Baza / Prawo i finanse
Baza / Prawo i finanse
Działalność SFP-ZAPA na polu reemisji kablowej
Kwiecień 2018 obfitował w pomyślne dla SFP-ZAPA rozstrzygnięcia na polu reemisji. Sąd Apelacyjny w Poznaniu prawomocnie zatwierdził tabele wynagrodzeń za reemisję kablową ze stawką 2,2 proc. dla SFP-ZAPA, a ostatni bezumownie działający członek Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej (SPRAY S.A.) po przegranej w sądzie został zobowiązany do zapłaty odszkodowania i zaprzestania reemisji do czasu zawarcia umowy z naszym Stowarzyszeniem
Zbieg wspomnianych wyżej kwietniowych orzeczeń sądów można uznać za symboliczne podsumowanie wielu lat starań SFP-ZAPA o to, by uprawnieni reprezentowani przez Stowarzyszenie byli godziwie wynagradzani, a wszyscy użytkownicy, bez względu na pozycję rynkową, byli traktowani tak samo i płacili według tej samej stawki.

Od samego początku działalności SFP-ZAPA, kwestia uporządkowania płatności z tytułu reemisji kablowej była niezwykle istotna. Aby do tego doprowadzić organizacja przez wiele lat dochodziła swoich roszczeń w setkach postępowań sądowych oraz, tam gdzie to było możliwe, na drodze negocjacji. Takie działania były konieczne, pomimo że Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych wyraźnie wskazuje, że operatorom kablowym wolno reemitować utwory wyłącznie na podstawie umowy zawartej z właściwą organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, jaką jest SFP-ZAPA. Oznacza to, że dla działalności zgodnej z prawem operator kablowy ma obowiązek zawrzeć z naszą organizacją umowę i uzyskać w ten sposób licencję, czyli zezwolenie na korzystanie z utworów audiowizualnych. Bezumowna reemisja stanowi naruszenie prawa, a SFP-ZAPA, dysponując prawem zakazowym, może domagać się od takiego użytkownika jej zaprzestania do czasu zawarcia kontraktu. Takie prawo przez wiele ostatnich lat SFP-ZAPA bardzo skutecznie egzekwowało na drodze sądowej w sprawach przeciwko podmiotom odmawiającym podpisania umowy, które nie płaciły w ogóle albo uiszczały niepełne należności.

Początkowo operatorzy nie chcieli płacić wynagrodzeń dla autorów i producentów reprezentowanych przez SFP-ZAPA, powołując się na licencję ustawową, która została zniesiona w 2003 roku. Oznaczało to konieczność prowadzenia trudnych negocjacji. Rozmowy z reprezentującą operatorów izbą gospodarczą (obecnie Polska Izba Komunikacji Elektronicznej PIKE) zakończyły się sukcesem w 2004 roku. Wówczas został podpisany Kontrakt Generalny, który przez obie strony był określany jako przełomowy. Do Kontraktu opiewającego na stawkę 2,8 proc. wpływów z tytułu reemisji przystąpił niemal cały rynek użytkowników, zapewniając uprawnionym wysokie wpływy finansowe z tego pola przez wiele kolejnych lat.

