Baza / Historia polskiego kina
Baza / Historia polskiego kina
Filmowe przesłuchanie historii w IPN
Spotkanie z reżyserem Ryszardem Bugajskim w stołecznym IPN zainaugurowało cykl "Filmowe przesłuchanie historii".

"Najbardziej antykomunistyczny film, jaki powstał" - cytował reakcje władz PRL-u na "Przesłuchanie" Ryszard Bugajski, który był gościem środowego spotkania w IPN w ramach cyklu "Filmowe przesłuchanie historii. Ryszard Bugajski znany i nieznany". Jak przypomniał, ukończony w czasie trwania stanu wojennego film doczekał się oficjalnej premiery dopiero po siedmiu latach - trafił na ekrany kin w grudniu 1989 roku.


Ryszard Bugajski na planie filmu "Układ zamknięty". Fot. Krzysztof Kowalski/Filmicon

Reżyser wyjaśnił, że na pomysł nakręcenia "Przesłuchania" wpadł w związku z kryzysem politycznym w PRL-u w roku 1980. - Kiedy nastąpił szokujący przewrót 1980 roku, kiedy powstała Solidarność, pomyślałem: „a nuż to jest ten moment" - wspominał Bugajski. Jak dodał, scenariusz do "Przesłuchania" został pozytywnie oceniony przez Andrzeja Wajdę, ówczesnego kierownika Zespołu Filmowego "X", w którym był zatrudniony Bugajski.

- To kierownicy artystyczni poszczególnych zespołów filmowych decydowali wówczas, jakie scenariusze wysłać do ministerstwa kultury - przypomniał reżyser dodając, że zgoda na powstanie filmu została wydana po kilku miesiącach. - To był już rok 1981, Solidarność była dość silna. Były duże naciski(...). Wajda był reżyserem, który zrobił "Człowieka z żelaza", więc wydaję mi się, że władza bała się konfrontacji z nim, a tym samym z Solidarnością" - tłumaczył filmowiec. W jego opinii, komuniści zezwolili na nakręcenie "Przesłuchania" także ze względu na fakt przygotowań do wprowadzenia stanu wojennego.


Krystyna Janda i Janusz Gajos w filmie "Przesłuchanie". Fot. SF Zebra

Po powstaniu filmu - tłumaczył Bugajski - władze uznały go za niezgodny z faktami, wymierzony w system komunistyczny. - Przyznano tym samym, że istotą komunizmu są tortury i zbrodnie – to oczywiście była osobista satysfakcja dla mnie - zaznaczył reżyser. Jak dodał, w latach 90. film skrytykował także gen. Wojciech Jaruzelski. "Owszem, film interesujący, ale całkowicie fałszywy" - cytował słowa generała o "Przesłuchaniu" Bugajski. Jednak później Jaruzelski miał mu osobiście przyznać, że obraz bezpieki przedstawiony w filmie był prawdziwy.

Po nakręceniu "Przesłuchania" reżyser został dyscyplinarnie zwolniony z pracy i zmuszony do emigracji (w 1985 roku), a Zespół Filmowy "X" - rozwiązany.

Filmowemu dorobkowi Bugajskiego poświęcone będą kolejne spotkania w ramach cyklu "Filmowe przesłuchanie historii. Ryszard Bugajski znany i nieznany", odbywające się w Centrum Edukacyjnym IPN "Przystanek Historia". Honorowy patronat nad przedsięwzięciem sprawuje Stowarzyszenie Filmowców Polskich.


KJZ / PAP  3 października 2013 09:30
Scroll