Baza / Technologia i archiwa
Baza / Technologia i archiwa
Stare filmy będą jak nowe
Do 2013 roku 43 polskie filmy przedwojenne, znajdujące się w zasobach Filmoteki Narodowej, zostaną poddane cyfryzacji (digitalizacji) w formacie 4K. Trzy z nich - „Zew morza” Henryka Szaro (1927), „Pan Tadeusz” Ryszarda Ordyńskiego (1928) i „Mania. Historia pracownicy fabryki papierosów” Eugena Illesa (1918; prod. niemiecka z Polą Negri) - będą również pierwszymi profesjonalnie zrekonstruowanymi filmami ze zbiorów Filmoteki.
Przypadek czy znak? Oto 28 grudnia, w tym samym dniu, w którym w 1895 r. pierwszy komercyjny pokaz filmów braci Lumiere zainaugurował oficjalnie dzieje kinematografii, 114 lat później rozpoczął się nowy etap w życiu dawnych filmów polskich. Na trzy dni przed końcem 2009 r. Filmoteka Narodowa podpisała z ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim umowę na realizację projektu pod nazwą „Konserwacja i digitalizacja przedwojennych filmów fabularnych w Filmotece Narodowej w Warszawie”, zwanego „Projektem NITROFILM”. Projekt, który umożliwi cyfrową renowację lub nawet rekonstrukcję najstarszych zabytków rodzimej kinematografii, jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach XI Priorytetu „Kultura i dziedzictwo kulturowe” Programu Operacyjnego Infrastrukturai Środowisko. Pozyskane na ten cel fundusze unijne, w kwocie 14 mln zł (całościowy koszt realizacji projektu to ok. 20 mln zł) pozwalają Filmotece włączyć się w europejski proces cyfryzacji dziedzictwa kultury audiowizualnej. Filmoteka pragnie, aby „NITROFILM” stał się pierwszym etapem tworzenia Narodowego Repozytorium Filmu Polskiego – wieczystego cyfrowego zabezpieczenia klasyki polskiego kina.


Kadr filmowy przed rekonstrukcją..... fot. FN

Nazwa „NITROFILM” wzięła się stąd, że część kolekcji 158 polskich filmów z okresu międzywojennego, zgromadzonej w Filmotece, przetrwała w postaci łatwopalnych taśm światłoczułych na podłożu nitro. Mimo ubytków i uszkodzeń, stanowią one najcenniejszy, bo oryginalny materiał do cyfryzacji. Trzeba się z nią spieszyć, bowiem ich żywotność jest ograniczona.


.... kadr filmowy po rekonstrukcji, fot. FN

Nie wszystkie materiały nitro zachowały się do naszych dni. Istnieją jednak ich kopie niepalne, na podłożu aceto, wykonane w Filmotece w latach 70. i 80. XX wieku. Wprawdzie nieco odbiegają od oryginału, ale w tej sytuacji są po prostu jedyne i niezastąpione. Posłużą za punkt wyjścia renowacji cyfrowej i rekonstrukcji filmu wszędzie tam, gdzie surowiec nitro będzie już nieosiągalny. Nazwa „NITROFILM” jest więc w pewnym stopniu umowna, gdyż z konieczności projekt dopuszcza również materiały aceto.

Jednym z celów „NITROFILM” jest przeniesienie filmów archiwalnych nie tylko na zapis cyfrowy – możliwy do odtworzenia z DVD, w kinie cyfrowym, w odbiornikach HDTV czy Internecie – ale także, w myśl zaleceń FIAF (Międzynarodowej Federacji Archiwów Filmowych), na nowoczesny nośnik światłoczuły 35 mm, którego żywotność oblicza się na 300 do 400 lat.

„Projekt potwierdza sens istnienia Filmoteki Narodowej” – mówi dyrektor tego zasłużonego archiwum, prof. Tadeusz Kowalski. - „Filmoteka stawia sobie bowiem za zadanie przedłużenie życia najstarszych zasobów archiwalnych. Nie kryję, że z zazdrością patrzyłem na pięknie odrestaurowane cyfrowo stare filmy amerykańskie czy niemieckie. Doszedłem do wniosku, że takie uwiecznienie na całe stulecia w nie mniejszym stopniu należy się przedwojennemu kinu polskiemu”.

Drugi cel projektu to stopniowa rekonstrukcja 43 objętych nim filmów, wśród których jest 8 niemych – np. „Ludzie bez jutra” (1921) i „Tajemnica starego rodu” (1928), oraz 35 dźwiękowych, m.in. „Ada! To nie wypada!” (1936), „Jadzia” (1936) i „Znachor” (1936). „Jedynym kryterium doboru tytułów był stan ilościowy ich dotychczasowych nośników” – mówi Renata Wąsowska, główny specjalista Filmoteki Narodowej d.s. przedwojennego zbioru filmowego. - „Wymagane minimum, żeby mieć z czego zrobić rekonstrukcję, to dwie kopie 35 mm”.
Paweł Śmietanka, czuwający nad techniczną stroną wdrażania projektu, która wymagała utworzenia w Filmotece specjalistycznej pracowni, podkreśla różnicę między remasteringiem, czyli cyfrową poprawą jakości obrazu i dźwięku w filmie, a rekonstrukcją – żmudnym procesem nie tylko naprawiania, ale i odtwarzania filmu archiwalnego klatka po klatce.

Do zrekonstruowania przeznaczone są na razie trzy filmy: „Pan Tadeusz” Ryszarda Ordyńskiego (1928; osiemnaście przeważnie nieznanych wcześniej fragmentów tego filmu, liczących łącznie ok. 1000 metrów, odnalazło się w 2006 r.), nie pokazywany dotąd „Zew morza” Henryka Szaro (1927) oraz niemiecki obraz Eugena Illesa „Mania. Historia pracownicy fabryki papierosów” (1918), z polską aktorką, Polą Negri. Prace za każdym razem zwieńczy premiera filmu z muzyką wykonywaną na żywo, którą napiszą czołowi polscy kompozytorzy. Nad stroną estetyczną obrazu filmowego czuwać będą eksperci z PSC (Polish Society of Cinematographers).
Całością prac związanych z „Projektem NITROFILM” kieruje Włodzimierz Pałka. Trzon zespołu zarządzającego realizacją tworzą: Joanna Jakacka, Paweł Śmietanka i Renata Wąsowska.

W kwietniu ruszyła bogato ilustrowana strona internetowa www.nitrofilm.pl pod redakcją Anety Kozłowskiej. To pierwsze polskojęzyczne źródło informacji o technologii konserwacji, digitalizacji i rekonstrukcji filmów na taśmie nitro.

Na podstawie informacji źródłowych, przedwojennej prasy i kwerendy archiwalnej zespół filmografów ustala szczegółowe dane dotyczące każdego tytułu. Opisom towarzyszy audiowizualna galeria prezentująca fotosy filmowe, fotosy twórców filmowych, plakaty, repertuary filmowe, skany artykułów z prasy przedwojennej, a w przyszłości również fragmenty zdigitalizowanych filmów.
Dzięki ponad 50-letniej działalności Filmoteki Narodowej udało się odnaleźć ponad 70% dźwiękowych filmów przedwojennych i zaledwie 5% filmów niemych, zrealizowanych do roku 1930.
Andrzej Bukowiecki / Magazyn Filmowy SFP 2/2010  30 września 2011 17:29
Scroll