Sytuacja zmieniła się w 2009. PIKE wypowiedziała wtedy Kontrakt Generalny, formułując niemożliwe do zaakceptowania przez SFP-ZAPA oczekiwanie zawierania z operatorami kablowymi umów według dwukrotnie niższej stawki. Wobec braku zgody organizacji na tak gwałtowne docelowe zmniejszenie wynagrodzeń dla uprawnionych, bardzo duża część operatorów zaczęła płacić według określonej przez siebie w sposób arbitralny stawki 1,6 proc. SFP-ZAPA traktując takie wpłaty jako zaliczkowe, podejmowało wiele prób wypracowania kompromisu. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom operatorów, zmniejszyło swoje roszczenia o ponad 20 proc., oczekując od połowy 2009 roku zapłaty przez nich tantiem według stawki 2,2 proc. I choć część użytkowników zaakceptowała te warunki, to duża grupa podmiotów odmawiała płacenia wynagrodzenia w pełnej wysokości. SFP-ZAPA nie mając wyjścia, skierowało przeciwko nim dziesiątki pozwów, rozpoczynając tym samym wieloletnią batalię o godziwe wynagrodzenia dla uprawnionych, z których praw korzystają operatorzy kablowi. Gdyby nie wyroki sądów nakładające na operatorów obowiązek zapłaty odszkodowania na rzecz SFP-ZAPA, czy zakazujące im bezumownej reemisji, część z operatorów przestałaby w ogóle płacić. W 2011 pozytywnie dla SFP-ZAPA zakończyła się ponad połowa procesów sądowych (z niemal 100 prowadzonych w tym roku) przeciwko operatorom, którzy uchylali się od płacenia. Konsekwentna polityka procesowa organizacji przynosiła wymierne rezultaty. Zaczęła się kształtować korzystna linia orzecznictwa sądowego, co skłaniało kolejnych operatorów do zawierania umów określających stawkę 2,2 proc. Równolegle do prowadzonych procesów sądowych, SFP-ZAPA doprowadzało do zawierania umów także w wyniku prowadzonych negocjacji z dużymi podmiotami, jak np. zawarty na początku 2012 roku kontrakt z Telekomunikacją Polską (obecnie Orange S.A.).

Okres intensywnych sporów sądowych mógł zakończyć się już w 2012. Organizacje zbiorowego zarządzania wyszły wówczas z inicjatywą zawarcia z izbami gospodarczymi zrzeszającymi operatorów działających w Polsce (Polska Izba Komunikacji Elektronicznej, ZTK – Związek Telewizji Kablowych w Łodzi, MEDIAKOM z siedzibą w Warszawie) kontraktu generalnego przewidującego łączną stawkę dla wszystkich organizacji zbiorowego zarządzania. Finalnie jednak ozz i użytkownikom nie udało się osiągnąć kompromisu. W miejsce porozumienia z organizacjami, Izba zrzeszająca największych operatorów (PIKE) złożyła wniosek o cofnięcie SFP-ZAPA koncesji na zbiorowy zarząd prawami w zakresie reemisji, który zdecydowanie został oddalony przez Ministra Kultury. Równolegle SFP-ZAPA broniące praw reprezentowanych przez siebie podmiotów oraz dochodzące należnych im pieniędzy, stało się obiektem wielu ataków, które miały osłabić pozycję organizacji. Począwszy od wspomnianego wniosku o cofnięcie koncesji poprzez liczne artykuły w prasie zawierające nieprawdziwe stwierdzenia pod adresem SFP-ZAPA, kończąc na skargach do Rzecznika Praw Obywatelskich i Komisji Europejskiej na art. 79 Ustawy o prawie autorskim, umożliwiający SFP-ZAPA dochodzenie od operatorów kablowych odszkodowania za bezumowną reemisję.

W połowie 2012 roku SFP-ZAPA złożyło pozwy przeciwko największym operatorom w Polsce, reemitującym utwory audiowizualne bez umowy i zezwolenia organizacji. Było to konieczne, gdyż użytkownicy dokonując zaniżonych płatności, zaczęli prezentować stanowisko, że ich wpłaty to pełne wynagrodzenie, oni sami działają na podstawie udzielonej przez SFP-ZAPA dorozumianej licencji. Ważnym momentem dla uporządkowania rynku reemisji kablowej był rok 2013. Najpierw SFP-ZAPA porozumiało się i zawarło umowę z jednym z największych w Polsce operatorów kablowych – Multimedia Polska. Pod koniec tego samego roku SFP-ZAPA wygrało proces z największym operatorem w Polsce – UPC, na którego sąd nałożył obowiązek zapłaty na rzecz SFP-ZAPA wielomilionowego odszkodowania wyliczonego jako trzykrotność kwoty, którą użytkownik byłby zobowiązany zapłacić, gdyby podpisał umowę z organizacją i płacił według stawki 2,2 proc. Po tych wydarzeniach UPC podpisało umowę na takich samych warunkach jak inni operatorzy kablowi, a duża część pozostałych, którzy do tej pory odmawiali podpisania umowy z SFP-ZAPA, zdecydowała się na zakończenie sporów i uregulowanie zaległych wynagrodzeń.

