Gwiazda Tygodnia: Adam Sandler
Nowojorczyk, jeden z najpopularniejszych komików amerykańskich. Mimo niewyszukanego dowcipu i fabuły niezbyt wysokich lotów, filmy z jego udziałem niejednokrotnie przynosiły ich producentom setki milionów dolarów zysku.


Adam Sandler w filmie "Nie zadzieraj z fryzjerem". Fot.  Columbia Pictures

To nie Woody Allen, ale chłopak z Brooklynu, który od połowy lat 80. stara się rozśmieszać Amerykanów oraz kinomanów z innych krajów. Czyni to z różnym skutkiem. Z jednej strony był kilkunastokrotnie nominowany do Złotych Malin. Trzy razy zdobył tę niesławną nagrodę (za „Super tatę”, Jack i Jill”, „Spadaj, tato”). Na planie pierwszego z wymienionych filmów swoją uwagę koncentrował głównie na urodziwej modelce Jackie Titone, która od dekady jest jego żoną. Z pożytkiem dla niego, ze szkodą dla wspomnianego filmu. Z drugiej jednak strony jego filmy potrafią zarobić nawet i  ponad 100 mln dolarów.


Z Emily Watson w filmie "Lewy sercowy". Fot. CBS Europa

Adam Sandler zaczynał swoją karierę w „The Cosby Show”, później pisał również scenariusze oraz występował w „Saturday Night Live”. Do tej pory wystąpił w blisko 40 filmach. Kilkanaście sam współprodukował i przygotowywał do nich scenariusze. Na dużym ekranie zaistniał rolą Schecky’ego Moskowitza w komedii „Ahoj dziewczyny”. Później zagrał m.in. tytułową rolę syna spadkobiercy fortuny, który aby otrzymać spadek musi wrócić do szkoły, w komedii „Billy Madison”. Ta kreacja przyniosła mu nominację do nagrody Złoty Popcorn. Zdobył ją kilka lat później za rolę nieudanego hokeisty, który postanawia wystartować w serii turniejów golfowych, w filmie „Farciarz Gilmore”. A także za występy  w dwóch kolejnych komediach: „Kariera frajera” oraz „Od wesela do wesela”. W pierwszym filmie partnerowała mu Kathy Bates, a w kolejnym Drew Barrymore. Ma też na swoim koncie nominację do Złotego Globu za rolę biznesmena poszukującego kobiety swojego życia w komediodramacie Paula Thomasa Andersona „Lewy sercowy”. Jedną z nich była, mająca już na swoim koncie występ w ”Przełamując fale” Larsa von Triera, wschodząca wówczas gwiazda brytyjskiego kina, Emily Watson. Adam Sandler miał też znaleźć się w obsadzie filmu „Charlie i fabryka czekolady”, ale Tim Burton postawił ostatecznie na innego Johnny'ego Deppa.


Z Salmą Hayek w filmie "Duże dzieci". Fot. Columbia Pictures

Trzy lata temu Adam Sandler wystąpił w komedii romantycznej „Duże dzieci”. Razem z Salmą Hayek oraz kilkoma innymi gwiazdami Hollywood, wcielili się w grupę przyjaciół, która spotyka się po latach i postanawia ponownie przeżyć własną młodość. Pretekstem do wspólnej biesiady jest śmierć i pogrzeb szkolnego trenera koszykówki. Od dziś w polskich kinach „Jeszcze większe dzieci”, czyli sequel tej średnio udanej opowieści z 2010 roku w reżyserii Dennisa Dugana. W sam raz na upalny, letni weekend.


Marcin Zawiśliński / Portalfilmowy.pl  9 sierpnia 2013 12:26
Scroll