Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
- Jest to film, który zgłębia ciemną stronę naszej natury: pustkę, samotność i rozpacz - uważa Magnus Borge, autor zdjęć do niego.
- Pomysł wziął się stąd, że zacząłem zastanawiać się nad tym kto pisze horoskopy. Nie wiem dlaczego zacząłem się nad tym zastanawiać. I tak naprawdę nie chciałem się dowiedzieć kto je pisze. Ale to był początek bo wyobraziłem sobie, że ktoś regularnie czyta horoskopy i stosuje się do nich, a potem poznaje osobę, która te horoskopy pisała i że ta osoba pisząca nie jest żadnym jasnowidzem, tylko zwykłym człowiekiem. I to spotkanie jest pierwszą sceną filmu. Przez dosyć długi czas była tylko ta scena. Potem stopniowo na podstawie tej sceny pojawiały się pomysły. Pojawił się pomysł, żeby Kebab i Horoskop stali się specjalistami od marketingu i trafili do sklepu z dywanami, a w sklepie z dywanami pojawiały się kolejne postaci - mówi Grzegorz Jaroszuk, reżyser i scenarzysta filmu "Kebab i Horoskop".
Grzegorz Jaroszuk. Fot. Jacek Drygała.
Film opowiada historię pracowników bankrutującego sklepu z dywanami. Pewnego dnia na zaproszenie Szefa (Andrzej Zieliński) w sklepie pojawia się dwóch „specjalistów od marketingu” o zagadkowych przydomkach Kebab (Bartłomiej Topa) i Horoskop (Piotr Żurawski). Personel sklepu to postacie barwne, ale jednocześnie dosyć zobojętniałe na bodźce zewnętrzne – do sklepu zwykle nikt nie przychodzi… Spece od marketingu wywołują zmianę w atmosferze… Wszyscy poddają się ich coraz dziwniejszym pomysłom… Wytrąceni ze zwykłego zobojętnienia; nieśmiała Stażystka (Justyna Wasilewska) dzieląca mieszkanie z neurotyczną matką (Dorota Kolak), poszukująca miłości w internecie Kasjerka (Barbara Kurzaj), zgryźliwy portier Kortazar (Janusz Michałowski) i Dawny Kibic (Tomasz Schuchardt) „biorą sprawy w swoje ręce”, co burzy ich mikroświaty i prowadzi do serii śmiesznych i zaskakujących sytuacji. Gotowi na wszystko fałszywi specjaliści od marketingu przekonają się, że życie potrafi być równie skomplikowane, jak wzór na perskim dywanie.
Kadr z filmu "Kebab i Horoskop". Fot. Jacek Drygała.
"Kebab i Horoskop" jest filmem o tych, których zwykle określamy jako przegranych, nieporadnych życiowo nieudaczników. Czy na pewno? Poczucie humoru i empatia, z jaką postaci są pokazane czynią film wyjątkowym: słodko‐kwaśnym, aktualnym. Narracja prowadzona z dystansu pozwala obserwować świat wykreowany przez Jaroszuka jak gdyby „przez szybę”. Gotowość do działania bohaterów, potrzeba przejęcia kontroli nad własnym losem w zestawieniu z kompletnym brakiem skuteczności, są źródłem absurdalnego humoru, który czyni z filmu najbardziej interesującą komedię spod znaku „pure non sense” ostatnich lat. A myśl dająca ująć się w zdanie: „nie ma sensu walczyć z samotnością”, która towarzyszy bohaterom, nabiera komicznego zabarwienia.
Grzegorz Jaroszuk. Fot. Jacek Drygała.
Film opowiada historię pracowników bankrutującego sklepu z dywanami. Pewnego dnia na zaproszenie Szefa (Andrzej Zieliński) w sklepie pojawia się dwóch „specjalistów od marketingu” o zagadkowych przydomkach Kebab (Bartłomiej Topa) i Horoskop (Piotr Żurawski). Personel sklepu to postacie barwne, ale jednocześnie dosyć zobojętniałe na bodźce zewnętrzne – do sklepu zwykle nikt nie przychodzi… Spece od marketingu wywołują zmianę w atmosferze… Wszyscy poddają się ich coraz dziwniejszym pomysłom… Wytrąceni ze zwykłego zobojętnienia; nieśmiała Stażystka (Justyna Wasilewska) dzieląca mieszkanie z neurotyczną matką (Dorota Kolak), poszukująca miłości w internecie Kasjerka (Barbara Kurzaj), zgryźliwy portier Kortazar (Janusz Michałowski) i Dawny Kibic (Tomasz Schuchardt) „biorą sprawy w swoje ręce”, co burzy ich mikroświaty i prowadzi do serii śmiesznych i zaskakujących sytuacji. Gotowi na wszystko fałszywi specjaliści od marketingu przekonają się, że życie potrafi być równie skomplikowane, jak wzór na perskim dywanie.
Kadr z filmu "Kebab i Horoskop". Fot. Jacek Drygała.
"Kebab i Horoskop" jest filmem o tych, których zwykle określamy jako przegranych, nieporadnych życiowo nieudaczników. Czy na pewno? Poczucie humoru i empatia, z jaką postaci są pokazane czynią film wyjątkowym: słodko‐kwaśnym, aktualnym. Narracja prowadzona z dystansu pozwala obserwować świat wykreowany przez Jaroszuka jak gdyby „przez szybę”. Gotowość do działania bohaterów, potrzeba przejęcia kontroli nad własnym losem w zestawieniu z kompletnym brakiem skuteczności, są źródłem absurdalnego humoru, który czyni z filmu najbardziej interesującą komedię spod znaku „pure non sense” ostatnich lat. A myśl dająca ująć się w zdanie: „nie ma sensu walczyć z samotnością”, która towarzyszy bohaterom, nabiera komicznego zabarwienia.
MZ
Strefa 101
Ostatnia aktualizacja: 31.01.2015
fot. Jacek Drygała
[wideo] Adam Woronowicz osaczony przez kobiety!
Pomikołajkowa odwilż
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024