Leszek Kopeć
fot. Anna Rezulak
Jaka Gdynia?
Z Leszkiem Kopciem, dyrektorem Festiwalu Filmowego w Gdyni, w nowym numerze „Magazynu Filmowego” (nr 3/2017), rozmawia Anna Wróblewska. Oto fragment wywiadu, który w całości będzie można przeczytać na łamach pisma już 13 marca.
Anna Wróblewska: Komitet Organizacyjny podjął decyzję o likwidacji stanowiska dyrektora programowego festiwalu. Dlaczego?

Leszek Kopeć
: Dyrektor programowy, według założeń Komitetu Organizacyjnego z grudnia 2016 roku, odpowiedzialny jest przede wszystkim za układ programu festiwalu i za dobór większości imprez towarzyszących. Zakres kompetencji dyrektora programowego został więc poważnie ograniczony w porównaniu z wcześniejszym okresem. Komitet zdecydował, że Zespół Selekcyjny oraz Komitet Organizacyjny w trybie dyskusji i w wyniku głosowania decydować będzie o najistotniejszych punktach programu, czyli przede wszystkim o Konkursie Głównym, Konkursie Inne Spojrzenie, Konkursie Młodego Kina i Konkursie Fabularnych Filmów Krótkometrażowych. Od kilku miesięcy toczyła się dyskusja o formule festiwalu i funkcji dyrektora artystycznego czy też programowego. Pytanie było, jaki model będzie dla Gdyni odpowiedniejszy: czy autorski z dyrektorem artystycznym na czele, podejmującym strategiczne decyzje dotyczące Konkursu Głównego, czy też model demokratyczny, gdzie skład filmów konkursowych będzie wynikiem debaty reprezentantów środowiska i organizatorów. Komitet Organizacyjny uznał, że specyfika festiwalu w Gdyni uzasadnia wybór tego drugiego modelu programowego. W tej sytuacji połączone zostały kompetencje dyrektora oraz dyrektora programowego.

Jak wyglądać będzie teraz proces selekcji filmów do Konkursu Głównego oraz Konkursu Inne Spojrzenie?

W sumie dość podobnie, jak w latach poprzednich. Przy festiwalu działa Rada Programowa, złożona z kilkudziesięciu osób, wybitnych twórców i osób szczególnie zasłużonych dla kultury filmowej. Rada ta wyłania spośród swoich członków Zespół Selekcyjny. Zaproponowane przez Zespół zestawy konkursowe są następnie omawiane podczas spotkań Komitetu Organizacyjnego. I to Komitet podejmuje ostateczną decyzję o kształcie konkursów. Natomiast przewodniczący Rady Programowej (obecnie jest to Wojciech Marczewski) ma istotną funkcję doradczą i wspierającą. W tej sytuacji Komitet uznał, że osoba dyrektora programowego byłaby parawanem dla decyzji, które podejmuje dość szerokie grono. Stąd postanowienie o połączeniu obu funkcji. Dyrektorowi przyznano ponadto prawo do włączenia do Konkursu Głównego przynajmniej jednego filmu według własnego wyboru.

Czy wszystkie konkursy zostaną utrzymane?

Oczywiście. Nie widzę powodu, aby zmieniać dobrą formułę wypracowaną w ciągu ostatnich kilku lat. Dopóki będą filmy kwalifikujące się do tych konkursów, nie ma potrzeby, aby to zmieniać. Filmy powinny oceniać, jak w latach poprzednich, trzy zespoły jurorskie.

A imprezy towarzyszące?

Nie jestem za tym, by dokonywać tu rewolucji. Dobrze jest pokazywać odnowione klasyczne filmy w cyklach „Czysta klasyka” i „Skarby kina przedwojennego”. Ważny dla programu festiwalu jest cykl „Polonica”, czyli koprodukcje międzynarodowe i filmy z udziałem polskich twórców. Pozostaje kwestia proporcji i ilości tych projekcji. Przez lata wykształcił się zwyczaj organizowania podczas festiwalu imprez branżowych. Najstarszą, funkcjonującą od pierwszej edycji, jest Forum Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Dobrą, choć stosunkowo nową tradycją, jest Gala Nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Trzeba utrzymać zwyczaj organizacji wystaw jubileuszowych. Przed każdą edycją festiwalu wpływa wiele propozycji spotkań, konferencji, paneli. Musimy wybrać spośród nich te najbardziej przystające do aktualnej sytuacji polskiej kinematografii.

Anna Wróblewska / Magazyn Filmowy 3/2017  4 marca 2017 09:00
Scroll