fot. materiały prasowe
„Córka trenera”: koniec zdjęć do nowego filmu Łukasza Grzegorzka
Na planie „Córki trenera”, nowego filmu Łukasza Grzegorzka („Kamper”), padł ostatni klaps. Twórca, razem z Jackiem Braciakiem, Agatą Buzek oraz debiutantami: Karoliną Bruchnicką i Bartłomiejem Kowalskim opowiada o trudnych relacjach ojca i córki oraz - poniekąd - o swojej przeszłości. Rozmawialiśmy z reżyserem i aktorami w przedostatnim dniu zdjęciowym w Krakowie.

Jeden dzień i trzy lokalizacje. Prosto z kortów tenisowych KS Nadwiślan Kraków ekipa przeniosła się na korty WKS Wawel, żeby nakręcić finałowy mecz, a na popołudnie zaplanowano jeszcze jeden przystanek. Dzień wcześniej kręcono w świętokrzyskim. - Trochę telepało na tamtejszych drogach - śmieje się Łukasz Grzegorzek, który nie tylko reżyseruje, ale i razem z Krzysztofem Umińskim napisał scenariusz. Punktem wyjścia były jego własne doświadczenia - przez lata trenował pod okiem ojca. - Zdjęcia do filmu są dla mnie sentymentalną podróżą. Przez wakacje odwiedziliśmy wiele miejsc, w których sam startowałem w turniejach - w Krakowie, Warszawie, na Mazurach... Tu też grałem na turnieju - ostatni raz w 1998. Niewiele się zmieniło - mówi filmowiec, wskazując na jeden z kortów WKS Wawel. - „Córka trenera” nie jest oczywiście zapisem moich wspomnień. Chcę tym filmem rozliczyć się ze swoimi wyborami i z wyborami taty, który przez lata był moim trenerem. Interesuje mnie dlaczego wszystko poświęcił - zdrowie, czas, oszczędności, rodzinę - żeby na koniec nic nie osiągnąć. Konfrontacja wzajemnych oczekiwań ojca i córki napędza linię dramaturgiczną filmu. Wielobarwny świat tenisa i turniejów na polskiej prowincji będzie tu tylko tłem dla historii.


Karolina Bruchnicka i Jacek Braciak, fot. materiały prasowe


Łukasz Grzegorzek zamiast kontynuować karierę tenisową, wybrał studia prawnicze, a potem zaczął realizować filmy reklamowe. W 2016 roku zadebiutował pełnometrażowym „Kamperem”. Głównymi bohaterami „Córki trenera”, jego drugiego filmu, będą trener Maciej Kornet i jego 17-letnia córka Wiktoria, która całe swoje dotychczasowe życie spędziła na korcie tenisowym. Teraz dziewczyna zaczyna nieco inaczej patrzeć na świat. - Jak to w tym wieku bywa, do głowy przychodzą różne myśli. Pojawia się zgrzyt - mówi debiutująca w głównej roli Karolina Bruchnicka, studentka IV roku aktorstwa w Szkole Filmowej w Łodzi. - Nie jest to nastoletni bunt, który pojawia się z dnia na dzień i objawia się wielkimi awanturami. Nie, Wiktoria zaczyna zauważać różne rzeczy dookoła, a to bardzo wytrwała i samodzielna dziewczyna. Tego nauczyły ją lata treningów.

 

Macieja Korneta gra Jacek Braciak, który miał niewielką, acz kluczową dla rozwoju postaci rolę w „Kamperze”. Tym razem to główny bohater, a przygotowania wymagały od niego nie tylko rozmów z reżyserem, ale i treningu fizycznego. - To cudowne. Chodziłem na salkę, grałem w tenisa. Reżyser mówi do mnie Maximus, a ja wstaję rano, patrzę w lustro i myślę sobie: Adonis - żartuje aktor. Trenował już od listopada minionego roku. - Od początku scenariusz był pisany z myślą o Jacku Braciaku w roli głównej - podkreśla Łukasz Grzegorzek. Już od listopada wspólnie budujemy postać – w szczytowym momencie Jacek codziennie trenował. Oprócz tego mieliśmy mnóstwo prób i rozmów na temat postaci, która łączy w sobie melancholię i niesłychaną hardość. Karolinę znalazłem po żmudnych poszukiwaniach w szkołach aktorskich. Zależało mi na dziewczynie z twarzą dziecka, ale również z doświadczeniem w tenisie. Musiała mieć w sobie namiastkę mistrzyni, koniecznie mocne, atletyczne ciało, inaczej przynajmniej część widzów wyczułaby fałsz - zaznacza Łukasz Grzegorzek. - Zanim podjęliśmy ostateczną decyzję, zrobiliśmy Karolinie dwutygodniowy poligon treningowy, z którym sobie świetnie poradziła. Przetrwała i potem jeszcze przez pół roku intensywnie ćwiczyła. Okazała się strzałem w dziesiątkę.

 

Sytuację między ojcem i córką skomplikuje chłopak, nowy podopieczny Korneta, Igor, w którego wciela się młody tenisista Bartłomiej Kowalski. - Zauważyłem Bartka półtora roku temu na jednym z turniejów. Ma w sobie dużo uroku, prostolinijność, jest świetnie ułożony technicznie i posiada wiele z cech Igora. Świetnie radzi sobie w scenach dramatycznych. Dużo daje tej postaci - wyjaśnia reżyser. - Bartek na zdjęciach zawsze dogląda, żeby nie było żadnych błędów - dodaje Karolina Bruchnicka.

 

Jackowi Braciakowi oraz debiutantom partnerują uznani aktorzy, w tym Agata Buzek, Piotr Żurawski, Marta Ścisłowicz  i Witold Wieliński.  Na planie są też sportowcy, m.in. Mariusz Fyrstenberg, Lech Sidor oraz - jako statysta - Robert Radwański, ojciec Agnieszki i Urszuli Radwańskich.

 

Za zdjęcia odpowiada Weronika Bilska, która wcześniej pracowała nie tylko przy „Kamperze”, ale i „Falach” Grzegorza Zaricznego czy „Więziach” Zofii Kowalewskiej. - Uwielbiam pracę z Weroniką, bo ona zawsze ciśnie do samego końca w każdej scenie. Jej wyobraźnia, podejście do bohaterów, czułość, poczucie humoru są mi bardzo bliskie - komentuje reżyser. - Bardzo dobrze rezonujemy, w tym filmie mocno bawimy się formą.


 

 

Film otrzymał dofinansowanie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (w ramach priorytetu Produkcja filmów fabularnych pełnometrażowych – mikrobudżetowych) oraz Krakow Film Commission. Premiera „Córki trenera” planowana jest na rok 2018.

Dagmara Romanowska / artykuł redakcyjny  5 września 2017 13:17
Scroll