Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
W Kinie Kultura 16 maja 2016 roku odbyła się premiera cyfrowa zrekonstruowanego filmu „Deja vu”. Przed pokazem o kulisach realizacji filmu opowiadał reżyser Juliusz Machulski oraz autor zdjęć Janusz Gauer i konsultant muzyczny Zbigniew Niciński. Byliśmy tam z kamerą.
Akcja filmu toczy się w Chicago i Odessie w roku 1925. Członek gangsterskiej rodziny, Mick Nich, daje cynk policji o planowanym transporcie alkoholu i ucieka do ZSRR, skąd wywodzili się jego przodkowie. Rodzina w USA musi zmyć hańbę i wysyła za nim Johna Pollacka (w tej roli Jerzy Stuhr), zawodowego mordercę o polskich korzeniach. Pollack jedzie do Odessy udając entomologa i trafia m.in. na plan filmu Eisensteina. Morderca napotyka wiele przeszkód, które uniemożliwiają mu wykonanie zadania.
- Bardzo się cieszę, że film zbiera jeszcze tak liczną publiczność – powiedział Juliusz Machulski tuż przed pokazem "Deja vu" – to znaczy, że opłacało się trzy miesiące kręcić go w Odessie.
– Kiedy pojechałem do Rosji w 1985 roku szefowie tamtej kinematografii zaproponowali mi film – wspominał reżyser – Powiedziałem, że chętnie nakręciłbym „Mistrza i Małgorzatę”. Uśmiechnęli się tylko i zapytali czy mam jeszcze jakieś inne pomysły. I tak zaproponowałem film o amerykańskim gangsterze, który przyjeżdża do Rosji. Po latach, Jerzy Kosiński, podpowiedział mi po obejrzeniu "Deja vu", że to jest „pierwszy polsko-radziecki film amerykański”.
Deja vu, czyli to co już widzieliśmy
Film, co sygnalizuje sam tytuł (z fr. „dèjà vu” czyli „już widziane”) to przewrotna gra konwencjami filmowymi i skojarzeniami. Jest to pastisz amerykańskiego kina gangsterskiego oraz kina radzieckiego. Nawiązuje do takich tytułów jak m.in.: „Dawno temu w Ameryce” Sergio Leone, „Czapajew” Siergieja Wasiliewa, „Pancernik Potiomkin” Siergieja Eisensteina czy do „Ojca chrzestnego” Francisa Forda Coppoli. Członkowie amerykańskiej mafii nazywają się: Scorsese, de Niro, Coppola czy Stallone. Fikcyjne postaci mieszają się z historycznymi, pojawiają się echa prozy Nabokova i Babla, a także, mimo żartobliwej formy, to zupełnie poważne spostrzeżenie na temat sowieckiego komunizmu jako systemu absurdu od samego początku swojego istnienia.
Stuhr jako Pollack, Machulski jako Brando
W filmie, obok Jerzego Stuhra, wystąpili m.in. Jan Machulski (stylizowany na Marlona Brando w „Ojcu chrzestnym”), Wojciech Wysocki, Liza Machulska i wielu aktorów radzieckich. "Deja vu" w całości zrealizowany został w języku rosyjskim i angielskim.
Kadr z filmu "Deja vu" w reż. Juliusza Machulskiego. Fot. CRF/SF Zebra.
Na przełomie
- Mieliśmy to szczęście, że zrobiliśmy film na przełomie dwóch systemów politycznych. Wchodził na ekrany już w wolnej Polsce. Ale gdyby nie to, że zaczęliśmy go w komunistycznej kinematografii, to nigdy nie udałoby nam się zebrać na niego pieniędzy. Wtedy łatwiej było przechytrzyć cenzurę, niż dzisiaj finansistów – dodał, żartobliwie, reżyser.
Film Juliusza Machulskiego miał swoją pierwotną premierę 18 kwietnia 1990 roku.
Organizatorami premiery cyfrowej byli: Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Polski Instytut Sztuki Filmowej, Narodowy Instytut Audiowizualny, Studio Filmowe ZEBRA i Cyfrowe Repozytorium Filmowe.
Tomasz Sztuka
Informacja własna
Ostatnia aktualizacja: 24.05.2016
fot. Borys Skrzyński/SFP
Kto zostanie nowym szefem Silesia-Film?
Nowa rola Czesława Mozila
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024