Mija 50 lat od premiery pełnometrażowego debiutu Romana Polańskiego. Na świecie rozgłos i pozytywne przyjęcie: nominacja do Oscara i Złotego Lwa oraz nagrody BAFTA, okładka "Time'a". W Polsce oficjalna wrogość.
Polska kinematografia zazwyczaj nie miała funduszy na realizację filmów dotyczących katastrof. Niejako z założenia wymagały one bowiem odpowiedniego poziomu realizacyjnego i wysokich nakładów finansowych.
Nie sposób nie zauważyć, że coraz częściej w polskim kinie pojawiają się niejednoznaczność i skomplikowanie relacji polsko-żydowskich.
W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku spełniła się ponura przepowiednia z ostatnich scen „Człowieka z żelaza” Andrzeja Wajdy, gdzie trójmiejski aparatczyk wołał, że przecież „władza nie uzna porozumień [sierpniowych] zawartych pod przymusem”.
Rok 1918 w polskim filmie fabularnym
Już sama nazwa była kompletnie absurdalna, a przecież socjalizm to był ustrój „rozumu, powagi i rozsądku”.
Zaduszki okazują się dla polskiego kina okazją nie tylko do wspomnienia zmarłych, co rozliczenia się z przeszłością, często niezwykle tragiczną.
Rodzime kino zazwyczaj trzyma się z dala od filmów drogi. Inaczej niż amerykańscy swobodni jeźdźcy, nasi rodacy bywają hamowani przez limity prędkości, nadgorliwe przepisy i znaki zakazu.
W telewizji swoje pierwsze kroki stawiali Roman Załuski, Krzysztof Zanussi, Edward Żebrowski, Andrzej Żuławski, Janusz Zaorski, Krzysztof Kieślowski, Feliks Falk, Agnieszka Holland.
Pierwszym docenionym na świecie artystą związanym z polskim kinem był Bolesław Matuszewski.