Film Ridleya Scotta na topie

Ostatnie doniesienia o pojawieniu się wody na Marsie, tylko zaogniły zainteresowanie najnowszą produkcją Ridleya Scotta. "Marsjanin" świetnie się sprzedał globalnie, generując w ciągu 4 dni wyświetlania ponad 103 mln dolarów wpływów. W rodzimych Stanach Zjednoczonych produkcja, której gwiazdą jest Matt Damon, uzyskała drugie, co do wysokości otwarcie października, przegrywając nieznacznie jedynie z "Grawitacją" z 2013 roku. Również na polskich ekranach "Marsjanin" przegrał z obrazem Alfonso Cuaróna. O ile produkcja z Sandrą Bullock i George'm Clooneyem przyciągnęła na starcie 91 789 osób (110 tys. z pokazami przedpremierowymi), to film Scotta obejrzało, na podobnej ilości ekranów, 86 154 widzów (102 tys. uwzględniając wcześniejsze pokazy). To bardzo dobry wynik, który pozwala na uzyskanie przyzwoitego rezultatu końcowego na poziomie 450 tys.


Kadr z filmu "Marsjanin", fot. Imperial - Cinepix.

Na drugim miejscu wystartowała polska premiera, dramat obyczajowy Bartosza Prokopowicza, "Chemia". Film z Tomaszem Schuchardtem i Erykiem Lubosem obejrzało w pierwszy weekend wyświetlania bardzo przyzwoite 57 483 widzów. Produkcja osiągnęła także drugą największą średnią widzów na ekran - 278 osób.


Agnieszka Żulewska i Tomasz Schuchardt w filmie "Chemia", fot. Vue Movie Distribution.

Za sprawom dwóch dobrych otwarć nowych filmów, frekwencja znowu, choć nieznacznie, podniosła się. W kinach sprzedano 378 857 biletów. Bardzo prawdopodobne, że w nadchodzący weekend ta wzrośnie, za sprawą premiery animacji "Hotel Transylwania 2".

Na trzecie miejsce spadł lider ubiegłego tygodnia, "Everest". Film Baltasara Kormákura odnotował bardzo duży spadek oglądalności, sięgający 50 proc. i przyciągnął jeszcze 37 530 widzów. W sumie obraz z Joshem Brolinem ma na koncie 358 tys. sprzedanych biletów.

Kadr z filmu "Everest", fot. UIP.

Na czwarte miejsce spadła komedia Jerzego Zielińskiego "Król życia". Film, którego gwiazdą jest Robert Więckiewicz, szybko gubi widzów (52 proc. spadek oglądalności). Tym samym, produkcję obejrzało już tylko 30 249 osób, a po dwóch tygodniach wyświetlania - 140 tys.

Piątkę zamyka kolejna premiera, tym razem komedia z Robertem De Niro i Anne Hathaway. Film "Praktykant" przyciągnął 30 169 widzów, co przy niskiej dystrybucji (110 ekranów) jest dość przyzwoitym rezultatem.

Najmniejszy spadek oglądalności (38 proc.) dotknął dramat kryminalny "Sicario". Film Denisa Villeneuve'a obejrzało jeszcze 19 137 osób. Po dziesięciu dniach wyświetlania - 77 tys.

Na siódmym miejscu wystartowała ostatnia premiera z czołówki. Wynik najnowszego filmu Filipa Bajona jest jednak mocno rozczarowujący. "Panie Dulskie" z gwiazdorską obsadą (Krystyna Janda, Katarzyna Figura, Maja Ostaszewska, Mateusz Kościukiewicz) obejrzało na starcie jedynie 16 047 widzów...


Krystyna Janda w filmie "Panie Dulskie" fot. Kino Świat.

W kinach pojawił się także duńsko-fiński dokument "Wizyta", który na 11 kopiach obejrzało w sumie 1 675 osób. Z kolei koprodukcję polsko-ukraińsko-rosyjską, "Pod elektrycznymi chmurami" postanowiło zobaczyć jedynie 436 osób na 20 kopiach.

Od najbliższego piątku na ekranach kin: powraca "Hotel Transylwania 2"; Tom Hardy w filmie "Legend"; najnowszy obraz Roberta Zemeckisa "The Walk. Sięgając chmur"; koprodukcja polsko-szwedzko-francuska "Intruz"; dramat Liv Ullmann "Panna Julia"; film z Agatą Buzek "Performer"; francuskie komediodramat "Obiecujący początek".