Baza / Ludzie polskiego filmu
Baza / Ludzie polskiego filmu
Gwiazda tygodnia - Robert Więckiewicz
Istotą kariery Roberta Więckiewicza jest umiejętność czekania i nieustającej pracy nad sobą. Jej początków należy szukać w technikum budowlanym w Nowej Rudzie, gdzie aktorskie walory Więckiewicza rozpoznała polonistka...


Potem była wrocławska PWST, którą ukończył w 1993 roku, i wielka loteria – wyjazd do Poznania, gdzie Lech Raczak, długoletni lider Teatru Ósmego Dnia, obejmował dyrekcję Teatru Polskiego. Ryzyko opłaciło się: spotkanie z Raczakiem na scenie zadecydowało o sposobie myślenia o aktorstwie i teatrze. Poznańska scena dała też Robertowi Więckiewiczowi szansę na sprawdzenie się w głównych rolach, jak w : „Kowalu Malambo” Słobodzianka, choć wymagała także udziału w takich przedsięwzięciach jak porankowa „Pchła Szachrajka”. Sęk w tym, że po czterech latach Raczak odszedł z teatru, a nowy dyrektor miał inną koncepcję zespołu.


Robert Więckiewicz w "W ciemności", fot. Kino Świat


Więckiewicz zaryzykował po raz drugi: wyjechał do Warszawy. Nie było łatwo. Zanim zdobył etat w teatrze Grzegorza Jarzyny, żył z dubbingu i eksperymentalnych spektakli Towarzystwa Teatralnego. Tam dostrzegł go Andrzej Saramonowicz, który specjalnie dla niego napisał rolę Tytusa z „Testosteronu” – spektaklu, wystawionego przez Teatr Montownia. W 2000 roku Więckiewicz przyszedł na casting do filmu „Pieniądze to nie wszystko” Juliusza Machulskiego – od tej pory będzie grać w każdym filmie twórcy „Seksmisji” i „Kilera”. Skromna dotąd filmografia zaczęła puchnąć: po „Pieniądzach…” przyszły „Superprodukcja” i gwiazdorski „Vinci”, Saramonowicz dodał do tego „Ciało” i „Lejdis” (w „Testosteronie” zastąpił Więckiewicza Borys Szyc), a były jeszcze seriale ważne seriale – „Sfora”, „Oficer” i „Odwróceni”.


Robert Więckiewicz jako "Wałęsa", fot. Marcin Makowski/Akson Studio


Wystarczyło kilka sezonów, by jeszcze niedawno nieznany aktor stał się pierwszoplanową postacią polskiego kina. Potrzebna była jeszcze rola, która uwolniłaby Więckiewicza od trwałego, wydawałoby się, związku z nurtem komediowo-sensacyjnym. Dokładnie taka jak w filmie „Wszystko będzie dobrze” Tomasza Wiszniewskiego, która przyniosła mu nagrodę w Gdyni i pierwszego Orła, Polską Nagrodę Filmową.

Dziś filmografia Roberta Więckiewicza obejmuje około 60 tytułów, są wśród nich najważniejsze dokonania polskiego kina ostatnich lat – od „Różyczki” Jana Kidawy-Błońskiego (która przyniosła mu trzeciego Orła – drugi był za rolę drugoplanową w „Ile waży koń trojański?” Machulskiego) po aspirujące do Oscara „W ciemności” Agnieszki Holland. A obok nich były jeszcze „Wymyk” Grega Zglińskiego i „Baby są jakieś inne” Marka Koterskiego. Trwają zdjęcia do „Wałęsy” Andrzeja Wajdy, gdzie gra rolę tytułową. Dobra passa Roberta Więckiewicza trwa – oby jak najdłużej!

Konrad J. Zarębski / Portalfilmowy.pl  6 stycznia 2012 14:34
Scroll