Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
12 września 2015 roku zginął tragicznie w Kalifornii Maciej Malisz, ceniony i utalentowany reżyser dźwięku w filmie. Miał bogaty dorobek, liczący ponad sto dwadzieścia tytułów.
Maciej Malisz urodził się 7 stycznia 1962 roku w Gliwicach. Tamże, w roku 1981, ukończył Państwową Szkołę Muzyczną im. Ludomira Różyckiego w klasie skrzypiec. W 1986 – studia na Wydziale Reżyserii Dźwięku Akademii Muzycznej (obecnie Uniwersytetu Muzycznego) Fryderyka Chopina w Warszawie. Wtedy też, razem z Iwanką Kunewą i Stanisławem Nalazkiem, trafił na plan filmu Feliksa Falka"Bohater roku". W napisach czołowych nazwiska całej trójki umieszczono pod hasłem: współpraca dźwiękowa. Operatorem dźwięku był Krzysztof Grabowski, promotor pracy magisterskiej Malisza , zatytułowanej: „Kształtowanie przestrzeni filmowej środkami dźwiękowymi”. Wkrótce po studiach Maciej Malisz wyemigrował na stałe do Stanów Zjednoczonych i osiedlił się w Kalifornii (dlatego można się spotkać z anglojęzyczną pisownią jego nazwiska: Malish). Od 1991 roku pracował tam w zawodzie reżysera dźwięku, specjalizując się w montażu dialogów i efektów dźwiękowych.
Był dziesięciokrotnie nominowany do Nagrody Emmy (telewizyjnego Oscara). Dwukrotnie ją zdobył, w obu przypadkach za montaż dźwięku w serialu "Z Archiwum X". W dorobku miał również dziewięć nominacji do Złotej Szpuli (Golden Reel), nagrody przyznawanej przez Gildię Montażystów Dźwięku (Motion Pictures Sound Editors – MPSE). Ta nagroda przypadła mu również dwukrotnie – za montaż dźwięku w filmie telewizyjnym "Noriega: Wybraniec Boży" i serialu "Lost – Zagubieni".
Fot. Archiwum rodzinne
Był dziesięciokrotnie nominowany do Nagrody Emmy (telewizyjnego Oscara). Dwukrotnie ją zdobył, w obu przypadkach za montaż dźwięku w serialu "Z Archiwum X". W dorobku miał również dziewięć nominacji do Złotej Szpuli (Golden Reel), nagrody przyznawanej przez Gildię Montażystów Dźwięku (Motion Pictures Sound Editors – MPSE). Ta nagroda przypadła mu również dwukrotnie – za montaż dźwięku w filmie telewizyjnym "Noriega: Wybraniec Boży" i serialu "Lost – Zagubieni".
Fot. Archiwum rodzinne
Praca za oceanem nie przeszkodziła Maciejowi Maliszowi ani w prowadzeniu z sukcesem polskich firm specjalizujących się w postprodukcji dźwięku – Dream Sound (2006-2008)
i Dukszta&Malish (od roku 2009), ani w uczestniczeniu w realizacji takich filmów, jak "Ile waży koń trojański?"Juliusza Machulskiego (postprodukcja dźwięku), "Wszystko, co kocham"Jacka Borcucha (efekty boczne, mastering) czy "Baby są jakieś inne"Marka Koterskiego (montaż dialogów). Polski Instytut Sztuki Filmowej uhonorował Macieja Malisza nagrodą za wkład w rekonstrukcje cyfrowe polskich filmów.
Grono przyjaciół Macieja Malisza z polskiego środowiska filmowego takim wspomnieniem żegna Macieja Malisza: „Talentem, etyką i poczuciem humoru Maciek zjednał sobie szerokie grono przyjaciół i uznanie wśród amerykańskich filmowców. Jako wieloletni członek zarządu MPSE wniósł znaczący wkład nie tylko w rozwój tego stowarzyszenia, ale i w popularyzację polskiej reżyserii dźwięku. Udzielił bowiem licznych rekomendacji dla polskich członków tej organizacji. Świadczył też pomoc studentom i absolwentom Wydziału Reżyserii Dźwięku UMFC. Maciek był uzdolnionym profesjonalistą i wspaniałomyślnym, pogodnym człowiekiem. Zarażał energią, optymizmem i konsekwencją w dochodzeniu do celu. Trudno nam pogodzić się z Jego tragiczną śmiercią, która nieoczekiwanie zakończyła tak błyskotliwą karierę”.
Grono przyjaciół Macieja Malisza z polskiego środowiska filmowego takim wspomnieniem żegna Macieja Malisza: „Talentem, etyką i poczuciem humoru Maciek zjednał sobie szerokie grono przyjaciół i uznanie wśród amerykańskich filmowców. Jako wieloletni członek zarządu MPSE wniósł znaczący wkład nie tylko w rozwój tego stowarzyszenia, ale i w popularyzację polskiej reżyserii dźwięku. Udzielił bowiem licznych rekomendacji dla polskich członków tej organizacji. Świadczył też pomoc studentom i absolwentom Wydziału Reżyserii Dźwięku UMFC. Maciek był uzdolnionym profesjonalistą i wspaniałomyślnym, pogodnym człowiekiem. Zarażał energią, optymizmem i konsekwencją w dochodzeniu do celu. Trudno nam pogodzić się z Jego tragiczną śmiercią, która nieoczekiwanie zakończyła tak błyskotliwą karierę”.
Andrzej Bukowiecki
Magazyn Filmowy SFP, 50/2015
15.02.2016
fot. Archiwum rodzinne
Fachowiec i przyjaciel: Ryszard Chutkowski 1933-2015
Anna Wasilewska – strażniczka planu
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2025