Baza / Dystrybucja i promocja
Baza / Dystrybucja i promocja
Europa Cinemas
Europejska sieć kin w Polsce
Jesienią 2017 roku do sieci Europa Cinemas dołączyły: stołeczny Elektronik, kielecki Fenomen oraz łowicki Fenix. Tym samym Polskę w tym ekskluzywnym gronie reprezentuje już 38 kin.

Jean Monnet, jeden z ojców integracji europejskiej, miał niegdyś stwierdzić: „Gdybym miał to zrobić znowu, zacząłbym od kultury”. Nie od początku była ona uwzględniana w politycznych planach. Oficjalnie częścią strategii Unii Europejskiej stała się dopiero w roku 1992, gdy działania z nią związane znalazły się w zapisach traktatu z Maastricht. W tym samym roku zainaugurowano sieć Europa Cinemas – w ramach programu MEDIA/Kreatywna Europa i Centre national du cinéma et de l'image animée (CNC). Była to pierwsza siatka kin, stawiających na szeroką prezentację i promocję dorobku kina europejskiego, nie tylko narodowego (prezentowanego w kraju produkcji). Pierwotnie skupiała tylko 30 placówek. Dziś logo Europa Cinemas obecne jest w 1126 kinach, na 2806 ekranach w 680 miastach. Aż w 43 krajach – dzięki programowi Eurimages również poza UE, w tym w Turcji, Armenii i Rosji (zanim Polska stała się członkiem Unii Europejskiej, do Europa Cinemas dołączyła właśnie tą drogą). Cała sieć przyciąga każdego roku około 78 mln widzów. Przyświecają jej cztery główne cele: wzmocnienie obecności europejskiego kina (zarówno pod względem różnorodności, jak i liczby widzów, ze szczególnym naciskiem na produkcje nienarodowe); zachęta do pracy z młodą widownią; zwiększenie współpracy pomiędzy kinami na poziomie krajowym i międzynarodowym; wreszcie praca nad innowacjami w zakresie promocji filmów i komunikacji z widzami.


fot. Jakub Wysocki, Warszawska Szkoła Filmowa
 
 
Korzyści i wymagania
Członkostwo w sieci wiąże się z szerokim wachlarzem wsparcia. To przede wszystkim dotacje finansowe: do 15 500 euro dla kin jednosalowych oraz 45 500 dla kin z 15 lub więcej salami. Żeby środki otrzymać, trzeba spełnić szereg warunków. „Priorytetowym zadaniem dla akredytowanych kin jest prezentacja produkcji europejskich – przybliża Marynia Gierat z Kina Pod Baranami, które do organizacji przystąpiło już w pierwszej połowie lat 90., zaraz po Muranowie (pierwszym polskim kinie w sieci) i nieistniejącej już Wandzie, z którą ściśle współpracowało pod szyldem Centrum Filmowego Graffiti. Również dziś regulamin Europa Cinemas dopuszcza możliwość wspólnej aplikacji kilku kin, które samodzielnie nie byłyby w stanie wypełnić wymogów programu. „Dotacja podzielona jest na kilka części. Główna, aż 80 proc., związana jest z programowaniem kina europejskiego, a 20 proc. – z pracą z młodą widownią” – mówi Jarosław Skulski z kina Fenomen, działającego w strukturach Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach.

Do sieci przyjmowane są bardzo różne kina: prywatne, studyjne, bywa że multipleksy, czy takie placówki, jak Fenomen właśnie. Członkostwo nie jest przyznawane „dożywotnio”. „Gdyby dane kino nie spełniało standardów Europa Cinemas, mogłoby zostać z sieci wykluczone” – zauważa Sławomir Fijałkowski z łódzkiego kina Charlie (w Europa Cinemas od 2004 roku).

