Baza / Ludzie polskiego filmu
Baza / Ludzie polskiego filmu
Gwiazda tygodnia - Sonia Bohosiewicz
To było w 2006 roku. Sonia Bohosiewicz występowała wówczas na zasłużonych scenach krakowskich – tuż po szkole teatralnej na sześć lat trafiła do Starego Teatru, potem przeniosła się do Teatru Słowackiego, jednocześnie udzielając się w kabaretowo-teatralnej Grupie Rafała Kmity.

W Krakowie odnalazł ją dziennikarz sosnowieckiego Dziennika Zachodniego: odkrył, że rodzina Bohosiewiczów mieszka w Żorach. Aktorka miała już w dorobku kilkanaście ról teatralnych i drugie tyle filmowych. Tyle, że jak dotąd nie udało się jej trafić na reżysera, który potrafiłby jej zaufać. W udzielonym wówczas wywiadzie Bohosiewicz przyznała, że choć już „nie ma niechęci do filmu”, to jednak wyżej ceni sobie występy na scenie: „to jest zupełnie coś innego spotkać się z publicznością na żywo i zagrać w filmie”. Wkrótce miało się okazać, że dziennikarz spotkał ją w przełomowym momencie: była już po zdjęciach do „Praskich miraży”, ale jeszcze przed decyzją o rozstaniu z Grupą Kmity. Pół roku później znalazła się w zupełnie innym miejscu swej kariery. Sprawy nabrały nieoczekiwanego przyspieszenia: „Praskie miraże” zmieniły się w „Rezerwat”, Kraków w Warszawę, teatr w plan filmowy. Sonia Bohosiewicz wyszła z cienia, stała się gwiazdą pierwszej wielkości, laureatką prestiżowej Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego oraz trzech prestiżowych nagród – w Gdyni, Koszalinie oraz Orła za odkrycie roku. Wystarczyła jedna rola w filmie Łukasza Palkowskiego – Hanki B., dziewczyny z warszawskiej Pragi, która pod wizerunkiem twardzielki skrywa wrażliwą duszę.


"Kac Wawa", fot. Syrena Films

Następne role posypały się jak z rękawa: Paula z serialu „39 i pół”, dynamiczna, zapadająca  na długo w pamięć Natasza z „Wojnie polsko-ruskiej”, dwie role w „Balladynie”, Iza z serialu „Usta usta”. A do tego nowe obowiązki – żony, matki i… patronki kariery młodszej siostry: razem wystąpiły w „Wojnie żeńsko męskiej” jako.. matka i córka. Role głównie komediowe – praca w kabarecie Kmity zobowiązuje, ale także dramatyczne, jak choćby w telewizyjnej „Laurze”, czasem wręcz zaskakujące jak w „Małej maturze 1947” czy w „80 milionach”, gdzie wystąpiła jako funkcjonariuszka SB, ścigająca działaczy wrocławskiej Solidarności.  Ta różnorodność to świadomy wybór: zresztą, tak było zawsze – zarówno na scenie, w kabarecie, jak i na planie filmowym. Zawsze też Sonia Bohosiewicz była bardzo zapracowana, może z wyjątkiem okresu, kiedy zajęła się nowo narodzonym synkiem. Także teraz, poza wchodzącym na ekrany „Kacem Wawa” na premierę czeka kilka kolejnych filmów z jej udziałem. Czyżby obawiała się, że widzowie mogą o niej zapomnieć, kiedy zajmie się swoim drugim dzieckiem?
Konrad J. Zarębski / Portalfilmowy.pl  2 marca 2012 10:06
Scroll