2017 - 56 586 851    widzów
2016 - 51 998 262   
2015 - 44 695 468   
2014 - 40 452 557   
2013 - 36 314 770   
2012 - 38 473 713   
2011 - 38 780 010   
2010 - 37 497 522.  


Uproszczeniem byłoby twierdzić, że na wynik 2018 roku zapracował przede wszystkim "Kler", choć sukces tego tytułu, trzeciego na liście najpopularniejszych filmów po 1989 roku, jest bezdyskusyjny. Pewną ciekawostką jest, że Wojciech Smarzowski znalazł się na liście najbardziej wpływowych Polaków tygodnika "Wprost" na wysokim szóstym miejscu. Obecność ludzi kultury w pierwszej dziesiątce tejże listy jest wydarzeniem tak rzadkim, że warto je odnotować.

"Kler", fot. B. Mrozowski

Od kilku lat obserwujemy stopniowy i konsekwentny wzrost frekwencji kinowej. Prawdą jest, że przyczyniają się do tego takie czynniki, jak wspomniana popularność polskich filmów i globalne kampanie blockbusterów a także otwieranie kolejnych multipleksów. Niezależnie od jednostkowych sukcesów kolejnych tytułów, należy założyć, że jest to trend stabilny i dość trwały. Utrzymanie go to zadanie nie tylko dystrybutorów, ale także polskich twórców i producentów.

  Dla porządku zaznaczmy, że wszelkie próby podsumowania mijającego roku należy odłożyć do początku stycznia, jako że rok w box office kończy się zawsze w czwartek, tak jak każdy tydzień "rozliczeniowy". Pełne wyniki z całego roku dostajemy mniej więcej w połowie stycznia. Tym bardziej, że już kilkukrotnie grudzień okazał się miesiącem doskonałej frekwencji. W 2017 roku w grudniu do kin poszło 6 406 714 osób (hitami były filmy "Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi" oraz "Listy do M. 3") a w 2016 5 186 099 (pierwsze dwa miejsca "Łotr 1." i "Pitbull. Niebezpieczne kobiety"). W grudniu tego roku nie mamy co prawda "Gwiezdnych wojen", ale na ekranach kin goszczą takie tytuły, jak familijny "Grinch" (981 935 do połowy miesiąca), wciąż popularna biografia "Bohemian Rapsody" (już 1 111 099 widzów), "Planeta singli 2" (1 628 342) czy "Miłość jest wszystkim" (548 520 do 16 grudnia). O premierach grudniowych pisaliśmy tydzień wcześniej, nie będziemy więc powtarzać zapowiedzi. Tradycyjnie na grudniowy wynik pracują filmy familijne i dla młodego widza - przerwa świąteczna skłania rodziców i dzieci do wspólnych wypraw do kina. Tak będzie zapewne i tym razem - poza wspomnianym "Grinchem" w tym miesiącu obejrzeć można m.in.  "Mary Poppins powraca", "Aquaman", "Był sobie Deadpool", "Spider-Man Universum".

Napisz do autorki: anna@sfp.org.pl