Nie oznaczało to jednak, że wpływy z reemisji nie były zagrożone. W następstwie złożonej w 2014 roku przez UPC skargi konstytucyjnej, w połowie 2015 Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b Ustawy o prawie autorskim jest niezgodny z Konstytucją (chodzi o przepis umożliwiający żądanie od osoby, która w sposób zawiniony naruszyła prawa majątkowe, naprawienia wyrządzonej szkody poprzez zapłatę sumy odpowiadającej trzykrotności stosownego wynagrodzenia). Przepis ten stanowił istotne zabezpieczenie w dochodzeniu wynagrodzeń należnych uprawnionym chronionym przez SFP-ZAPA i zniechęcał użytkowników do naruszania prawa. Wiedzieli oni bowiem, że po niekorzystnym dla siebie wyroku będą musieli się liczyć z zapłatą nawet trzykrotności wynagrodzenia, które uprawnionemu by się należało, gdyby umowa została od razu zawarta. Istniało realne ryzyko, że zniesienie tego przepisu zaowocuje zwiększeniem skali bezprawnego bezumownego wykorzystywania utworów. SFP-ZAPA nie dopuściło do tego, dzięki skutecznie prowadzonym procesom sądowym zmierzającym do zastosowania odszkodowania w wysokości równej dwukrotności należnego wynagrodzenia od naruszającego prawa autorskie. Takiego prawa organizacji nie zakwestionował Trybunał Sprawiedliwości UE, który nie stwierdził niezgodności polskiej regulacji z Dyrektywą unijną w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej. To stanowisko podzielił też Sąd Najwyższy w jednym z orzeczeń z końca ubiegłego roku.

Obecnie, pomimo że inkasem objęty jest już niemal cały rynek, a SFP-ZAPA dysponuje prawomocnie zatwierdzoną tabelą wynagrodzeń, działania organizacji na tym polu muszą być i są nadal bardzo intensywne. Wysiłki SFP-ZAPA skupiają się m.in. na kontroli prawidłowości rozliczeń wynikających z zawartych umów oraz na dotarciu do najmniejszych operatorów, którzy jeszcze jej nie zawarli. Jest to proces bardzo czasochłonny, gdyż część rynku nie objęta do tej pory płatnościami jest mocno rozdrobniona. Co do realizacji już podpisanych umów – istnieje grupa użytkowników, którzy co prawda zaakceptowali stawkę 2,2 proc., ale zaniżają podstawę rozliczeń. Wysoka wykrywalność takich przypadków to zasługa dokonywanej przez pracowników SFP-ZAPA codziennej wnikliwej analizy rozliczeń setek podmiotów, ich sprawozdań finansowych oraz docierania do wszelkich możliwych źródeł danych umożliwiających weryfikację poprawności rozliczeń. Operatorzy, którzy nie wywiązują się za zapisów umowy, wpłacają niepełne kwoty i odmawiają wyrównania należności muszą liczyć się z pozwami ze strony organizacji. Niezależnie od tego, czy są to duże podmioty, czy najmniejsze, świadczące usługi dla kilkuset abonentów.

Pole reemisji niezmiennie od wielu lat jest źródłem jednych z największych wpływów finansowych SFP-ZAPA, pomimo że nie sprzyja temu dynamicznie zmieniające się otoczenie prawne zarówno w Polsce, jak i na szczeblu Unii Europejskiej, oraz postawa niektórych użytkowników ignorujących obowiązujące przepisy ustawowe, jak i zapisy zawartych umów z SFP-ZAPA. Obecnie organizacja ma zawarte ponad 290 umów z operatorami kablowymi, co stanowi ponad 90 proc. rynku pod względem liczby abonentów, dla których operatorzy świadczą usługi. Prawomocnie zatwierdzona tabela z pewnością pomoże objąć dotychczasową stawką 2,2 proc. pozostałych, najczęściej małych operatorów, którzy do tej pory nie zawarli umowy z SFP-ZAPA.



Piotr Chaberski – kierownik Działu Inkaso Polska SFP-ZAPA
Piotr Chaberski / "Magazyn Filmowy. Pismo SFP", 82/2018  23 marca 2019 12:23
Scroll