W swoim najnowszym filmie Grzegorz Zgliński, autor doskonałego "Wymyku" z Robertem Więckiewiczem, opowiada historię Nicka i Anny, pary, która wyjeżdża na wakacje do Szwajcarii, by przezwyciężyć kryzys małżeński. Po tajemniczym wypadku bohaterowie zaczynają doświadczać dziwacznych wizji – żadne z nich nie wie, czy poszczególne wydarzenia rzeczywiście mają miejsce, czy też może rozgrywają się w ich wyobraźni.
"Inspiracją
dla scenarzysty Jörga Kalta było dzieło Relatywność holenderskiego grafika
Mauritsa Cornelisa Eschera. Ludzie idą w dół po schodach prowadzących w koło i
na końcu dochodzą do tego miejsca, z którego wyszli. To paradoks który
scenarzysta chciał przełożyć na język filmu. Jörg Kalt miał być również
reżyserem tego filmu. Niestety popełnił samobójstwo na miesiąc przed
rozpoczęciem zdjęć. Osiem lat później historia wciąż chodziła mi po głowie,
Postanowiłem więc odszukać scenariusz i go zrealizować. Zwierzęta są
łamigłówką złożoną z egzystencjalnych pytań oraz zmierzenia się z tematem
utraty ukochanej osoby" - mówi w rozmowie z Marcinem Radomskim reżyser filmu Greg Zgliński ("Magazyn Filmowy").
Reżyser zabiera widzów w schizofreniczną jazdę bez trzymanki, a "Zwierzęta" stają się filmową zagadką podobną do Prawdziwej historii Romana Polańskiego i Podwójnego kochanka. Zgliński oferuje jednak doświadczenie jeszcze ciekawsze i bardziej niezwykłe, potrafi bowiem nie tylko przekonująco uwodzić widza, ale też żartować sobie z przyjętej konwencji i ożywić film sporą dawką ironii. To niewątpliwie jeden z powodów, dla których Zwierzęta zachwyciły widzów podczas premiery na festiwalu w Berlinie.
"Zwierzęta" od 14 grudnia w kinach. Dystrybutorem filmu jest Velvet Spoon.