Baza / Edukacja i kultura filmowa
Baza / Edukacja i kultura filmowa
Historia festiwalu w Wenecji
Historycy filmu wyszperali, że pierwszy międzynarodowy przegląd premierowych filmów fabularnych miał miejsce już w 1910 roku, w Mediolanie. Jednak pierwsza impreza festiwalowa w dzisiejszym rozumieniu (konkurs, jury, nagrody) odbyła się dwie dekady później w Wenecji i trwała przeszło dwa tygodnie (6-21.08.1932).


fot. Akpa

Dalszy rozwój imprezy - metodą prób i błędów - uprzytomnił, że idea międzynarodowego konkursu okazała się wymarzona dla ustalenia kierunków rozwojowych sztuki filmowej i sytuacji poszczególnych kinematografii. Wszystkie następne festiwale, organizowane licznie po zakończeniu II wojny światowej, przyjmowały bez dyskusji struktury zasugerowane przez imprezę wenecką.
Podkreślę, że w genezie tego festiwalu nie znajdziemy motywów polityczno-prestiżowych ani handlowo-hotelowych, które stały się później regułą. Powstał on na bazie La Biennale di Venezia, imprezy utworzonej dla propagowania sztuk plastycznych w roku 1895 – tym samym, który uchodzi za rok narodzin kina jako widowiska publicznego. La Biennale osiągnęła taki sukces i rozmiary, że we wschodniej części miasta doczekała się wręcz osobnej dzielnicy pawilonów narodowych. W roku 1930 Biennale poszerzono o Festiwal Muzyki Współczesnej (rozumiany bardzo szeroko – od opery po balet). Gdy w 1932 dodano jeszcze Międzynarodową Wystawę Filmów oznaczało to istotne wprowadzenie X Muzy do grona uznanych od dawna sztuk pięknych (teatr włączono do Biennale dopiero w 1948 r.).
Wbrew oficjalnej nazwie („biennale” – wł.: „co drugi rok”) następne edycje festiwalu odbywały się co rok i przyniosły dalsze zmiany. Zamiast pierwotnego plebiscytu widzów (wyróżniono w nim takie nieprecyzyjne kategorie jak „film najbardziej wzruszający”, czy „film o najbardziej oryginalnym, fantastycznym pomyśle”) w 1934 r. wprowadzono nagrody – przyznała je dyrekcja, ale po konsultacji z krytykami z innych krajów. Rok później powołano już międzynarodowe jury (złożone w większości z Włochów), ale w funkcjach czysto reprezentacyjnych: do wręczenia nagród przyznanych przed rozpoczęciem imprezy.
Jak widać, formuła „międzynarodowe jury nagrody” rodziła się z oporami, choć dziś wydaje się oczywista. Festiwal dość szybko zdobył światowe uznanie i parokrotnie go naśladowano (Bruksela, Moskwa), ale były to wydarzenia jednorazowe. Gdy w 1959 zorganizowano coroczny festiwal w Moskwie, to ani nazwą, ani numeracją nie wrócono do wydarzenia z 1935 r.
Wzrost znaczenia Wenecji spowodował rosnące wiązanie imprezy z polityką. Duchowy wpływ hitlerowskiego ministra Goebbelsa, gościa festiwalu, wywołał negatywne opinie krajów demokratycznych. Daleko posunięto przygotowania do konkurencyjnego festiwalu, w Cannes, którego program był już ustalony i wyznaczona data - 1 września 1939 r. Impreza nie odbyła się. Natomiast Wenecja – już zupełnie jednoznaczna programowo – odbyła się jeszcze w latach 1940, 1941 i 1942 (w każdym z tych lat Grand Prix podzielono symetrycznie między film włoski i niemiecki).
Po wojennej przerwie przywrócono festiwal w 1946 r. i od razu musiał stawić czoło nowo powstałym festiwalom w Mariańskich Łaźniach  (Karlowe Wary) i Cannes. Jednak do roku 1968 renomę najważniejszej imprezy filmowej utrzymano. Głównie dzięki starannemu doborowi jurorów i zredukowaniu nagród do 4 najważniejszych (Złotego i Srebrnego Lwa oraz Pucharów Volpiego za rolę kobiecą i męską).
Prawie śmiertelny cios wymierzyli Wenecji w 1968 r. sami Włosi. Po lewackich demonstracjach festiwal nie został wprawdzie zerwany (jak Cannes), krytyka narzuciła jednak zdanie, że festiwale są listkiem figowym dla reakcyjnej polityki kulturalnej, prowadzonej pod dyktando wielkich koncernów show businessu. Biennale zamknięto, przenosząc pokazy z eleganckiej wyspy Lido na place starej Wenecji, gdzie filmy udostępniono za darmo przechodniom. Naturalnie liczący się filmowcy woleli odtąd wysyłać filmy do Cannes lub Berlina.
Szaleństwa weneckich kontestatorów ukrócono dopiero w 1980 r., za prezydencji reżysera Carlo Lizzaniego, a potem krytyków Gian Luigi Rondiego i Guglielmo Biraghiego. Ale nie zapobiegło to zdecydowanemu wybiciu się na pierwsze miejsce Cannes.
Wenecja wyróżnia się radykalnie mniejszą ilością premier niż na innych festiwalach, gdzie dwaj krytycy mogą obejrzeć po kilkadziesiąt filmów, z których żaden się nie powtarza. Przesądza o tym fakt, że poza zbudowanym za Mussoliniego zespołem festiwalu, wyspa Lido ma tylko jedno małe kino. Dlatego targi filmowe przejął Mediolan. Polityka dyrektora Marco Müllera widoczna jest w preferowaniu kinematografii mniej wprowadzonych na rynki europejskie (np. filmów azjatyckich) oraz debiutów. Dziś program festiwalu stanowi dwadzieścia parę filmów konkursu, ciekawa sekcja Orrizonti dla filmów o niskim budżecie (również krótkich) i selekcji najlepszych filmów włoskich Controcampo Italiano. Filmy te oceniają aż cztery oficjalne jury, nie licząc nieoficjalnych nagród ekumenicznych i FIPRESCI. Osobliwością jest sekcja Venezia Notte, kiedy to późną nocą wyświetla się poza konkursem najlepsze filmy rozrywkowe sezonu.
Kino polskie często odnosiło sukcesy w Wenecji, poczynając od Złotego Medalu dla „Ulicy Granicznej” Forda (1948), a później: Brązowego Medalu dla „Błękitnego Krzyża” Munka (1956), Złotego Lwa Cortometraggi dla „Ostatniego dnia lata” Konwickiego (1958), nagrody aktorskiej dla „Pociągu” Kawalerowicza (1959), Złotego Lwa dla „Trzy kolory. Niebieski” Kieślowskiego (1993) oraz Nagród Specjalnych dla „Imperatywu” Zanussiego (1984) i „Latarniowca” Skolimowskiego (1985). Warto dodać o swoistej rekompensacie Wenecji za lata absencji Jerzego Skolimowskiego, w postaci wystawy jego malarstwa w salonach Pałacu Festiwalowego. Najnowszy film tego reżysera, „Essential Killing”, został zakwalifikowany w 2010 roku do Konkursu Głównego MFF w Wenecji.
Jerzy Płażewski / Magazyn Filmowy SFP 3/2010  14 września 2011 11:36
Scroll