Wyzwania
Cele do zrealizowania przez kina dostosowane są do ich możliwości (liczby sal, miejsc), a także do sytuacji rynku filmowego w danym kraju. Sieć podzieliła państwa na cztery grupy: A, B, C i D. Grupa A to potentaci: Francja, Niemcy, Włochy, Hiszpania i Wielka Brytania, którym stawia się największe wyzwania. Grupy C i D to kraje, w których branża zmaga się jeszcze z wieloma trudnościami. Polska znalazła się w grupie B – obok Austrii, Belgii, Czech, Dani, Finlandii, Grecji, Irlandii, Islandii, Luksemburga, Holandii, Norwegii i Szwecji. Raz do roku kina przesyłają do centrali szczegółowe raporty, w których uwzględniają nie tylko statystyki, zestawienia zagranych filmów europejskich (70 proc. z nich musi mieć charakter premierowy), ale także plakaty, ulotki i inne dowody swojej działalności. Europa Cinemas ocenia również różnorodność narodową filmów, obecność tytułów wyróżnionych Nagrodą Europa Cinemas, współpracę z innymi kinami, a nawet z platformami dystrybucji online, czy dostosowanie sal dla potrzeb widzów niepełnosprawnych. To wszystko przekłada się na punkty, a te z kolei na wysokość dotacji. Pieniądze mogą kina rozdysponować wedle potrzeb – sieć niczego nie narzuca.

„Wymogi Europa Cinemas spełniamy w naturalny sposób. Takie kino nas interesuje, cenimy je i chcemy pokazywać widzom” – zaznacza Marynia Gierat. Wtóruje jej Krzysztof Gierat (w latach 90. prezes Graffiti): „Gdy zgłaszaliśmy Wandę, był to właściwie prywatny dom kultury filmowej: prawie co tydzień premiery, maratony, happeningi, goście z Europy i USA, zajęcia dla uczniów. Delegacja Eurimages, która przyjechała nas ocenić, nie miała żadnych wątpliwości”. Sławomir Fijałkowski wspomina: „W tym samym roku, w którym startował program Europa Cinemas, nie myśląc nawet, że Polska będzie kiedyś członkiem UE, zainicjowaliśmy Forum Kina Europejskiego. Kino Charlie jest o dwa lata młodsze, ale od początku stawialiśmy w nim na taki właśnie repertuar. Takie kino kochamy”.

Nie tylko dotacja
Obecność w sieci ma nie tylko wymiar finansowy. „Jednorazowa dotacja, wypłacana w euro, miała w latach 90. oczywiście znaczenie i pomagała kinu, które dla repertuaru europejskiego rezygnowało z komercyjnych tytułów. Przede wszystkim był to jednak prestiż. Dołączyliśmy do międzynarodowego klubu” – wspomina Krzysztof Gierat. „Dotacja finansowa jest bardzo istotna, będziemy na nią czekać. Ale dla Fenomenu to też olbrzymi prestiż. W Polsce w sieci jest 38 kin, a to oznacza jeden obiekt Europa Cinemas na milion widzów. To napawa dumą i zobowiązuje. Dzięki wstąpieniu do sieci kino na pewno stało się bardziej rozpoznawalne w Kielcach” – zaznacza Jarosław Skulski.

Duże znaczenie ma również możliwość uczestniczenia w organizowanych przez Europa Cinemas konferencjach i szkoleniach. „Dzięki nim można rozwijać sieć kontaktów i wymieniać się doświadczeniami. Przede wszystkim uczyć i inspirować, podpatrywać, jak to robią inni i czerpać z ich dobrych praktyk w organizacji akcji, ale i np. urządzania holu, kasy...” – przybliża Marynia Gierat. – „Na tym forum rozmawialiśmy o cyfryzacji, jej wyzwaniach i możliwościach, zanim temat w ogóle pojawił się w Polsce. Dziś tematem jest rozwój widowni i budowanie wartości dodanej do seansów”.

Polacy nie tylko uczą się od innych, sami również mają wiele do przekazania. Ich pomysłowość i przedsiębiorczość kilkukrotnie została już wyróżniona Nagrodami Europa Cinemas. Roman Gutek odebrał statuetkę dla najlepszego przedsiębiorcy (2011), Muranów (2004) i Kino Pod Baranami (2011) wyróżniono za najlepszy program, a Gdańskie Centrum Filmowe (2007) oraz Agrafkę i Kikę (2017) za pracę z młodą widownią. Furorę robi dobrze znana krakowianom torba Kina Pod Baranami z napisem „Idę do kina”. Najlepiej tego, które jest w Europa Cinemas i gra polskie oraz europejskie filmy.

Dagmara Romanowska / "Magazyn Filmowy. Pismo SFP", 80/2018  10 marca 2019 22:14
Scroll