym socrealistycznym świecie.
Panufnik, nie mogąc pogodzić się z ograniczaniem swobód przez komunistyczne władze, w 1954 roku opuścił Polskę. Strzemiński, wierny do końca swoim zasadom, od dwóch lat już nie żył (zmarł 26 grudnia 1952 roku w Łodzi). Panufnik natomiast doczekał wolnej Polski (zmarł 27 października 1991 w londyńskiej dzielnicy Twickenham). Był muzykiem wszechstronnie wykształconym: absolwent Konserwatorium Warszawskiego, gdzie w latach 1932-1936 studiował kompozycję i teorię muzyki, następnie uczył się dyrygentury w Wiedniu (1937-1938) i Paryżu (1938-1939). Podczas wojny grywał jako pianista (m.in. w duecie z Witoldem Lutosławskim), a po jej zakończeniu został dyrygentem Filharmonii Krakowskiej (1945-1946), a następnie dyrektorem Filharmonii Warszawskiej (1946-1947). Szybko spadła na niego istna lawina prestiżowych nagród kompozytorskich w kraju i za granicą.

Nie mógł jednak pogodzić się z założeniami jedynie słusznej – obowiązującej od końca lat 40. w Polsce we wszelkich dziedzinach sztuki – socrealistycznej metody twórczej, wyjechał z kraju, osiedlając się w 1954 roku w Anglii. W rewanżu wprowadzono w Polsce bezwzględny cenzuralny zapis na jego nazwisko, który spowodował, że nie tylko nie wolno było wykonywać i wydawać jego utworów, ale nawet nie można było wymieniać w publikacjach czy audycjach jego nazwiska.

Kariera polskiego kompozytora znakomicie rozwijała się za granicą, gdzie często honorowano go prestiżowymi nagrodami i tytułami. W Polsce sytuacja Panufnika poprawiła się dopiero w 1977 roku, kiedy zezwolono na wykonanie jego utworów podczas Warszawskiej Jesieni. Dziesięć lat później został członkiem honorowym Związku Kompozytorów Polskich. Ojczyznę odwiedził w 1990 roku, a w roku następnym został doktorem honoris causa warszawskiej Akademii Muzycznej.

Muzyka filmowa stanowiła margines jego zainteresowań, był autorem muzyki do zaledwie  dwóch filmów fabularnych: "Strachów" (1938) Eugeniusza Cękalskiego i Karola Szołowskiego oraz "Zdradzieckiego serca" (1947; średni metraż, który nigdy nie wszedł na ekrany kin) Jerzego Zarzyckiego, oraz dwóch dokumentów: "Teatr mój widzę ogromny" (1946) Jerzego Zarzyckiego i Jana Marcina Szancera oraz "Ręce dziecka" (1946) Tadeusza Makarczyńskiego. Był także konsultantem muzycznym eksperymentalnego filmu Eugeniusza Cękalskiego "Trzy etiudyChopina" (1937). Pisał również lżejsze formy: niezwykle popularną piosenkę „Warszawskie dzieci” z jego muzyką i słowami Stanisława Ryszarda Dobrowolskiego wykorzystano w "Ulicy Granicznej" (1948) Aleksandra Forda oraz w "…drodze dalekiej przed nami…" (1979) Władysława Ślesickiego. Jego muzykę po latach wykorzystał Grzegorz Królikiewicz w eksperymentalnej fabule "Drzewa" (1995), a jedną z piosenek z jego muzyką (i słowami Władysława Broniewskiego) z przedwojennych "Strachów" cytują realizatorzy serialu "Bodo" (2016).

Panufnik, choć rzadko komponował dla filmu, był kinem zainteresowany. Tuż po wojnie zadebiutował bowiem jako… reżyser, realizując "Balladę f-moll" (1945), krótką impresję dokumentalną poświęconą zniszczonej Warszawie, ilustrując ją muzycznie tytułowym utworem Fryderyka Chopina.

Po transformacji ustrojowej w Polsce powstały trzy dokumenty poświęcone jego osobie i twórczości: Andrzej Papuziński nakręcił filmy – "Andrzej Panufnik z Londynu i Warszawy" (1990) oraz "Powrót Andrzeja Panufnika" (1996), a Krzysztof Rzączyński – "Tatę zza żelaznej kurtyny" (2009), gdzie śladami wybitnego kompozytora podróżujemy wraz z Jemem (Jeremym), jego synem, twórcą muzyki młodzieżowej i animacji, popularnym brytyjskim didżejem.

Jerzy Armata
"Magazyn Filmowy SFP", 64 / 2016
  25.02.2017
fot. Anna Włoch
Swoich nie znacie: Maria Duffek
Machulski: Nie robię filmów na festiwale
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll