W takich tytułach jak „Gracze”, „Generał Nil”, „Układ zamknięty”, „Zaćma”, „Miś Kolabo”, „Niuz” czy „Śmierć rotmistrza Pileckiego” portretował dramatyczne wybory ludzi, którzy wpadli w tryby wielkiej historii lub stali się ofiarami pospolitej nikczemności lub zawiści. W komunizmie, ale i w wolnej Polsce – pokazywał, że człowiek człowiekowi może zgotować piekło w każdym systemie.
Specjalną pozycją w Jego filmografii, ale przede wszystkim w historii polskiej kinematografii jest „Przesłuchanie” – uznane przez władze za „najbardziej antykomunistyczny film w historii PRL”, film, który rozjuszył władze w niespotykanym dotąd stopniu i spowodował niespotykane dotąd reperkusje.
„Przesłuchanie” jest manifestem człowieka, który chce być wolny bez względu na cenę, jaką musi zapłacić – mówił Rysiek w jednym z wywiadów. A cena była bardzo wysoka.
„Przesłuchanie” stało się bezpośrednią przyczyną rozwiązania zespołu filmowego „X”. Obawiając się jego wpływu na społeczeństwo pewien reżyser reżimowy na kolaudacji domagał się zniszczenia negatywu, a Rysiek został przez władze wygnany z Polski, zmuszony do emigracji.
Na szczęście koledzy po kryjomu wynieśli film z Wytwórni Filmów Dokumentalnych i ukryli go. Przez lata leżał pod łóżkiem Witka Maja, bibliotekarza z Teatru Narodowego. Ale zatrzymany przez cenzurę film krążył jednak po Polsce na podziemnych kasetach wideo, zmieniając świadomość milionów ludzi, przedostał się za granicę, oglądali Przesłuchanie wszyscy i to był kolejny ewenement dystrybucyjny – rekordowa ilość widzów w drugim obiegu
„Przesłuchanie” uczyniło z Ryszarda Bugajskiego symbol oporu naszego środowiska przeciwko władzy komunistycznej.Ryszard był artystą polskim, w pełnym tego słowa znaczeniu. Wygnany z kraju, źle się czuł na emigracji. Kiedy odwiedziłem go w Toronto w latach dziewięćdziesiątych, zbierał się do powrotu, czekał jeszcze, aż podrośnie jego syn. Wrócił, żeby kontynuować swoją wspaniałą drogę twórczą. Znowu był przez długie lata między nami.
A dziś rozstajemy się z dumnym i niezależnym artystą , z człowiekiem obdarzonym odporną na wstrząsy moralną busolą. Strata takich wyjątkowych ludzi boli szczególnie.
Żegnaj, Ryszardzie.
Jacek Bromski
Prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich
fot. Borys Skrzyński/SFP
Doradca Prezydenta RP Tadeusz Deszkiewicz odczytał list Prezydenta RP Andrzeja Dudy: "Z głębokim smutkiem i poczuciem wielkiej straty składam dzisiaj hołd pamięci Ryszarda Bugajskiego, wybitnego reżysera filmowego i teatralnego, scenarzysty, pisarza i tłumacza. Odszedł twórca, którego kunszt oraz artystyczna suwerenność i odwaga były podziwiane w Polsce i na świecie. Żegnamy autora bezkompromisowych, przenikliwych obrazów, ukazujących uniwersalne dylematy człowieka, a jednocześnie dramatyzm losów Polski i Polaków w szczególnie trudnych momentach naszych dziejów najnowszych". Zebrani wysłuchali również listu ministra kultury prof. Piotra Glińskiego odczytanego przez Dyrektora Generalnego w MKiDN Jarosława Czuby. "Ryszard Bugajski był zaangażowanym w rozwój kina, niepokornym obserwatorem rzeczywistości, którego odwaga w podejmowaniu tematów trudnych kształtowała wizję polskiego kina jako dziedziny ważkiej społecznie, próbującej zrozumieć psychologiczne, wręcz egzystencjalne meandry ludzkiej natury. Mam przekonanie, że żegnamy dziś artystę nader spełnionego. Miejsce śp. Ryszarda Bugajskiego w historii polskiej kinematografii w środowisku twórców pozostanie trwałe, a dzieło docenione i wzorcotwórcze. Rodzinie, wszystkim bliskim i przyjaciołom zmarłego składam wyrazy współczucia. Cześć jego pamięci" - napisał prof. Piotr Gliński.