Baza / Technologia i archiwa
Baza / Technologia i archiwa
Kadr z filmu "W głowie się nie mieści"
fot. Disney
Jak powstawała animacja "W głowie się nie mieści"?
W trakcie Międzynarodowego Festiwalu Camerimage miało miejsce niezwykłe spotkanie poświęcone tworzeniu zdjęć do przebojowej produkcji Pixar "W głowie się nie mieści".
W spotkaniu wzięli udział: Patrick Lin (główny operator kamery, mający na koncie 11 z 16 produkcji Pixar. Po raz trzeci na tym stanowisku - wcześniej pracował jako Operator Kamery przy "Iniemamocnych" oraz "Odlocie"), Adam Habib (osoba odpowiadająca za layout, pracował wcześniej na planie "Uniwersytetu potwornego 2" i "Aut 2") oraz Kim White (operator kamery odpowiadający za oświetlenie, pracowała wcześniej na planie "Potworów i spółki", "Gdzie jest Nemo?", "Toy Story 3", czy "Ratatuj").


Od lewej: Kim White, Adam Habib i Patrick Lin, fot. Aleksander Salski.

  - W filmach fabularnych podział przy kręceniu wygląda następująco: Kamera - Oświetlenie - Akcja - mówił na wstępie Patrick Lin. - Natomiast w komputerowych animacjach wygląda on zgoła inaczej: Layout - Animacja - Oświetlenie. Kręcenie zdjęć dla animacji Pixar jest podzielone na dwa główne działy - Dział Layoutu i Dział Oświetlenia. - dodawał Lin. - Layout jest odpowiedzialny za prowadzenie kamery przy tworzeniu inscenizacji, natomiast oświetlenie jest odpowiedzialne za wszelkie cienie, dodatkowe warstwy kolorów, w najogólniejszym stopniu za wykańczanie zdjęć.

- Kamera w animacji jest wirtualna, pokazuje prawdę, jaką widzimy na ekranie - kontynuował Lin. - Kamera także zawiera tutaj obiektyw, ogniska, zniekształcanie obrazów w soczewce, focusy etc. - dodawał. Następnie Szef departamentu zdjęć opowiadał, czym jest inscenizacja (staging) w animacjach Pixar. - Jest to pewnego rodzaju choreografia kamery, która pokazuje nam jak się poruszać po scenie.

Następnie Adam Habib zaczął mówić o layoucie. Pokazywał scenę z pokoju filmowej Riley - Tę scenę należy dopracować do każdego możliwego szczegółu, trzeba dobrać odpowiednie obiektywy, tak, by w różnych scenach. Robimy przy tego typu scenach mnóstwo ujęć, bo na tym polega nasza praca, by później z tego całego worka, wybrać te najodpowiedniejsze. - mówił Habib.

Kim White, odpowiedzialna za oświetlenie filmu "W głowie się nie mieści" zaczęła opisywać proces budowania oświetlania scen w filmach. - Jest to finalne nakładanie warstw na animację, które później widzimy na ekranie - mówiła White. Pokazała scenę, w której Riley je kolację wraz z rodzicami. Jak się okazuje, w tej scenie - i w każdej innej - używanych jest około stu rodzajów cienia i oświetleń: 5 lamp pokojowych, oświetlenie nóg, twarzy bohaterów, czy nawet sztućców.


Patrick Lin, fot. Aleksander Salski.

W ostatniej części spotkania Patrick Lin opowiadał o rodzaju filmowania dwóch światów. W omawianym filmie jest świat rzeczywisty, który często jest pokazywany poprzez zniekształconą soczewkę, oraz świat w głowie Riley, kolorowy, reagujący natychmiast na to, co się dzieje na zewnątrz. Lin przedstawił wykres przedstawiający prędkość ruchów kamery - Ten skomplikowany wykres to norma w Pixar - mówił Lin - Wszystkie filmy w ten sposób kręcimy. Im wyższa miara na wykresie, tym bardziej odpowiada to dużej dawce emocji w filmie, i tym bardziej szybkie są ruchy kamery w filmie - podsumowywał animator.
Paweł Zwoliński / Informacja własna  18 listopada 2015 13:32
Scroll